Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców logo pz
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
  • Kontakt

Letnie przypadłości z powodu braku higieny

Kategoria: Nowości Utworzono: 14 czerwiec 2017
  • Drukuj

Salmonelloza i wirusowe zapalenie wątroby typu A, nazywane też żółtaczką pokarmową - to najczęstsze choroby, którymi zakażamy się przede wszystkim drogą pokarmową i szczególnie latem. Obie są zakaźne, dlatego lekarze zalecają ostrożność nawet gdy dolegliwości mijają samoistnie po kilku dniach. Chodzi bowiem także o to, by nie przenosić ich na innych.

 

- Zarówno w przypadku WZW typu A, jak i salmonellozy, zakaźność utrzymuje się nawet do wielu tygodni od ustąpienia objawów - wyjaśnia dr Wojciech Pacholicki, lekarz rodzinny Porozumienia Zielonogórskiego. - Czujemy się dobrze, nic nam nie dolega, a jednak stwarzamy zagrożenie dla otoczenia, zwłaszcza dla naszych bliskich.  Dlatego nie można lekceważyć tych chorób, choćby ich przebieg był najbardziej łagodny.

 

            Salmonelloza wywołana jest przez bakterie Salmonelli i ma różne postacie.  Najczęściej jest to postać żołądkowo-jelitowa, a jej typowe objawy to biegunka, wysoka temperatura, bóle kości i stawów. W ciężkich przypadkach dochodzi do odwodnienia i konieczna jest hospitalizacja. Źródłem zakażenia jest przede wszystkim żywność zakażona pałeczkami Salmonelli. Najczęściej znajdują się one w surowych jajkach, mięsie, także w nabiale. Do zakażeń dochodzi zwykle w miejscach  zbiorowego żywienia, ale też wszędzie tam, gdzie nie przestrzega się zasad higieny.

 

            WZW typu A wywołuje nie bakteria, ale wirus. Zakazić się można drogą pokarmową, ale także seksualną lub na skutek np. zakłucia zakażoną igłą. Dlatego w przypadku WZW typu A profilaktyka jest niezmiernie ważna, a ostrożność wskazana. Objawy choroby są różnorodne, nie zawsze typowe. Może to być także biegunka, bóle brzucha, bóle mięśni, nudności, osłabienie, ale czasem są one nieznaczne. Wbrew obiegowej opinii skóra i białkówki oczu chorego na żółtaczkę pokarmową nie muszą zżółknąć, co jest efektem podwyższenia poziomu bilirubiny w tkankach. Bywa, że jej poziom nie jest na tyle wysoki, by wywołać takie symptomy.

 

-Można wręcz powiedzieć, że żółte oczy i skóra u zakażonych WZW to szczęście, bo łatwiej zdiagnozować problem - uważa dr Pacholicki. - Objawy kliniczne WZW, podobnie zresztą jak salmonellozy, są bowiem podobne do wielu innych chorób, w tym mniej groźnych. Żeby potwierdzić zakażenie, trzeba wykonać badania serologiczne.

 

            A jak się zabezpieczyć przed zakażeniem? Podstawowa rada jest prosta: myć ręce przed jedzeniem. Zachowanie tej podstawowej zasady pozwoli uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek, które potrafią zepsuć najlepszy urlop. Pamiętajmy też, że pałeczki Salmonelli znajdują się głównie w surowych produktach, więc  najlepiej ich unikajmy, jeśli nie pochodzą z pewnego źródła i nie możemy ich dokładnie umyć.

Komentarz (0)

Kleszcze nie tylko w lesie

Kategoria: Nowości Utworzono: 09 czerwiec 2017
  • Drukuj

 

Świadomość zagrożeń związanych z ukąszeniem przez kleszcze rośnie, ale jednocześnie nie wszyscy wiedzą, że mogą one zaatakować dosłownie wszędzie. Lekarze rodzinni radzą zabezpieczać się nie tylko podczas wycieczek do lasu. Każde wyjście w plener może się skończyć nieprzyjemną niespodzianką.

