Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców logo pz
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
  • Kontakt

Zainteresowanie opieką koordynowaną w POZ większe niż się spodziewano

Kategoria: Nowości Utworzono: 22 luty 2023
  • Drukuj

Informacja prasowa 22.02.2023 r.

Zainteresowanie opieką koordynowaną w POZ większe niż się spodziewano
Wynegocjowane przez Federację Porozumienie Zielonogórskie warunki kontraktowania świadczeń w ramach opieki koordynowanej w POZ skutecznie zachęcają placówki do składania wniosków o przystąpienie do programu. Tylko w ciągu ostatnich kilkunastu tygodni minionego roku zgłosiło się o 10 proc. więcej przychodni. Przewiduje się, że do końca bieżącego roku ta liczba może wzrosnąć nawet do 30 proc.
Choć nie brakuje problemów organizacyjnych związanych z wdrażaniem opieki koordynowanej, placówki – nawet te bardzo małe, chętnie podejmują wyzwanie i składają wnioski o przystąpienie do opieki koordynowanej. W samym województwie lubelskim aż 85 proc. poradni należących do Federacji Porozumienie Zielonogórskie złożyło taki wniosek.
- Wszystko za sprawą wynegocjowania przez Porozumienie Zielonogórskie dobrych warunków finansowania opieki koordynowanej. Małe placówki widzą w tym szansę dla siebie i swoich pacjentów, bo to przecież dla nich ta koordynacja. Lekarze rodzinni otrzymali wreszcie narzędzia do realizowania swojej kluczowej w ochronie zdrowia funkcji, ale dostali też dobrą motywację. Choć wdrażanie opieki koordynowanej to proces na miesiące, a może i lata, to jesteśmy dobrej myśli i widzimy w tym realną szansę na poprawę opieki nad pacjentami, ale też usprawnienie funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej w Polsce – mówi Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Zespół ds. koordynacji w FPZ
Federacja Porozumienie Zielonogórskie powołała wewnętrzny zespół ds. wdrożenia opieki koordynowanej, który ma ułatwić placówkom należącym do Federacji podjęcie decyzji o przystąpieniu do OK, a następnie wdrażanie tego procesu. Zespół organizuje liczne szkolenia dla przedstawicieli placówek, aby przekazać praktyczną wiedzę od tych, którzy są inicjatorami i zwolennikami koordynacji w POZ i którzy taki model w swoich placówkach wdrożyli już kilka lat temu. Przykładem jest Andrzej Zapaśnik, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego, przedstawiciel gdańskiej Przychodni BaltiMed.
- Opieką koordynowaną obejmuję swoich pacjentów od czterech lat. Założenia modelu, wypracowane z moim udziałem przez zespół ekspertów Banku Światowego na potrzeby pilotażu POZ PLUS, dobrze się sprawdzają w codziennej praktyce, ale nadal napotykamy problemy organizacyjne, jak choćby z pozyskaniem specjalistów do współpracy. Niemniej w ramach Federacji wymieniamy się doświadczeniami i wskazówkami, organizujemy szkolenia dla członków FPZ, przygotowujemy materiały edukacyjne dla pacjentów, aby oni także mieli wiedzę na temat możliwości, które daje koordynacja w POZ – mówi Andrzej Zapaśnik, przewodniczący Zespołu ds. wdrożenia opieki koordynowanej w Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Jaka w tym korzyść dla pacjentów?
Lekarz rodzinny ma szereg kompetencji, które pozwalają mu na prowadzenie pacjenta przewlekle chorego. Dzięki opiece koordynowanej dostał dodatkowo liczne narzędzia, które pozwolą mu skutecznie wykorzystać wszechstronną wiedzę do tego, aby zapewnić pacjentom dobrą opiekę medyczną. Federacja od lat apeluje o to, aby wszelkie zmiany w ochronie zdrowia uwzględniały szczególne potrzeby pacjentów z obszarów wiejskich. Tam bowiem często lekarz rodzinny jest jedynym kontaktem pacjenta z ochroną zdrowia i pacjent nie ma możliwości dostania się do specjalisty. Obecnie dzięki odpowiednim warunkom lekarze spoza dużych aglomeracji miejskich mają możliwość dostarczenia swoim pacjentom zupełnie nowej jakości opieki.
- Od lat walczymy o to, aby pacjenci z obszarów wiejskich mieli dostęp do dobrej opieki medycznej i koordynacja w POZ daje takie możliwości małych placówkom. Pacjenci przekonają się, że poza wyjątkowo trudnymi przypadkami wymagającymi bezpośredniego kontaktu ze specjalistą, jesteśmy w stanie zapewnić im szeroki wachlarz możliwości, a tym samym znacząco zwiększyć ich poczucie bezpieczeństwa. Efekty koordynacji nie będą widoczne od razu, ale nie ma wątpliwości, że warto. Federacja przygotowuje również materiały dla pacjentów, aby w prosty sposób pokazać możliwości opieki koordynowanej i szanse dla pacjentów. Wszystkim się to opłaci – podsumowuje Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Komentarz (0)