 

-Moim najmłodszym pacjentem z kleszczem wbitym w ciało było kilkumiesięczne dziecko po spacerze w wózku alejką parkową - mówi lekarka rodzinna Porozumienia Zielonogórskiego Małgorzata Stokowska-Wojda. - Wiele osób uważa, że na atak kleszczy jesteśmy narażeni tylko w lesie. Tymczasem żyją one w ściółce, trawie i niskich krzakach.  Dlatego trzeba się zabezpieczać także wtedy, gdy wybieramy się na spacer do parku albo na działkę.

 

          Większość dostępnych preparatów przeciwko komarom działa także odstraszająco na inne owady, w tym kleszcze i meszki. Warto je stosować, szczególną uwagę zwracając na dzieci. Po powrocie z pleneru dobrze jest wziąć prysznic i obejrzeć dokładnie ciało. Kleszcze przenoszą ciężkie choroby, m.in. kleszczowe zapalenie mózgu i boreliozę. Eksperci szacują, że co trzeci jest zakażony. Jednak nie ma powodu, by po każdym ukąszeniu wpadać w panikę lub udawać się do lekarza. Wbitego w ciało kleszcza należy wyjąć jak najszybciej, bo im krótszy czas działania toksyny, tym mniejsze ryzyko zakażenia. Powszechnym błędem jest domowy sposób, polegający na posmarowaniu kleszcza tłuszczem, np. masłem. Nie należy tego robić, ponieważ zwiększa to tylko ilość toksycznej wydzieliny z gruczołów ślinowych. jeśli po ukąszeniu zaczerwienienie zaczyna na skórze „wędrować”  (tzw. rumień wędrujący), trzeba udać się do lekarza. To najczęstszy pierwszy objaw boreliozy. Pomocy lekarskiej szukamy także wtedy, gdy pojawi się osłabienie, gorączka czy ból głowy.

 

Komentarz (0)

Kwalifikacja lekarza na kolonie niepotrzebna

Kategoria: Nowości Utworzono: 09 czerwiec 2017
  • Drukuj

 

Nie lekarze, ale rodzice decydują o uczestnictwie dziecka w wypoczynku - po raz kolejny przypominają eksperci Porozumienia Zielonogórskiego. Jak co roku bowiem do przychodni POZ  masowo przychodzą przed wakacjami rodzice z kartami kolonijnymi swoich pociech. Według rodziców, a także według niektórych organizatorów wypoczynku dla dzieci i młodzieży, konieczna jest kwalifikacja lekarska.

 

-To nie jest prawda - wyjaśnia ekspert Porozumienia Zielonogórskiego Joanna Szeląg. - Kwestię tę reguluje Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 30 marca 2016 r. w sprawie wypoczynku dzieci i młodzieży (Dz.U. z 2016 r., poz. 452). Jednym z jego załączników jest karta  kwalifikacyjna uczestnika wypoczynku. W tym druku znajdują się wprawdzie informacje dotyczące stanu zdrowia dziecka  (np. na co uczestnik jest uczulony, jak znosi jazdę samochodem, czy przyjmuje stale leki i w jakich dawkach, czy nosi aparat ortodontyczny lub okulary, na co był szczepiony), ale podpisuje się pod nimi rodzic lub sam uczestnik, jeśli jest pełnoletni. Nie ma mowy o kwalifikacji lekarskiej. Załącznik do rozporządzenia jest jednym obowiązującym wzorem karty kolonijnej, a jeśli organizatorzy wypoczynku dysponują innymi drukami, to nie mają ku temu podstawy prawnej.

 

          Według ekspert Porozumienia Zielonogórskiego zdarzają się także nieporozumienia dotyczące kwalifikacji lekarskiej dzieci na obozy sportowe. I w tym wypadku organizatorzy często wysyłają uczestników „po podpis i pieczątkę” do lekarza POZ. Także nieprawidłowo:

 

-Jeśli dziecko jedzie na obóz organizowany przez licencjonowany związek sportowy, gdzie rzeczywiście będzie uprawiać sport, to powinno być zakwalifikowane przez lekarza medycyny sportowej. Każdy inny obóz, nawet gdy ma w nazwie „sportowy”, nie wiąże się z takimi wymaganiami, bo chodzi o rekreację sportową. Domaganie się w takiej sytuacji zaświadczenia od lekarza jest w rzeczywistości nie tylko pozbawione prawnych podstaw - to także utrudnianie dzieciom fizycznej aktywności. 