Pyk, pyk, pyk z fajeczki

Kategoria: Nowości Utworzono: 21 luty 2023
  • Drukuj

Na starych filmach nostalgicznie wijący się dym z papierosa odgrywa rolę równie ważną jak aktorzy. Kiedyś symbol stylu i elegancji dzisiaj jednoznacznie uchodzi za gangstera.
Udowodniono mu działanie sprawcze wielu chorób: chorób układu krążenia, układu oddechowego, licznych chorób nowotworowych. Winien jest niepełnosprawności i zgonów wielu osób palących, ale też biernych palaczy-narażonych na dym tytoniowy wytwarzany przez innych.
Palenie tytoniu podobnie jak przestępczość wywołuje negatywne konsekwencje zdrowotne, społeczne, ekonomiczne i środowiskowe. Jest obciążeniem nie tylko finansowym dla rodzin ale też krajowych systemów zdrowotnych. Choroby odtytoniowe są powodem wielu osobistych tragedii.
Wydaje się, że świadomość szkodliwości palenia jest powszechna i oczywista. A jednak szacuje się, że w Polsce pali około 9 milionów dorosłych osób, a ok. 60 tysięcy umiera rocznie przedwcześnie z powodu chorób odtytoniowych.
Brytyjski Instytut Zdrowia i Opieki wydał w 2021 r zebrane i uaktualnione wytyczne dotyczące walki z nałogiem palenia tytoniu. Jak we wszystkich schorzeniach najważniejsza jest profilaktyka. Instytut Zdrowia i Opieki zaleca ścisłą współpracę między organizatorami kampanii medialnych , władz lokalnych i organów handlowych w realizowaniu działań antytytoniowych. Istotne jest zidentyfikowanie grup bardziej narażonych na rozpoczęcie palenia, zadbanie o to, by przekaz był dostosowany do poszczególnych grup, miał różnorodne formy, a kampania była prowadzona co najmniej przez trzy lata.
Szczególne miejsce w profilaktyce palenia tytoniu zajmuje edukacja w zakresie szkodliwości palenia. Dotyczy to w szczególności dzieci i młodzieży . Kształtowanie poglądów i opinii na temat palenia i związanych z tym norm społecznych rozpoczyna się już w dzieciństwie. Dlatego działania edukacyjne powinny być prowadzone już na poziomie szkoły podstawowej.
Warto zwrócić uwagę na używanie e-papierosa uważanego za zupełnie nieszkodliwy. Badania wykazały, że osoby palące e-papierosy zwłaszcza młode (dzieci i młodzież) mają znacznie większą skłonność do sięgania po tradycyjne wyroby tytoniowe.
Podstawą do zerwania z nałogiem palenia jest świadomość szkodliwości używania tytoniu, ale też szersza znajomość problemu:
1. Większość substancji chorobotwórczych to składniki tytoniu inne niż nikotyna.
2. Nikotyna ma wysoki potencjał uzależniający ze względu na jej łatwość przenikania do mózgu.
3. Istnieje możliwość stosowania jednego, lub więcej zarejestrowanych środków leczniczych zawierających nikotynę jako substytutu palenia tytoniu. Może być to terapia czasowa i długoterminowa.
4. Produkty lecznicze z nikotyną dopuszczone do obrotu mają jej mniej niż wyroby tytoniowe. Dzięki innej drodze podania mają też znacznie mniejszy potencjał uzależniający niż papierosy. W związku z powyższym ryzyko chorób odtytoniowych nawet podczas długotrwałej terapii zastępczej jest mniejsze niż podczas palenia.
5. Stosowanie terapii antynikotynowej w celu rzucenia palenia, a nawet w celu redukcji szkód jest znacznie korzystniejsze finansowo.
Najlepszym rozwiązanie dla osób znajdujących się w szponach tytoniowego nałogu jest definitywne z nim zerwanie. Jednak dla niektórych radykalne metody są zbyt trudne. Dla tych osób proponowane są rozwiązania połowiczne określane mianem „redukcji szkód”. Należy do nich:
1. Ograniczenie palenia z zamiarem całkowitego zaprzestania w przyszłości.
2. Jedynie ograniczenie palenia.
3. Czasowe zaprzestanie palenia.
„Redukowanie szkód” ma wady i zalety. Korzyści ze zmniejszenia ilość wypalanych papierosów są niepewne, ale jej wdrożenie pozwala wierzyć w większą skłonność do całkowitego zaprzestania palenia.
Mało znane w Polsce jest używanie tytoniu bezdymnego. Tytoń bezdymny to każdy produkt zawierający tytoń, który jest wkładany do ust lub nosa i nie jest spalany. Kategoria ta nie obejmuje produktów do ssania takich jak snus, lub produktów podobnych do doustnej tabaki. Ze względu na składniki tytoń bezdymny podzielono na trzy kategorie:
1. Tytoń z aromatami lub bez nich.
2. Tytoń z różnymi modyfikatorami alkalicznymi.
3. Tytoń z wapnem gaszonym jako modyfikatorem zasadowym i orzechami areki.
Tytoń bezdymny jest również bardzo szkodliwy, ale osoby używające go rzadko zdają sobie z tego sprawę. Zwracają uwagę na jego działanie odświeżające oddech, kojące ból zębów czy niestrawność.
Systemowa edukacja zdrowotna w zakresie palenia tytoniu w warunkach polskich pozostawia wiele do życzenia. Jednak w 2019 r Ministerstwo Zdrowia wdrożyło program profilaktyki chorób odtytoniowych. W jego wyniku powstały finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia poradnie antynikotynowe. Do skorzystania z usług poradni pacjent nie potrzebuje skierowania. Poradnia zapewnia kompleksową obsługę obejmującą:
1. Badanie lekarskie.
2. Ocenę wyników testów uzależnienia od tytoniu.
3. Motywacji do zerwania z nałogiem palenia.
4. Skali depresji.
5. Wykonanie badania na obecność tlenku węgla w wydychanym powietrzu.
6. Badania spirometrycznego u osób w wieku od 40 do64 lat.
W zależności od wyników wykonanych badań pacjentowi udzielana jest krótka porada antynikotynowa, lub jest on kierowany na terapię grupową.
W zakres programu wchodzą takie działania jak edukacja pacjentów oraz kwalifikacja i zaplanowanie terapii farmakologicznej.
W Polsce funkcjonuje również Telefoniczna Poradnia Pomocy Palącym.
Zrywanie z nałogiem mimo, że bezwzględnie opłacalne, jest żmudnym i trudnym procesem. Znacznie łatwiej nie narażać się na uzależnienie, by nie doświadczać jego skutków.

Małgorzata Stokowska-Wojda

Komentarz (0)

Wypalenie zawodowe dotyka coraz więcej lekarzy. To często skutek niedoborów w systemie ochrony zdrowia

Kategoria: Nowości Utworzono: 10 luty 2023
  • Drukuj

Informacja prasowa 10.02.2023 r.

Wypalenie zawodowe dotyka coraz więcej lekarzy. To często skutek niedoborów w systemie ochrony zdrowia.

Dane wskazują, że w pewnych zawodach odsetek osób z wypaleniem zawodowym sięga nawet 70 proc. Wśród lekarzy najbardziej narażeni na nie są specjaliści medycyny ratunkowej, chirurdzy, ortopedzi, specjaliści medycyny paliatywnej oraz specjaliści medycyny rodzinnej.
Wypalenie zawodowe dotyka medyków, których praca obarczona jest dużą niepewnością, którzy wykonują swoje obowiązki pod presją czasu i są narażeni na liczne przeciążenia obowiązkami. Wzmaga je także zła organizacja pracy. Nieprawidłowość organizacji pracy nie dotyczy poziomu pojedynczej placówki, a wynika z nieprawidłowości w funkcjonowaniu systemu. Zarządzanie przychodnią leży w gestii lekarza - do systemu musi się dostosować.
Niepokoi, że wypalenie dotyka coraz młodszych lekarzy, którzy są dopiero na początku swojej drogi zawodowej.
- Lekarze publicznego sektora, nie mają wpływu na organizację systemu czy poziom biurokracji. Wypalenie zawodowe mniej dotyka lekarzy pracujących w prywatnym sektorze opieki zdrowotnej, gdzie jest dużo więcej czasu „na pacjenta” oraz mniej wyzwań w związku ze zmieniającą się rzeczywistością prawną i organizacją systemu - mówi Małgorzata Stokowska-Wojda, lekarka rodzinna w Przychodni Lekarza Rodzinnego w Łaszczowie na Lubelszczyźnie i ekspertka Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Kolejnym czynnikiem jest brak równowagi między pracą, a odpoczynkiem.
- Istotne jest jak bardzo jesteśmy obciążeni pracą i ile mamy czasu na odpoczynek czy podniesienie kwalifikacji. Okazuje się, że w małych placówkach, jakimi są w większości poradnie POZ, to ogromny problem - mówi Małgorzata Stokowska-Wojda. - Lekarze są przemęczeni. Latami nie wykorzystują urlopów i nawet chorzy – pracują, bo nie ma komu ich zastąpić. Siedem lat nie miałam urlopu. W tym roku udało mi się wyjechać na 4 dni. Nie dlatego, że nie chcę, tylko - nie mogę. Mając kontrakt z NFZ praktycznie nie mam prawa chorować ani odpoczywać - dodaje.
 „Czynnikiem ryzyka” są także krzywdzące opinie na temat lekarzy.
- Opinie wygaszane przez niektórych polityków na temat lekarzy są często obraźliwe. Przez różnych decydentów jesteśmy przedstawiani jako grupa roszczeniowa. Poprawa warunków leczenia, o którą występujemy, ma na celu zapewnienie naszym pacjentom godnych warunków opieki. Jednak niedobory systemu sprawiają, że chory odreagowuje frustracje w przychodni POZ, bo jesteśmy najbliżej pacjenta. To, w konsekwencji, wzmaga wypalenie zawodowe - mówi lekarka.
Pandemia covid była dodatkowym, bardzo poważnym obciążeniem.
- Wszyscy się izolowali przez nieznanym, lekarze długo nie mieli żadnych zabezpieczeń. Nie było szczepień. Lekarze chorowali i umierali. Tak samo ich bliscy, rodzina i pacjenci. Był bardzo krótki moment aplauzu i bicia braw na stojąco. Potem uznano ich za...trędowatych - ludzie obawiali się, że to lekarze, pielęgniarki i ratownicy medyczni- przenoszą chorobę i zarażają innych. Byli odpowiedzialni i obciążeni ponad miarę. I, co najgorsze, niewielu to doceniło – dodaje Małgorzata Stokowska-Wojda.

***
W 2019 r. Światowa Organizacja Zdrowia uznała wypalenie zawodowe za oficjalną diagnozę medyczną i wpisała je do klasyfikacji ICD-11.
Więcej na ten temat w materiale filmowym: LINK

Komentarz (0)

Lekarze POZ w walce z nowotworami

Kategoria: Nowości Utworzono: 06 luty 2023
  • Drukuj

Informacja prasowa 03.02.2023 r.
Lekarze POZ w walce z nowotworami
Kobiety w Polsce najczęściej chorują na raka piersi, mężczyźni – na raka prostaty. Drugim najczęstszym nowotworem jest rak płuc. Na trzecim miejscu – rak jelita grubego. Na całym świecie zachorowalność na nowotwory zwiększa się, ale w Polsce umiera najwięcej osób. Po chorobach układu krążenia nowotwory są drugą przyczyną zgonów. W walce z nowotworami pacjentów od lat wspierają lekarze POZ. Właśnie obchodzimy Międzynarodowy Dzień Walki z Rakiem.
Zdaniem ekspertów na 40-50 proc. wszystkich nowotworów mamy wpływ. Wprowadzając zmiany do swojego życia, możemy zminimalizować ryzyko ich wystąpienia. Ale najważniejsza jest wiedza, rzetelna edukacja, świadomość i profilaktyka.
W pierwszej kolejności do lekarzy rodzinnych, trafiają pacjenci z różnymi objawami chorobowymi, dlatego to specjaliści medycyny rodzinnej od lat realizują różne ogólnopolskie programy wczesnego wykrywania nowotworów.
Na Mazowszu kilkadziesiąt placówek POZ wspólnie z Radomskim Centrum Onkologii i Szpitalem Bródnowskim w Warszawie realizowało ogólnopolski program wczesnego wykrywania nowotworów głowy i szyi "Razem pokonamy raka". Przebadali 10 tys. pacjentów w wieku 40-65 lat.
Lekarze rodzinni otrzymali specjalną ankietę, którą wypełniali razem z pacjentami. Na podstawie odpowiedzi lekarz podejmował decyzję o skierowania na dalsze badania m.in. do laryngologa czy na USG.
– Dla lekarzy to było pomocne narzędzie do diagnozowania. Mogliśmy pacjenta szybko bez kolejki skierować na specjalistyczne badania, by zweryfikować podejrzenie nowotworu głowy czy szyi – mówi Wojciech Pacholicki, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. – Pogłębiona diagnostyka była realizowana w Radomskim Centrum Onkologii i Szpitalu Bródnowskim. – Program się już zakończył, ale mamy teraz większą wiedzę o nowotworach głowy i szyi i doskonale wyposażone miejsce do diagnostyki – dodaje.
Do nowotworów głowy i szyi zaliczamy raka jamy ustnej, języka, gardła, krtani, nosa i zatok przynosowych, ucha zewnętrznego, środkowego, wewnętrznego, skóry okolic głowy i szyi. Eksperci alarmują – 60 proc. tych nowotworów wykrywa się w zaawansowanych stadiach, a prawie połowa pacjentów umiera 3 lata od postawienia diagnozy.
Najważniejsza jest edukacja i dobra organizacja, a tę można obserwować na Podlasiu. Tu dzięki współpracy lekarzy rodzinnych Federacji Porozumienie Zielonogórskie z Białostockim Centrum Onkologii uruchomiono pierwszą w Polsce unikatową platformę, dzięki której lekarze POZ mogą zgłaszać pacjentki na mammograficzne badania profilaktyczne.
– Statystyki w Polsce są przerażające. Tylko 30 proc. kobiet wykonuje mammografię, a 20 proc. cytologię. Są powiaty, gdzie te statystyki są jeszcze gorsze – mówi Joanna Zabielska-Cieciuch, ekspertka Federacji Porozumienie Zielonogórskie, lekarz rodzinna, prowadząca poradnię POZ w Białymstoku.
Program, w którym bierze udział ponad 40 poradni POZ z województwa podlaskiego, zakłada, że to właśnie te placówki zgłaszają pacjentki na mammografię.
– To my, lekarze rodzinni, mamy najczęstszy kontakt ze swoimi pacjentami i to my najlepiej możemy ich zmotywować do badań. Taka organizacja daje naszym pacjentkom komfort indywidualnego, szybkiego umówienia na badanie w dogodnym terminie – dodaje doktor Zabielska-Cieciuch.
Platforma daje lekarzom możliwość przekierowania pacjentki do Białostockiego Centrum Onkologii, gdzie jak najszybciej odbędzie się badanie mammograficzne. Co ważne – Centrum Chorób Piersi w BCO jest jedynym miejscem w pn.-wsch. Polsce zapewniającym kompleksową opiekę pacjentkom z nowotworem piersi. W 2021 r. rozpoznano tu 390 przypadków raka piersi.
Jak ważna jest edukacja, doskonale wie Małgorzata Stokowska-Wojda, ekspertka Federacji Porozumienie Zielonogórskie, Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych – Pracodawców. "Profilaktyka po lubelsku" to akcja, w której brało udział prawie 190 przychodni POZ.
– Wykonaliśmy kilkanaście tysięcy badań morfologii krwi i edukowaliśmy na czym polega dawstwo szpiku, z czym to się wiąże i co oznacza dla chorych. Tłumaczyliśmy, że dla wielu to jedyna szansa na życie – mówi doktor Stokowska-Wojda. Odbywała się też rejestracja potencjalnych dawców komórek macierzystych szpiku.

Komentarz (0)