 

Komentarz (0)

POLAK, WĘGIER - DWA BRATANKI

Kategoria: Nowości Utworzono: 08 czerwiec 2017
  • Drukuj

 

Węgierskie statystyki opisujące stan podstawowej opieki zdrowotnej w tym kraju wywołują przerażenie i współczucie. Brak lekarzy rodzinnych powoduje, że ich opieki jest całkowicie pozbawionych 440 tysięcy Węgrów. W ciągu ćwierćwiecza ilość lekarzy rodzinnych zmniejszyła się o 66 % i niedobór ten wzrasta. Prawie połowa z tych, którzy pracują ukończyła 60 rok życia. Dostępność do opieki lekarskiej jest dla węgierskiego pacjenta bardzo trudna, ale perspektywa wygląda daleko gorzej niż chwila obecna. Powód jest jeden: w ciągu 10 lat opuściło Węgry 10 tysięcy lekarzy.

 

Współczując Węgrom nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że polska sytuacja w podstawowej opiece zdrowotnej jest tylko krok przed węgierską. Szczuplejące wciąż  kadry lekarskie  jeszcze obejmują opieką wszystkich, ale pojawiają się przychodnie, w których nie ma lekarza. Ci, którzy umierają lub odchodzą na emeryturę nie znajdują następców. Jeszcze szeregi podstawowej opieki zdrowotnej zasilają lekarze - emeryci wypełniający lukę, której nie uzupełnia młodzież. System funkcjonuje, ale kiedy im zabraknie sił, gwałtownie się zawali. Średnia wieku polskich lekarzy rodzinnych wciąż rośnie. W niektórych województwach wynosi 59 lat - zaledwie krok do emerytury. Młodzieży nie interesuje paca w poz. W wiosennej sesji na 324 miejsca rezydenckie z medycyny rodzinnej zgłosiło się tylko 55 chętnych. W województwie lubelskim na 15 przydzielonych rezydentur znalazło się tylko 2 zainteresowanych medycyną rodzinną, gorzej jest tylko na Opolszczyźnie, bo tam nie zgłosił się nikt.

 

Sygnały ostrzegawcze dotyczące sytuacji w polskiej medycynie rodzinnej są poważne. Wymagają pilnego podjęcia działań. Zlekceważenie ich grozi katastrofą. Wprawdzie wiceminister zdrowia Zbigniew Król publicznie obiecuje, że w ciągu 8 lat ilość lekarzy rodzinnych w Polsce zwiększy się o 12 tysięcy, jednak nie podaje sposobu jakiego użyje, by to osiągnąć. W kontekście bieżących realiów zapewnienie ministra brzmi jak zaklęcie. Niestety, Abrakadabra moc sprawczą ma wyłącznie w bajkach.

 

Wygląda na to, że polskich pacjentów w niedalekiej przyszłości czeka los podobny do Węgrów, choć w przysłowiu o bratankach nie było nic o medycynie rodzinnej.

 

Zarząd LZLR-P

Komentarz (0)

Ocena dobra czy zła?

Kategoria: Nowości Utworzono: 03 czerwiec 2017
  • Drukuj

Wreszcie świeci słońce, jest ciepło i można włożyć lekkie ubranie. Tej radości zwykle towarzyszy spojrzenie w lustro i krytyczna ocena tego co widzimy. Po zimie „oponki” się powiększyły a ulubiona sukienka z ubiegłego lata jakby skurczyła się o dwa rozmiary. Najpierw panika, bo naprawdę nie ma co na siebie włożyć, potem poszukiwania w internecie cudownych diet, które pomogą wyjść z impasu. W tej sytuacji najwyższą ocenę zyskuje dieta, która obiecuje pozbycie się największej ilości kilogramów w jak najkrótszym czasie. Stosujemy się rygorystycznie do zaleceń, wskazówka wagi szybko przesuwa się w pożądanym kierunku i… Wcale nie jest dobrze.

Ocena nadwagi jako defektu kosmetycznego jest podstawowym błędem. Nadwaga jest przede wszystkim problemem zdrowotnym sprzyjającym miażdżycy, cukrzycy i chorobom układu krążenia. Walka z nadwagą jest działaniem prozdrowotnym. Ale szybka utrata masy ciała jest zjawiskiem niepożądanym. Nie stanowi ona jedynie efektu estetycznego, ale wiąże się z ryzykiem licznych powikłań zdrowotnych dotyczących ciała i sfery psychicznej.