Cholesterol i cudowne diety

Kategoria: Nowości Utworzono: 06 luty 2023
  • Drukuj

Opinia że cholesterol jest zły, bo powoduje miażdżycę i stłuszczenie wątroby jest powszechna. Warto wiedzieć nie tylko dlaczego, ale też czy rzeczywiście cholesterol to typowy „czarny charakter” bez żadnych pozytywów. Poznając wroga nie tylko łatwiej z nim walczyć, ale czasem można go oswoić.
W naszej krwi znajdują się tłuszcze. Należy do nich cholesterol i trójglicerydy. Jak wiemy tłuszcze nie rozpuszczają się w wodzie. Cząsteczki cholesterolu żeby mogły być transportowane przez krew łączą się z białkami. Połączenia te nazywane są lipoproteinami. Trójglicerydy łączą się z gliceryną. Cholesterol związany z białkami tworzy połączenia o dużych cząsteczkach zwanych cholesterolem HDL czyli „dobrym” i połączenia o małych cząsteczkach zwanych cholesterolem LDL czyli „złym”.
Różnicę między „dobrym” i „złym” cholesterolem najlepiej zaobserwować w jego roli w procesie miażdżycowym. Tętnice są skomplikowanym układem zapewniającym doprowadzenie krwi bogatej w tlen i substancje odżywcze do wszystkich tkanek naszego organizmu, w tym kluczowych jak serce i mózg. Frakcja LDL cholesterolu transportowana jest z wątroby do tkanek. Odkłada się w ścianach tętnic powodując ich zwężenie, którego konsekwencją jest niedokrwienie tkanek zaopatrywanych przez naczynie. Tworzy również blaszki miażdżycowe. Blaszki miażdżycowe są podatne na pęknięcie i oderwanie się od ściany tętnicy. Zarówno duże, krytyczne zwężenie tętnicy przez proces miażdżycowy, jak nagłe oderwanie się blaszki miażdżycowej powodują niedrożność tętnicy skutkują martwicą niedokrwionej tkanki. Tak właśnie wygląda mechanizm prowadzący do zawału mięśnia serca i udaru mózgu - powikłań obarczonych dużym ryzykiem zgonu. Jeżeli chory przeżyje incydent, obumarła tkanka nie odzyskuje pełnej sprawności. Mimo, że stan chorego może się poprawić, skutki są nie tylko stałe i nieodwracalne, ale zmiany miażdżycowe tętnic stwarzają większe ryzyko ponownego ciężkiego incydentu.
Cholesterol HDL („dobry”) spełnia bardzo pożyteczną rolę. Usuwa nadmiar cholesterolu z naczyń krwionośnych i transportuje do wątroby. Wątroba wytwarza z niego kwasy żółciowe niezbędne do trawienia. Żółć wydzielana do przewodu pokarmowego bierze udział w trawieniu i drogą naturalną jest usuwana ze stolcem. Dzięki cholesterolowi HDL („dobremu”) organizm pozbywa się nadmiaru cholesterolu.
Cholesterol jest również bardzo potrzebny do syntezy ważnych dla organizmu elementów:
1. Kwasów żółciowych.
2. Hormonów.
3. Błon komórkowych.
4. Witaminy D.
Trójglicerydy to obok cholesterolu kolejny rodzaj tłuszczu znajdującego się we krwi. Są ewidentnym „szkodnikiem”. Nie tylko wraz ze „złym” cholesterolem przyczyniają się do rozwoju miażdżycy. Krążące we krwi trójglicerydy powodują, że krew zachowuje się jakby była zagęszczona. Przez naczynia przepływa wolniej i stwarza to dogodne warunki do tworzenia się skrzeplin przy ścianach tętnic, które mogą się oderwać i niesione z prądem krwi zatkać drobne naczynie krwionośne doprowadzając do martwicy zaopatrywanej przez nie tkanki.
Bardzo lubimy badać sobie poziom cholesterolu i trójglicerydów we krwi. Ale warto wiedzieć, nie tylko jakie są wyniki badań, ale również co to oznacza i jak zapobiec ewentualnym niekorzystnym skutkom.
Do interpretacji wysokości ryzyka miażdżycy ważniejsze od poziomu cholesterolu całkowitego są frakcje cholesterolu HDL i LDL.
Jeżeli poziom cholesterolu HDL („dobrego”) jest prawidłowy, a LDL („złego”) niski, sytuacja jest optymalna. Nadmierny poziom cholesterolu LDL („złego”) oznacza ryzyko miażdżycy. Więcej sygnałów dostarcza nam poziom cholesterolu HDL („dobrego”). Niskie zakresy, przy podwyższonych wartościach cholesterolu LDL(„złego”) oznaczają, że organizm „nie radzi sobie” z usuwaniem nadmiaru cholesterolu i jest to sytuacja zwiększająca prawdopodobieństwo miażdżycy i chorób układu sercowo-naczyniowego. Jeżeli poziom cholesterolu HDL („dobrego”) jest nadmiernie wysoki, oznacza to, że organizm „bombardowany” nadmierną ilością tłuszczu w diecie usiłuje się go pozbyć.
Magazynem, w którym gromadzą się tłuszcze jest tkanka tłuszczowa. Jej duża ilość u osób otyłych powoduje , że kwasy tłuszczowe są uwalniane do krwi. Walkę z podwyższonymi wartościami parametrów tłuszczowych we krwi powinno się zacząć od działań zmierzających do zmniejszenia masy ciała.
Internet pęka w szwach od „cudownych” diet zapewniających zdrowie i sylwetkę modelki. Jak mają się deklaracje do rzeczywistych efektów?
Przede wszystkim czasowe stosowanie ograniczeń dietetycznych wiąże się z „efektem jojo”. Jeżeli na dotychczasowym modelu odżywiania nasza waga pozostawia wiele do życzenia, oczywistym wnioskiem jest, że jemy więcej niż potrzebujemy. Wdrożenie czasowych ograniczeń dietetycznych pozwalających zredukować masę ciała i powrót po kuracji odchudzającej do dotychczasowych nawyków żywieniowych skutkuje odzyskaniem (czasem z pokaźną nawiązką) wszystkich kilogramów, które udało nam się zgubić dzięki dużym wyrzeczeniom. Utrzymywanie prawidłowej masy ciała ma wiele wspólnego z biznesem. Priorytetem jest nie tylko zarobienie, ale niestracenie kapitału. Jedyną drogą do osiągnięcia efektu jest zmiana nieprawidłowych nawyków żywieniowych. Wprawdzie poprawa następuje wolniej, ale za to skutki są trwałe.
Dużo mówi się o konieczności wdrożenia diety ubogocholesterolowej. Czy jest to wystarczające, żeby ochronić się przed miażdżycą ?
Stosunkowo łatwo przy pomocy diety obniżyć poziom trójglicerydów. Gromadzą się w tkance tłuszczowej i dlatego osoby z nadwaga mają zwykle ich nadmiar we krwi. Zmniejszenie masy ciała, dieta z niewielką zawartością tłuszczów zwierzęcych i ograniczenie picia alkoholu (a nawet całkowita abstynencja) połączone z umiarkowanym wysiłkiem fizycznym szybko dają efekt w postaci poprawy wyników badań trójglicerydów we krwi.
Inaczej ma się sprawa z cholesterolem. Jest on produkowany przez organizm. Duża ilość produktów tłuszczowych w diecie sprawia, że organizm ogranicza własną produkcję cholesterolu. Jednak ten mechanizm występuje jedynie u 20-25% ludzi. U pozostałej większości dieta bezcholesterolowa nie przyniesie pożądanych skutków.
Diety eliminujące niektóre składniki żywieniowe nie są korzystne dla organizmu. Powszechnie wiadomo, że tłuszcze dają z 1 grama dwukrotnie więcej kalorii niż węglowodany i białka. Do prawidłowego funkcjonowania organizmu potrzebna jest dieta zróżnicowana. Ważna jest tylko proporcja między składnikami odżywczymi i ich ilość.
Za zdrowe żywienie uważana jest dieta śródziemnomorska.
W zdrowym żywieniu warto uwzględnić:
1. Ograniczenie tłuszczów zwierzęcych. Najwięcej tłuszczu zawierają podroby i tłuste wędliny (pasztet, pasztetowa, podgarlana, salceson, salami, smażona kiełbasa). Ważne jest ograniczenie potraw smażonych na tłuszczach zwierzęcych. Powinno się spożywać 300-600 g mięsa tygodniowo przygotowanego na patelni grillowej, na parze, lub uduszonego z warzywami, bez uprzedniego smażenia.
2. Tłuszcze zwierzęce (masło, śmietanę) można zastąpić olejami roślinnymi i oliwą z oliwek. Oleje zapewnią prawidłowy poziom rozpuszczalnych w tłuszczach witamin (A,D,E,K). Szczególnie wysokie notowania ma olej rzepakowy. Uważa się, że przyczynia się do stymulacji spalania tkanki tłuszczowej i obniża poziom cholesterolu LDL („złego”). Doskonałym źródłem wartościowych olejów roślinnych są orzechy (wszystkie poza kokosowym i brazylijskim).
3. Dwa razy w tygodniu dobrze jest zjeść tłustą morską rybę (makrela, śledź, łosoś, tuńczyk). Są one bogatym źródłem kwasów Ω-3, które obniżają poziom trójglicerydów, poprawiają przepływ krwi przez naczynia krwionośne i zapobiegają odkładaniu się złogów w ich ścianach.
4. Korzystne jest spożywanie roślin strączkowych (soczewica, fasola, groch, ciecierzyca). Zawierają one saponiny, które wiążą cholesterol i obniżają jego poziom we krwi.
5.    Swoją rolę w obniżaniu cholesterolu odgrywa błonnik. Zwiększenie w diecie ilości produktów pełnoziarnistych, owoców jagodowych, jabłek czy marchwi przyniesie pozytywne efekty. Szczególnie ważny w walce z nadmiarem cholesterolu jest owies. Zawiera on beta-glukan, szczególną substancję „pomagającą” organizmowi pozbyć się nadmiaru cholesterolu. Dietę można wzbogacić w dobroczynny owies na wiele sposobów.                                                                                                                                                                              
a) Owsianka z dodatkiem mleka albo jogurtu i owoców.
b) Zastąpienie 1/3 porcji mąki pszennej przy pieczeniu ciast pełnoziarnistą mąką owsianą.
c) Użycie płatków owsianych jako panierki.
d) Dodanie kilku łyżek płatków owsianych do zapiekanki.
e) Przygotowanie „risotto” na bazie kaszki owsianej.
Sama dieta nie wystarczy do osiągnięcia pozytywnych rezultatów. Niezbędny jest wysiłek fizyczny. Najlepszym rozwiązaniem jest ruch rekreacyjny, ale regularny. Sport wyczynowy wbrew pozorom nie jest wskazany, prowadzi do wręcz odwrotnych efektów.
W dbaniu o własne zdrowie, które jest kapitałem na przyszłość nie warto liczyć na cud, który się sam nie zdarzy. Ale wzięcie własnych spraw we własne ręce jest jedyną drogą do zmniejszenia ryzyka miażdżycy i chorób układu krążenia oraz długich lat w dobrym zdrowiu.

Małgorzata Stokowska-Wojda

Komentarz (0)

Testy combo – dobrze, że już są w poradniach. Szkoda tylko, że tak późno…

Kategoria: Nowości Utworzono: 01 luty 2023
  • Drukuj

Informacja prasowa 01.02.2023 r.
Testy combo – dobrze, że już są w poradniach. Szkoda tylko, że tak późno…
Dla lekarzy POZ to ogromne ułatwienie w rozpoznaniu infekcji i pewność, że leczenie będzie celowane, a dla pacjentów - oszczędność, bo od 9 stycznia 2023 r. NFZ pokrywa koszty testów combo i ich wykonywania. Testy combo i wprowadzone nieco wcześniej szybkie testy CRP pozwoliły na ograniczenie stosowania antybiotyków, które są przepisywane jedynie w przypadkach uzasadnionego podejrzenia infekcji bakteryjnej. Korzyści jest wiele. Szkoda tylko, że testy trafiły do poradni tak późno, bo fala zachorowań na grypę przetoczyła się przez Polskę w listopadzie i grudniu 2022 roku. Kolejna - najprawdopodobniej znacznie mniejsza - wystąpi prawdopodobnie po zimowych feriach, gdy do szkół wrócą uczniowie.
Rozporządzenie Ministra Zdrowia weszło w życie 9 stycznia 2023 r., a po podpisaniu zarządzenia przez prezesa NFZ test antygenowy combo jest dla pacjentów bezpłatny. Za każdy test i jego wykonanie płaci NFZ , bo jest to świadczenie dodatkowe.
- Pacjenci przychodzą do nas z wysoką gorączką, kaszlem, katarem, bólem mięśni i ogólnie źle się czują. Test combo to szybka diagnostyka i ogromne ułatwienie w ustaleniu co pacjentowi dolega i jak trzeba tę infekcję leczyć - mówi dr Agata Sławin, ekspertka Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Ze względu na podobieństwo objawów klinicznych infekcji dróg oddechowych wywoływanych przez wirusy, nie jest możliwe zidentyfikowanie czynnika etiologicznego wyłącznie w oparciu o badanie podmiotowe i przedmiotowe pacjenta. Test combo pozwala na dokładniejszą diagnozę, a co za tym idzie - trafniejszy dobór leczenia.
Szybkie testy antygenowe - combo - w krótkim czasie wykrywają tak naprawdę aż 4 zakażenia wirusowe - zakażenie wirusem grypy A i B, koronawirusem lub wirusem RSV. Specjalista medycyny rodzinnej bardzo szybko może postawić właściwą diagnozę i zastosować właściwe leczenie. To szczególnie ważne, by ograniczyć antybiotykoterapię.
- Według bardzo wielu pacjentów bez antybiotyku nie wyleczy się żadnej infekcji. Tłumaczymy, że antybiotyki stosujemy tylko przy zakażeniu bakteryjnym. Przy wirusach stosuje się inne metody leczenia - tłumaczy Joanna Szeląg, ekspertka Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Eksperci PZ są przekonani, że testowanie poprawia skuteczność leczenia chorych. Mają także nadzieję, że finasowanie testów przez NFZ zostanie utrzymane na stałe. Teraz testy można już kupić w hurtowniach w konkurencyjnych cenach. Niestety, jeszcze kilka dni temu w ogóle ich nie było, a jeśli się pojawiały, były bardzo drogie.  

Komentarz (0)

Pierwszy szczyt zachorowań na grypę za nami. Co zrobić przed kolejnym? Zmieńmy organizację szczepień! Będzie mniej ofiar.

Kategoria: Nowości Utworzono: 29 styczeń 2023
  • Drukuj

Informacja prasowa 27.01.2023 r.

Pierwszy szczyt zachorowań na grypę za nami. Co zrobić przed kolejnym? Zmieńmy organizację szczepień! Będzie mniej ofiar.
W aptekach można kupić szczepionki przeciw grypie i od razu się zaszczepić. Ale nie we wszystkich. Tymczasem w gabinetach POZ decyzją resortową wprowadzono inną organizację profilaktyki w tym zakresie – gorszą dla pacjenta, który po otrzymaniu recepty na szczepionkę musi iść po nią do apteki i wrócić do gabinetu zabiegowego, by ją przyjąć. Dla wielu pacjentów jest to przysłowiowa „ścieżka zdrowia” - tylko dla najwytrwalszych. I szczególne utrudnienie dla osób starszych, schorowanych lub z niepełnosprawnościami.
Dlatego lekarze rodzinni apelują, że przed kolejną falą zakażeń potrzebne są rozwiązania lepsze, łatwiejsze i skuteczniejsze.
– My niezmiennie zalecamy szczepienia – mówi Wojciech Pacholicki, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. – To do nas pacjenci mają zaufanie, z nami się konsultują, radzą. My z nimi rozmawiamy, tłumaczymy, namawiamy i co? Wielu pacjentów wychodzi od nas z receptą i już nie wraca, bo szczepionek nie można kupić w gabinecie POZ – u nas są niedostępne. Pacjenci nie szczepią się też w aptekach, gdyż nie w każdej można to zrobić, zwłaszcza w małych miejscowościach. To ogromnie utrudnia nam pracę i działania profilaktyczne.
Pierwszy szczyt zachorowań na grypę za nami. Od września do końca grudnia w Polsce na grypę zachorowało prawie 2,5 mln. osób. Tylko w grudniu – ponad milion. Zmarło 26 osób. Statystycznie to najgorsza sytuacja od ponad 5 lat. I choć teraz chorych jest wielokrotnie mniej, to eksperci przestrzegają – zawsze są dwa szczyty zachorowań na grypę. Kolejny przed nami, najprawdopodobniej po zakończeniu zimowych ferii w szkołach – czyli na przełomie lutego i marca.
Na szczepienie nie jest jeszcze za późno. Warto zrobić to w każdej chwili, ale niestety – chętnych jest wciąż mało, zaś w gabinetach POZ wciąż nie jest to możliwe. Byłoby łatwiej, sprawniej i logiczniej, gdyby szczepionki były dostępne do kupienia także w poradniach POZ.
– To zwiększyłoby liczbę szczepień. Czasem możemy to zrobić przy okazji wizyty z innego powodu albo gdy np. pacjent jest z dzieckiem czy wnuczkiem na wizycie u lekarza. My wykorzystujemy każdą okazję, by przekonywać do zabezpieczania się przed zakażeniami – dodaje Wojciech Pacholicki.
Bo dodajmy – grypa to poważna, czasem śmiertelna choroba. Jest szczególnie niebezpieczna dla osób starszych lub ze współistniejącymi chorobami – nadciśnieniem, cukrzycą. Zaostrza inne dolegliwości, może też powodować powikłania – zapalenie opon mózgowych, zapalenie wirusowe płuc czy mięśnia sercowego prowadzące do zaburzeń jego rytmu, a nawet do zgonu. Jest niebezpieczna dla dzieci. To one często wymagają hospitalizacji. W grudniu brakowało miejsc na oddziałach pediatrycznych i zakaźnych w całej Polsce.
Dlatego już teraz Ministersto Zdrowia powinno wprowadzić zmiany w organizacji i finansowaniu szczepień na grypę. Póki nie jest za późno.