Odżywianie wywiera istotny wpływ na potrzeby emocjonalne człowieka. Szybka utrata masy ciała często prowadzi do zmiany zachowania i procesów myślowych.

Obserwuje się:

- osłabienie

- chroniczne zmęczenie

- uczucie „wilczego głodu” prowadzące w części przypadków do epizodów objadania się

- nadmierną ospałość

- wzmożone napięcie nerwowe

- wahania nastroju

- zaburzenia koncentracji i kojarzenia

- u niektórych pacjentów występują groźne w skutkach zaburzenia łaknienia w tym anoreksja i bulimia.

 

Zarówno nadwaga jak chudnięcie wiążą się z szeregiem przemian biochemicznych jakie zachodzą w ludzkim ciele. Szybka utrata masy ciała powoduje:

- utratę masy mięśniowej, na którą w większym stopniu narażone są kobiety

- utratę masy kostnej i zwiększenie ryzyka osteoporozy

- kamicę pęcherzyka żółciowego

- stłuszczenie wątroby

- zaburzenia elektrolitowe prowadzące do spadków ciśnienia tętniczego krwi i omdleń

- zaburzenia funkcjonowania układu odpornościowego, a w konsekwencji zwiększoną podatność na choroby infekcyjne

- zaburzenia miesiączkowania

- zaburzenia płodności

- większe prawdopodobieństwo efektu jo-jo czyli ponownego przyrostu masy ciała.

 

Bardziej kosmetycznym niż zdrowotnym efektem szybkiej utraty masy ciała są fałdy skóry, która rozciągnięta nadwagą nie zmniejszyła rozmiaru.

 

Zarówno nadwaga jak szybka utrata masy ciała działają na organizm ludzki źle. Jaki wybór w takiej sytuacji jest dobry?

 

Racjonalne odchudzanie. Maksymalne tempo redukcji masy ciała powinno wynosić 1 kg tygodniowo w pierwszym miesiącu odchudzania i 0,5 kg w ciągu kolejnych miesięcy.

 

Warunkiem osiągnięcia takiego rezultatu jest właściwe ustaleniu bilansu energetycznego. Do odchudzania dobrze jest zabrać się metodycznie i poczynić potrzebne wyliczenia.

 

Podstawą jest wyliczenie dobowego zapotrzebowania na kalorie w zależności od płci i aktywności fizycznej według wzoru:

 

BMR (podstawowy wydatek energetyczny) x współczynnik aktywności fizycznej

 

BMR dla mężczyzn = 11,6 x masa ciała (kg) + 879 kcal

 

BMR dla kobiet = 8,7 x masa ciała (kg) + 826 kcal

 

Współczynnik aktywności fizycznej to:

1,3 dla osób prowadzących siedzący tryb życia

1,5 dla średnio aktywnych

1,7 dla regularnie aktywnych fizycznie

 

Aby uzyskać prawidłowe tempo utraty masy ciała od obliczonego tą metodą zapotrzebowania energetycznego należy odjąć 500 kcal. W ten sposób zbilansowane odżywianie pozwoli stracić 0,5 kg w ciągu tygodnia. Efekt nie jest wprawdzie natychmiastowy, ale bezpieczny i obarczony mniejszym ryzykiem jo-jo.

 

Czasem to co na pozór wydaje nam się dobre jest złe i odwrotnie, a właściwa ocena problemu daje możliwość skutecznego działania i uniknięcia kłopotów.

 

Małgorzata Stokowska-Wojda

 

Komentarz (0)

Palący problem

Kategoria: Nowości Utworzono: 01 czerwiec 2017
  • Drukuj

Palenie tytoniu jest dobrze poznanym czynnikiem ryzyka wielu chorób. O tym, że sprzyja zachorowaniu na choroby nowotworowe wiedzą niemal wszyscy. To, że jest czynnikiem ryzyka chorób układu krążenia – współczesnej plagi uświadamia sobie mniej osób. Bezspornym pozostaje fakt, że palenie tytoniu jest najczęstszą przyczyną zgonów.

Ocenia się , że na świecie tytoń pali ponad 1 miliard osób. Według danych szacunkowych jeżeli sytuacja się nie zmieni, to do 2030 roku na świecie będzie umierać  rocznie 8 milionów osób z powodu chorób  będących następstwem palenia tytoniu. A przecież jest to przyczyna, której można zapobiec. Szacuje się, że przynajmniej połowa umierających palaczy mogłaby żyć, gdyby nie nałóg.

Mimo prawnych ograniczeń tytoń ciągle jest najpopularniejszą używką . Po papierosy sięgają również dzieci i młodzież. W młodym rozwijającym się organizmie tytoń czyni spustoszenie jeszcze większe niż u dorosłych. Dotyczy to nie tylko palenia czynnego. Palącym rodzicom zwykle nie przychodzi do głowy częstowanie dzieci papierosami, które sami palą. Jednak narażając dzieci na wdychanie dymu tytoniowego czynią z nich biernych palaczy i obarczają  ryzykiem chorób odtytoniowych tak samo jakby podali im papierosa. Według szacunków biernymi palaczami jest na całym świecie ok. 40% dzieci i młodzieży.

W badaniach ankietowych wśród młodzieży w wieku 12-19 lat jedna trzecia przyznała się do złych zachowań odnośnie palenia. Nieco częściej dotyczyło to chłopców. Odsetek młodzieży mającej za sobą pierwsze próby palenia wzrasta wraz z wiekiem. 9 na 10 palaczy sięga po pierwszego papierosa przed ukończeniem 18 roku życia. Ocena rozmiarów problemu biernych palaczy jest na chwilę obecną bardzo trudna. Badania ankietowe mogą być obarczone sporym błędem. Jednak na przyszłość rysuje się możliwość obiektywnej oceny narażenia na dym tytoniowy przy pomocy testu laboratoryjnego. Jest nim badanie stężenia kotyniny, która jest produktem metabolizmu nikotyny. Można ją wykryć we krwi, moczu i ślinie zarówno czynnego jak i biernego palacza.

Walka z nałogiem palenia tytoniu ma dwa kierunki: profilaktykę, której celem jest by młodzież nie sięgnęła po papierosy i drugi zmierzający do zaprzestania palenia u osób palących. Zerwanie z paleniem ułatwiają preparaty farmakologiczne i psychoterapia. Jak stwierdzono u młodzieży większą rolę odgrywa psychoterapia. W związku z powyższym najskuteczniejsze jest wychowanie przez przykład czyli wzorzec niepalących rodziców. Nie bez znaczenia jest również propagowanie w mediach zdrowego stylu życia. Pocieszająca jest też szerząca się moda na niepalenie. W filmach z lat 50-tych czy 60-tych często pojawiają się sceny w których przewija się tajemniczy dym z papierosa. We współczesnej kinematografii na ekranie się nie pali.

Odrębnym problemem są e-papierosy. Nierzadko nie wiemy czy ocenić je jako dobre czy złe. Rzeczywistość nie bywa czarno-biała a e-papierosy mają wady i zalety. Mniej szkodzą palaczom niż tradycyjne i chronią otoczenie przed biernym paleniem. Stwierdzono, że odsetek użytkowników e-papierosów rośnie. Uważane za bezpieczne generują mniejszy opór, by po nie sięgnąć niż w przypadku papierosów tradycyjnych. Ale palenie e-papierosa zwiększa chęć na papierosa tradycyjnego u osób, które do tej pory nie paliły. Stosowanie e-papierosów u palaczy wiąże się z istotnie niższym odsetkiem zaprzestania palenia.

Palenie tytoniu jest wysoce śmiercionośnym nałogiem, z którego można się wyzwolić. E-papieros nie jest cudownym rozwiązaniem. A najlepszym sposobem uchronienia się przed zgubnymi skutkami palenia jest nie próbować papierosa.

Małgorzata Stokowska-Wojda

Komentarz (0)

KRÓTKA INFORMACJA O PROJEKCIE NA BIEŻĄCĄ STRONĘ

Kategoria: Nowości Utworzono: 07 kwiecień 2017
  • Drukuj

Z przyjemnością informujemy, że LUBELSKI ZWIĄZEK LEKARZY RODZINNYCH – PRACODAWCÓW realizuje  projekt dofinansowany z Funduszy Europejskich pn.  „Profesjonalne szkolenia kadr kluczem do wzrostu efektywności działania jednostek systemu ochrony zdrowia”.