Komentarz (0)

Ala ma kota, czyli jak to jest z dysleksją

Kategoria: Nowości Utworzono: 23 styczeń 2023
  • Drukuj

Dysleksja to schorzenie polegające na trudnościach w nauce pisania i czytania mimo faktu, że dziecko nie ma deficytu intelektualnego.
Powszechnie problemy w nauce sprowadza się do dysleksji, jednak obejmują one kilka obszarów:
1. Dysleksję-trudności w czytaniu.
2. Dysortografię-trudności w opanowaniu poprawnej pisowni (w tym błędy ortograficzne) pomimo znajomości zasad ortografii.
3. Dysgrafię-niski poziom graficzny pisma( pismo jest brzydkie, niestaranne, nieczytelne).
4. Dyskalkulię-zaburzenia nauki liczenia.
Każde z zaburzeń może mieć różny stopień nasilenia:
1. Łagodny.
2. Umiarkowany.
3. Znaczny.
Panuje powszechna opinia, że zaburzenia pisania i czytania można zaobserwować dopiero w czasie, kiedy dziecko pójdzie do szkoły. Pogląd ten jest całkowicie błędny. Zaburzenia pisania i czytania są efektem dysfunkcji mózgu, która towarzyszy dziecku od wczesnego dzieciństwa. Dysleksja, czy dysgrafia nie pojawia się wraz z pójściem do szkoły. Proces nauki stwarza warunki, w których wyraźniej je widać.
Zaburzenia pisania i czytania wynikają ze skomplikowanych zmian w strukturze i funkcjonowaniu mózgu, które nie zostały w pełni poznane. Różnorodnością konfiguracji zaburzeń w pracy mózgu tłumaczy się duże zróżnicowanie objawów u poszczególnych dzieci.
Czynniki sprzyjające zaburzeniom pisania i czytania:
1. Genetyczne- ojciec ze stwierdzoną dysleksja ma 40% ryzyka, że jego syn również będzie dyslektykiem.
2. Nieprawidłowości w przebiegu ciąży i porodu (w tym wcześniactwo i niedotlenienie okołoporodowe).
3. Uważa się, że jedną z przyczyn może być nadprodukcja testosteronu w życiu płodowym. Dysleksję częściej rozpoznaje się u chłopców.
4. Badania ostatniego okresu wskazują jako przyczynę zaburzeń funkcji mózgu u dzieci narażenie na nowoczesne technologie. Rozwijający się i dojrzewający mózg dziecka pod wpływem nowoczesnych technologii może podlegać przebudowie. W konsekwencji daje to nieprawidłowa pracę mózgu i zaburzenia funkcjonowania dziecka nie tylko o charakterze dysleksji, ale szeroko pojętych zdolności poznawczych, czy funkcjonowania społecznego.
Rozpoznanie zagrożenia dysleksją jest możliwe u dzieci zanim pójdą do szkoły. Wystarczy wnikliwa obserwacja opiekunów. Spostrzeżenia dotyczące poszczególnych obszarów funkcjonowania dziecka pozwalają na ocenę stopnia zagrożenia dysleksją.
Komunikacja słowna:
1. Stopień lekki- dziecko w wieku 24 miesięcy nie łączy dwóch wyrazów. Pierwsze łączenie słów ma miejsce między 24 a 36 miesiącem życia, pierwsze zdanie między 30 a 36 miesiącem życia.
2. Stopień znaczny- pierwsze zdania po 36 miesiącu życia. Częsta zamiana głosek. Opóźniony rozwój wymowy.
3. Stopień głęboki- dziecko nie mówi do 3 roku życia, mimo, że dobrze słyszy. Komunikuje się z otoczeniem przy pomocy gestów i naśladowania dźwięków .
Lateralizacja (ustalenie dominacji strony np. dominacja prawej ręki):
1. Stopień lekki- oburęczność do 36 miesiąca życia.
2. Stopień znaczny- oburęczność w wieku 3-4 lat.
3. Stopień głęboki- oburęczność po 5 roku życia.
Motoryka duża:
1. Stopień lekki- nieporadność ruchowa. Brak naprzemiennego stawiania stóp przy wchodzeniu po schodach. Konieczność pomocy np. przy jeździe na rowerze.
2. Stopień znaczny- dostawianie stopy przy wchodzeniu na schody po 4 roku życia. Niechęć do jazdy na rowerze, lub jazda tylko z dodatkowymi kółkami. Po 7 roku życia unikanie jazdy na rolkach, nartach, tańca według choreografii.
3. Stopień głęboki- odmowa jazdy na rowerze czy nartach. Brak możliwości uczenia się sekwencji ruchów np. piosenki przedszkolne z pokazywaniem. Głębokie zaburzenia koordynacji ruchowej np. ciągłe rozlewanie płynów, upuszczanie przedmiotów, niestabilność chodu (dziecko często przewraca się).
Motoryka mała:
1. Stopień lekki-niechęć do zadań manualnych, graficznych, krótki czas poświęcany na rysowanie, niska jakość wykonania.
2. Stopień znaczy- niski poziom graficzny rysunków, niestaranność wykonania, odwracanie kierunku rysowania np. postaci. Nieporadne posługiwanie się sztućcami.
3. Stopień głęboki- odmowa wykonywania zadań manualnych i graficznych. Głębokie upośledzenie w posługiwaniu się narzędziami np. sztućcami (dziecko je rękami w wieku 5 lat).
Liniowe porządki (ustalona kolejność działań lub dźwięków):
1. Stopień lekki-liczne „własne” słowa powyżej 36 miesiąca życia. Niechęć do czynności samoobsługowych. Trudności w słuchaniu tekstu czytanego w wieku 3-4 lat (dziecko chętniej słucha tekstu opowiadanego niż czytanego). Problemy z ubieraniem się (niewłaściwa kolejność, pomijanie niektórych części garderoby).
2. Stopień znaczny- zamiana sylab i słów przy powtarzaniu, przekręcanie słów po 5 roku życia. Nieporadność w czynnościach samoobsługowych po 5 roku życia. Trudności w skupieniu uwagi na tekście czytanym, chęć powrotu do znanych opowiadań. Trudności w organizowaniu działań w czasie. Problemy z ubieraniem się (uporczywe kłopoty z kolejnością zakładania garderoby, mylenie przód/tył, buty lewy/prawy).
3. Stopień głęboki- nieumiejętność zapamiętania i powtórzenia słów w odpowiedniej kolejności, lustrzane odbicie pisma, brak poczucia czasu i umiejętności organizacji działań w czasie. Rażąca nieporadność w czynnościach samoobsługowych na wszystkich etapach. Odmowa słuchania tekstów (dziecko woli oglądać obrazki, przewraca kartki przed końcem czytania tekstu). Brak możliwości samodzielnego ubrania się.
Zaburzenia pisania i czytania nie dotyczą jedynie trudności w nauce. Odstawanie od grupy skutkuje niską samooceną wpływa na funkcjonowanie emocjonalne i wybory życiowe. Jest nie tylko problemem dzieciństwa, ale w dużym stopniu wpływa na życie dorosłe. Zagrożenia dysleksją można rozpoznać znacznie wcześniej niż w wieku szkolnym. Wcześnie rozpoznane i odpowiednio leczone dają mniej przykre skutki. W leczeniu istotną rolę odgrywa właściwa stymulacja mózgu dziecka. Jak w większości schorzeń nie sposób nie wspomnieć o profilaktyce. Warto naszym pociechom ograniczyć narażenie na nowoczesne technologie, mimo, że jest to wygodne. Może lepiej podczas oczekiwania w kolejce porozmawiać z dzieckiem, zainteresować je opowiadaną przez mamę historią niż wręczyć telefon z włączoną bajką