 

Celem projektu jest zwiększenie efektywności działania podmiotów leczniczych świadczących podstawową opiekę zdrowotną przez zwiększenie kwalifikacji ich pracowników administracyjnych w zakresie zarządzania, umożliwiające sprawniejsze funkcjonowanie całego systemu i poszerzenie dostępu mieszkańców do niedrogich, trwałych, wysokiej jakości usług zdrowotnych do 31.08.2018 r.

 

Dofinansowanie projektu z UE:               818 889,76 PLN

 

Projekt skierowany jest do 396 pracowników wykonujących administracyjne czynności zawodowe, zatrudnionych w min.100 podmiotach leczniczych świadczących podstawową opiekę zdrowotną,  którzy z własnej inicjatywy zgłoszą chęć doskonalenia kwalifikacji zawodowych w zakresie zarządzania poprzez udział w profesjonalnych szkoleniach (84 godz.) tj.

 

a)                  Obligatoryjne

 

-          Zdolności analityczne

-          Audyt wewnętrzny i kontrola

-          Działania antykorupcyjne

 

b)                  Do wyboru 2 szt. –

 

-        Ochrona danych osobowych, w tym zagadnienia prawne

-        Błąd medyczny i roszczenia pacjenta

-        Zarządzanie zespołem

-        Dokumentacja medyczna za pomocą komputera 

-        Obsługa programów do rozliczeń z NFZ za pomocą komputera.

 

W projekcie zaplanowano także zewnętrzną egzaminację potwierdzającą uzyskane kwalifikacje, udokumentowaną certyfikatem i weryfikację nabytych umiejętności w kontekście poprawy funkcjonowania miejsca zatrudnienia.

 

ZAPRASZAMY DO BEZPŁATNEGO UDZIAŁU W PROJEKCIE!

 

Biuro projektu: ul. Kruczkowskiego 14, 20-468 Lublin, I piętro,

tel. (81) 748 47 88, email: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

Więcej szczegółowych informacji już wkrótce.

 

Komentarz (0)

Depresja u dzieci

Kategoria: Nowości Utworzono: 19 luty 2017
  • Drukuj

Depresja jest chorobą występującą coraz częściej wraz z rozwojem cywilizacji. Zwykle kojarzymy ją z osobami dorosłymi. Tymczasem depresja u dzieci często pozostaje nierozpoznana. Objawy depresji uważane za kluczowe u dorosłych jak: zaburzenia snu, spadek łaknienia, zmniejszenie masy ciała i myśli samobójcze nie zawsze muszą występować w depresji dziecięcej. U dzieci często występują niespecyficzne objawy takie jak drażliwość, uciekanie z domu, pogorszenie wyników w nauce i bóle głowy. Nawet objawy dużej depresji pozostają często niezauważone przez opiekunów, gdyż nie zaburzają one w sposób istotny funkcjonowania dziecka. Dziecko może być smutne, mieć myśli samobójcze i problemy ze snem, o których jego rodzice nie wiedzą. Wynika to z faktu, że dziecko często nie potrafi w sposób spontaniczny lub świadomy wyrazić własnych uczuć, czy opisać przeżywanych przez siebie problemów. Czasami cały swój stan ujmuje jednym zdaniem: „Jest mi źle”.

Dzieci w wieku przedszkolnym cierpiące na depresję są apatyczne, wycofane w kontaktach z opiekunami, podczas zabawy często analizują tematy związane ze śmiercią, a niekiedy z samobójstwem. Często występuje opóźnienie lub cofnięcie w rozwoju polegające na tym, że dziecko wolniej uczy się nowych czynności, lub nie potrafi wykonać tych, które już wcześniej opanowało.