Małgorzata Stokowska-Wojda

Komentarz (0)

B-jak babcia

Kategoria: Nowości Utworzono: 19 styczeń 2023
  • Drukuj

Witamina B₁₂ zwana kobalamina jest jedną z ośmiu rozpuszczalnych w wodzie witamin z grupy B. Proces wchłaniania witaminy B₁₂ z przewodu pokarmowego jest złożony i przebiega w kilku etapach. Zburzenia skomplikowanego przebiegu wchłaniania są główną przyczyną niedoboru witaminy B₁₂ u osób w wieku starszym. Dopiero na drugim miejscu jako przyczynę niedoboru wymienia się niedostateczną podaż witaminy B₁₂ w diecie wynikającą z np. wegetarianizmu, przekonań religijnych czy niskiego statusu ekonomicznego.
Szacuje się, że niedobór witaminy B₁₂ występuje u ok. 5% osób w wieku 65-74 lat, ale u ponad 10% osób w wieku 75 lat i starszych. Stwierdzono dużą różnicę w rozmiarach niedoboru witaminy B₁₂ ze względu na sposób funkcjonowania osoby starszej. U osób żyjących we własnym środowisku niedobór witaminy B₁₂ występuje w 5 %, u schorowanych pensjonariuszy instytucji opiekuńczych dotyczy 30-40% osób.
Witamina B₁₂ jest związkiem odgrywającym kluczową rolę w licznych i różnorodnych procesach funkcjonowania organizmu związanych głównie z odnawialnością komórek, ich przeżyciem, a także produkcją energii. Szczególny udział ma witamina B₁₂ w metabolizmie komórek szybko dzielących się takich jak komórki krwi, skóry czy przewodu pokarmowego.
Najbardziej znany jest udział witaminy B₁₂ w produkcji krwinek czerwonych. Jej niedobór prowadzi do produkcji wadliwych krwinek czerwonych, a w konsekwencji do niedokrwistości.
Szczególne znaczenie ma witamina B₁₂ w funkcjonowaniu układu nerwowego, a jej niedobór prowadzi do powstania zaburzeń neurologicznych i psychicznych.
Niedobór witaminy B₁₂ może powstawać na przestrzeni kilku lat. Pewien jej zapas znajduje się w wątrobie. Dopiero wyczerpanie się  magazynu wątrobowego daje objawy niedoborowe.
Niedobór witaminy B₁₂ daje nie zawsze charakterystyczne objawy, ale może manifestować się w sposób różnorodny z uwagi na wielokierunkowość działania witaminy B₁₂. W poszczególnych przypadkach występują różne konfiguracje objawów niedoborowych. Jako objawy niedoboru witaminy B₁₂ można zaobserwować :
1. Niedokrwistość.
2. Objawy ze strony układu nerwowego
        - zmiany zwyrodnieniowe nerwów obwodowych (neuropatie)
        - podostre zwyrodnienie sznurów tylnych i bocznych rdzenia kręgowego
        - ogniskowa demielinizacja istoty białej mózgu
        - objawy pozapiramidowe polegające na powtarzających się ruchach niezależnych od woli (podobnie jak w chorobie Parkinsona).
        - napady drgawkowe
        - kłucie, mrowienie zwłaszcza w zakresie palców rąk i stóp
        - zaburzenia czucia wibracji i czucia głębokiego
        - niestabilność chodu
        - męczliwość, ospałość, apatia
        - niepokój psychoruchowy
        - zmiany osobowości
        - zespoły hipomaniakalne
        - zaburzenia psychotyczne włącznie z ostrymi psychozami i omamami wzrokowymi
        - łagodne zaburzenia pamięci
        - demencja
3. Objawy ze strony przewodu pokarmowego:
        - utrata apetytu
        - pieczenie języka z jego zapaleniem (tzw. język bawoli).
        - chudnięcie
        - biegunki lub zaparcia
        - wstręt do mięsa i potraw smażonych
4. Objawy z zakresu powłok:
        - bladość skóry o odcieniu żółtocytrynowym z ogniskami bielactwa
        - przedwczesne siwienie
        - bolesne owrzodzenia w kącikach ust
5. A także zażółcenie białkówek oczu i osłabienie widzenia.
Niedoborowi witaminy B₁₂ sprzyja:
    1. Niedostateczna podaż w codziennej diecie (osoby niedożywione, weganie, wegetarianie, alkoholicy).
    2. Wrodzone wady procesów wchłaniania i metabolizmu witaminy B₁₂.
    3. Zanikowe zapalenie błony śluzowej żołądka.
    4. Stan po operacji żołądka.
    5. Stan po operacjach bariatrycznych.
    6. Niedokrwistość złośliwa.
    7. Schorzenia jelit.
    8. Zakażenie tasiemcem bruzdogłowcem szerokim.
    9. Przewlekłe zapalenie trzustki.
    10. Współistnienie schorzeń zwiększających zużycie witaminy B₁₂ (niedokrwistość hemolityczna, nowotwory, nadczynność tarczycy).
Prawidłową podaż witaminy B₁₂ zapewnia spożywanie produktów pochodzenia zwierzęcego. Szczególnie bogata w witaminę B₁₂jest wątróbka, ale dużo zawiera jej mięso, ryby, jaja i nabiał.


Małgorzata Stokowska-Wojda

Komentarz (0)

Dieta w nadciśnieniu tętniczym

Kategoria: Nowości Utworzono: 09 styczeń 2023
  • Drukuj

Przykre doświadczenia wywołane przez pandemię COVID-19 spowodowały powszechny lęk przed chorobami zakaźnymi. Jednak to nie chorób zakaźnych powinniśmy się obawiać najbardziej. Według raportu Światowej Organizacji Zdrowia z 2020 roku dotyczących  głównych przyczyn zgonów na świecie czołowe miejsce zajmują choroby układu sercowo-naczyniowego. Stałym liderem od ok. 20 lat jest choroba niedokrwienna serca, na drugim miejscu -udar mózgu.
Punktem wyjścia do zaburzeń wywołujących chorobę jest nieprawidłowy styl życia, w tym niewłaściwe odżywianie. Kolejnym etapem rozwoju zmian jest nadciśnienie tętnicze- najważniejszy czynnik ryzyka chorób układu naczyniowego, a także główny czynnik ryzyka zgonów. Nadciśnienie tętnicze powoduje ok. 10 mln zgonów rocznie. Według statystyk z 2014 roku nadciśnienie tętnicze występowało u 22% osób na całym świecie. Dotyczyło co 4 mężczyzny i co 5 kobiety. Szacuje się, że w 2025 roku będzie chorować na nie 1,5 miliarda ludzi. Polskie dane przedstawiają się gorzej niż światowe. Na nadciśnienie tętnicze choruje ok. 11mln Polaków, a przy aktualnej tendencji szacuje się, że za 15 lat nadciśnienie tętnicze będzie udziałem co drugiej dorosłej osoby.
Leczenie nadciśnienia tętniczego kojarzy nam się jedynie z zażywaniem leków, które mają na celu znormalizowanie wartości ciśnienia. To jednak jest tylko część problemu. 
Nadciśnienie tętnicze dzielimy na:
1. Wtórne- jest ono objawem innej choroby ( ok. 10% wszystkich przypadków)
2. Pierwotne- kiedy nie stwierdzono innej przyczyny nadciśnienia ( 90% przypadków)
Nadciśnienie tętnicze pierwotne jest wypadkową czynników:
1. Genetycznych- nie wykryto jednego genu odpowiedzialnego za nadciśnienie. Uważa się, że uwarunkowania genetyczne zlokalizowane są w wielu genach.
2. Środowiskowych.
Na własny kod genetyczny nie mamy wpływu, ale tryb życia w dużej mierze jesteśmy w stanie zmodyfikować. Najlepiej zacząć od momentu, kiedy choroba jeszcze się nie pojawiła. Zdrowy styl życia może sprawić, że nie wystąpi, albo jeżeli jest to nie uniknione, to da znać o sobie później. U  osób, które już chorują na nadciśnienie zmiana niezdrowych nawyków ułatwi leczenie farmakologiczne i opóźni wystąpienie powikłań.
Konsekwencje nieprawidłowego stylu życia nie są widoczne od razu, ale nieuniknione i brzemienne w skutkach:
1. Niezdrowy styl życia: 
- niewłaściwa dieta
- mała aktywność fizyczna
- przewlekły stres
Prowadzi do:
2. Zmian, które jeszcze pacjentowi nie dokuczają:
- nadmierna masa ciała (nadwaga i otyłość)
- wzrost poziomu cholesterolu i trójglicerydów
- insulinooporność
- przewlekły stan zapalny wyściółki tętnic
Powyższe zmiany prowadzą do rozwinięcia się 
3. Chorób:
- nadciśnienia tętniczego
- cukrzycy
- miażdżycy
W wyniku pogłębiania się procesu chorobowego występują
4. Powikłania:
- zawał mięśnia serca
- udar mózgu
- niewydolność nerek
- zespół otępienny (naczyniopochodny)
Ok. 85% osób chorujących na nadciśnienie jest „sodowrażliwych”. Oznacza to, że występuje u nich duża zależność między wartościami ciśnienia tętniczego a ilością spożytej soli kuchennej. 
Postępowanie niefarmakologiczne (zmiana stylu życia) w dużej mierze może obniżyć poziom ryzyka sercowo-naczyniowego, a u osób zdrowych jest doskonałą profilaktyką chorób układu krążenia. Zaleca się:
1. Normalizację masy ciała.
2. Stosowanie diety z ograniczeniem spożycia tłuszczów (zwłaszcza zwierzęcych) i zwiększeniem spożycia warzyw i owoców.
3. Ograniczenie spożycia alkoholu i soli kuchennej.
4. Zwiększenie systematycznej aktywności fizycznej.
Najbardziej polecanym sposobem odżywiania w nadciśnieniu tętniczym jest dieta DASH opracowana przez Amerykanów w wyniku badania o tej samej nazwie. Dieta DASH jest bogata w owoce, warzywa, niskotłuszczowe produkty mleczne oraz produkty o obniżonej zawartości tłuszczów zwierzęcych. Ważne jest odpowiednie zbilansowanie kaloryczne, by utrzymać prawidłową masę ciała. Dieta ta zawiera niewielką ilość przekąsek. Duża ilość przekąsek wpływa niekorzystnie na metabolizm i sprzyja przybieraniu na wadze.
Założenia diety DASH nie wiążą się z drastycznymi ograniczeniami, które zwykle kojarzą nam się z zastosowaniem diety. Dieta DASH jest po prostu przykładem zdrowego żywienia. W jej skład wchodzą zróżnicowane produkty spożywcze:
1. Produkty pełnozbożowe i zawierające ziarna- 6-8 porcji na dobę (np. kromka chleba, 30g płatków zbożowych i ½ szklanki ugotowanych płatków zbożowych, ryżu lub makaronu).
2. Warzywa-4-5 porcji na dobę (np. 1 szklanka zielonych warzyw liściastych, ½ szklanki pokrojonych warzyw gotowanych lub surowych, ½ szklanki soku owocowego)
3. Beztłuszczowe lub niskotłuszczowe produkty mleczne-2-3 porcje na dobę (np. 1 szklanka mleka, 1 szklanka jogurtu, 50 g sera)
4. Chude mięso, drób i ryby- maksymalnie 6 porcji na dobę (np. 30 dag gotowanego mięsa, najlepiej drobiowego, 30 g ryby, 1 jajko).
5. Orzechy, nasiona i warzywa strączkowe- 4-5 porcji na tydzień (np. 1/3 szklanki orzechów, 2 łyżki masła orzechowego, 2 łyżki nasion, ½ szklanki ugotowanych roślin strączkowych).
6. Tłuszcze i oleje- 2-3 porcje na dobę (np. 1 łyżeczka miękkiej margaryny, 1 łyżeczka oleju roślinnego, 1 łyżka majonezu, 2 łyżki sosu do sałatek).
7. Słodycze i dodane cukry- maksymalnie 5 porcji na tydzień (np. 1 łyżka cukru, galaretki lub dżemu, ½ szklanki sorbetu, 1 szklanka lemoniady).
Ograniczyć należy spożycie soli kuchennej i alkoholu. Dieta powinna zawierać nie więcej niż 5 g soli na dobę. Jedna łyżeczka od herbaty soli to 7 g. Warto wziąć pod uwagę, że spożywana sól nie jest tylko ilością zużytą z solniczki. Wiele produktów gotowych (np. pieczywo, wędliny) zawierają w swoim składzie sól. Szczególnie bogate w sól są konserwy. Ich spożycie powinno być ograniczone do minimum.
Warto przyswoić sobie kilka zasad, które pozwolą zmniejszyć ilość soli w przygotowywanych potrawach:
1. Unikać stosowania soli podczas przygotowywania potraw.
2. Nie dosalać produktów gotowych.
3. Spożywać produkty świeże, nieprzetworzone, nie konserwowane.
4. Stosować świeże zioła lub mieszanki ziół niezawierające soli.
Ograniczeniu powinno ulec spożycie alkoholu. Zwiększone spożycie alkoholu sprzyja zwiększeniu częstości występowania powikłań, w tym udarów mózgu, oraz wchodzi w kolizję z przyjmowanymi lekami.
Dopuszczalna dawka alkoholu wynosi:
1. Dla mężczyzn -do 30 g czystego etanolu dziennie, nie więcej niż 140 g na tydzień.
2. Dla kobiet0 do 20g czystego etanolu dziennie, nie więcej niż 80 g na tydzień.
10 g czystego etanolu znajduje się w:
1. 25 g alkoholu 40%
2. 125 ml wina
3. 250 ml piwa
Szczególnie zgubnie działa picie dużych ilości alkoholu w krótkim czasie.
Dobór składników według własnych upodobań kulinarnych spowoduje, że dieta DASH będzie nie tylko zdrowa, ale również smaczna. 
Małgorzata Stokowska-Wojda

Komentarz (0)

Więcej artykułów…

  • Dwieście pięćdziesiąt tysięcy kartek dla pacjentów od lekarzy z Federacji Porozumienie Zielonogórskie!
  • Grypa w natarciu. Tysiące zarażonych, a szczyt zachorowań dopiero przed nami.
  • Życzenia świąteczne
  • Pierwszy w Polsce kodeks postępowania zgodnego z RODO zatwierdzony
  • Porozumienie dla dobra pacjentów

Strona 12 z 95

  • Poprzedni artykuł
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • 11
  • 12
  • 13
  • 14
  • 15
  • 16
  • Następny artykuł
  • koniec

Najcześciej czytane

  • Dieta w przewlekłej niewydolności nerek
  • Choroba zimnych aglutynin
  • SOMA, PSYCHE I POLIS
  • Przewlekła niewydolność krążenia
  • Drżenia - problem szerszy niż parkinsonizm
  • Strona główna
  • Nowości
  • FOTO I FITOFOTO NARAŻENIA
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
  • Kontakt

Skontaktuj się z nami

Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych - Pracodawców
ul. Zbigniewa Herberta 14
20-468 Lublin

  • 81 748 47 88
  • Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
  • Znajdź nas na Mapie Google
 

dotpay logo   Rozliczenia transakcji kartą kredytową i e-przelewem przeprowadzane są za pośrednictwem Centrum Rozliczeniowego Dotpay

Na górę strony ^ | + powiększ | - pomniejsz | zresetuj
© Wszelkie prawa Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców
Komunikaty
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
  • Kontakt