U dzieci depresyjnych w wieku szkolnym dominują objawy lękowe: strach przed przebywaniem bez towarzystwa innej osoby lub niechęć do kontaktów z ludźmi. Występują również objawy ze strony ciała: bóle uogólnione, bóle brzucha, bóle głowy. Po ustąpieniu epizodu dużej depresji u znacznej liczby dzieci stwierdza się zaniżoną samoocenę, upośledzenie relacji międzyludzkich, zwiększoną częstość podejmowania zachowań ryzykownych, których wynikiem może być palenie tytoniu lub przedwczesne zajście w ciążę. Obserwowane u nastolatków chorych na depresję upośledzenie funkcjonowania we wszystkich dziedzinach życia, pogorszenie wyników w nauce, wycofanie się z codziennej aktywności grupy rówieśniczej oraz brak napędu lub motywacji mogą powodować uporczywe interwencje rodziców. Ciągłe uwagi w efekcie powodują pogorszenie samooceny.

Rozpowszechnienie zaburzeń depresyjnych w kolejnych pokoleniach dzieci wzrasta, a ich początek występuje w coraz młodszym wieku. Szacuje się, że duża depresja występuje u 1% dzieci w wieku przedszkolnym, u 2% dzieci w wieku szkolnym i 1,6-8% młodzieży. Liczba samobójstw wśród dzieci i młodzieży w przebiegu depresji nie jest dokładnie znana, ale prawdopodobnie jest zbliżona do częstości samobójstw w populacji ogólnej. Śmiertelność z powodu samobójstw jest prawie sześciokrotnie większa u młodzieży w wieku 15-19 lat niż u dzieci młodszych. Częstość występowania depresji u chłopców i dziewczynek przed okresem pokwitania jest niemal taka sama, natomiast w okresie młodzieńczym zaburzenie to występuje dwukrotnie częściej u dziewcząt niż u chłopców.

Powodem występowania objawów depresyjnych w dzieciństwie są skomplikowane, wielopoziomowe zależności między:

  1. indywidualnymi cechami dziecka: czynnikami biologicznymi i psychologicznymi
  2. środowiskiem: rodzicami, rodzeństwem-ze wzajemnymi relacjami rodzinnymi, czynnikami związanymi z grupą rówieśniczą i sąsiedztwem, czynnikami związanymi ze szkołą, społecznością lokalną oraz środowiskiem społecznym i kulturowym
  3. sposobem, w jaki wymienione czynniki wpływają na siebie w trakcie rozwoju dziecka.

Zaburzenia te pojawiają się w kontekście procesów rozwojowych oraz nieprawidłowych relacji w obrębie rodziny i społeczeństwa. Chcąc zapewnić dziecku możliwość prawidłowego rozwoju, przeciwdziałać zaburzeniom funkcjonowania należy o tym pamiętać.

Rozpoznawanie depresji opiera się na stosowaniu testów psychologicznych odrębnie opracowanych dla poszczególnych kategorii wiekowych. Umożliwiają one ocenę problemu i dobranie właściwego leczenia, na które składa się nie tylko podawanie leków, a przede wszystkim zastosowanie technik psychologicznych adresowanych zarówno do dziecka jak jego rodziców. Rodzice uczą się w jaki sposób pomóc dziecku. Trening zależności między dzieckiem i rodzicami prowadzi do poprawy kontaktów i złagodzenia objawów.

Małgorzata Stokowska-Wojda

Komentarz (0)

Porozumienie Zielonogórskie rozczarowane projektem ustawy o POZ

Kategoria: Nowości Utworzono: 13 luty 2017
  • Drukuj

W opinii Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie projekt ustawy o podstawowej opiece zdrowotnej z dnia 30 grudnia 2016 r. w przedstawionym kształcie nie spełnia oczekiwań środowiska medycznego i pacjentów. W stanowisku przesłanym Ministerstwu Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie zgłosiło szereg krytycznych uwag wobec projektu. Ponadto PZ stwierdza, że poza samą definicją lekarza, pielęgniarki i położnej POZ, projekt ten nie wnosi istotnych zmian w funkcjonowaniu podstawowej opieki zdrowotnej. Zdaniem Porozumienia Zielonogórskiego projekt nakłada nowe obowiązki na lekarzy rodzinnych bez określenia sposobów ich realizacji, zwłaszcza w zakresie koordynacji oraz funkcjonowania zespołu POZ. Porozumienie Zielonogórskie zauważa też, że określenie w proponowany sposób finansowania nowych zadań w podstawowej opiece zdrowotnej może spowodować nałożenie nowych dodatkowych obowiązków de facto bez globalnego i istotnego zwiększenia nakładów.

Jednym z ważniejszych mankamentów projektu jest w opinii PZ brak precyzyjnego określenia roli podstawowej opieki zdrowotnej w całym systemie ochrony zdrowia - w szczególności ze zdefiniowaniem koordynacji oraz zasad i sposobów jej wykonywania. Zdaniem PZ podkreślenia wymaga w szczególności fakt, że podstawowa opieka zdrowotna jest podstawą systemu ochrony zdrowia, w ramach której zapewniany jest dostęp do finansowanych ze środków publicznych świadczeń zdrowotnych profilaktycznych, w tym profilaktycznej opieki zdrowotnej nad dziećmi i młodzieżą, diagnostycznych, leczniczych, rehabilitacyjnych oraz pielęgnacyjnych, udzielanych w ramach ambulatoryjnej opieki zdrowotnej i pierwszego (wstępnego) kontaktu pacjenta z systemem ochrony zdrowia. W jej ramach świadczenia zdrowotne oraz wszechstronna, ciągła i skoordynowana opieka zapewniane są przez zespoły współdziałających ze sobą lekarzy, pielęgniarek i położnych. Posiadają oni kwalifikacje określone w niniejszej ustawie.

Zdaniem Federacji PZ opieka koordynowana nie może być dla świadczeniodawców obligatoryjna od 1 lipca 2019 r. - należy umożliwić fakultatywne wdrażanie tej formy zarządzania opieką nad pacjentem (w tym budżetu powierzonego) przez świadczeniodawców systemu ochrony zdrowia.

PZ krytycznie odnosi się także do propozycji związanych z funkcjonowaniem zespołów POZ. W opinii organizacji nic nie uzasadnia tworzenia opozycji, która wynika z projektu ustawy, świadczeniodawca - lekarz POZ, świadczeniodawca - zespół POZ. Nie ma bowiem przeszkody, aby wszystkie obowiązki nałożone na lekarza POZ i zespół POZ zostały nałożone na świadczeniodawcę udzielającego świadczeń w zakresie POZ. Zdaniem Porozumienia Zielonogórskiego ingerencja ustawowa tworząca zespół POZ powinna wskazywać tylko na formę organizacji tych świadczeń, a brak przepisów normujących sposób i zasady ich funkcjonowania wywoła chaos lub wręcz uniemożliwi ich działanie.

Sprzeciw Federacji wywołuje zdanie umieszczone w rozdziale oceny skutków regulacji, gdzie stwierdzono, że obecnym problemem POZ jest brak motywacji lekarza, pielęgniarki i położnej POZ do skoordynowanej opieki nad pacjentem spowodowany systemem finansowania. Porozumienie Zielonogórskie uznaje to stwierdzenie za oburzające. Projekt ustawy o podstawowej opiece zdrowotnej wymaga, zdaniem Federaci PZ, zdecydowanego przeredagowanie i doprecyzowania uwzględniając zgłoszone do niego uwagi.

Komentarz (0)

Zdążyć przed rakiem

Kategoria: Nowości Utworzono: 02 luty 2017
  • Drukuj

Do niedawna wśród nowotworów prym wiódł rak płuc. Zmiana warunków, cywilizacja sprawiły, że ustępuje pierwszeństwa rakowi jelita grubego. Liczba zachorowań ciągle rośnie. Rak jelita grubego rozwija się powoli, od kilku do dwudziestu lat. Często jego podłoże stanowią łagodne polipy, które z czasem nabierają cech złośliwych stąd nazywamy je stanem przedrakowym. Rozpoznanie polipów pozwala na ich usunięcie i tym samym uwolnienie chorego od tykającej „bomby zegarowej”. Wczesne wykrycie raka umożliwia jego skuteczne leczenie. Diagnostyce jelita grubego służy badanie kolonoskopowe.

Kolonoskopia jest badaniem polegającym na wziernikowaniu całego jelita grubego.

Badanie wykonuje się przy pomocy giętkiego instrumentu - kolonoskopu, który wprowadza się przez odbyt do światła jelita. Kolonoskop ma długość od 130 do 200 cm długości, na końcu przyrządu umieszczonym w jelicie znajduje się kamera, na drugim końcu okular umożliwiający badającemu lekarzowi obserwację obrazu rejestrowanego przez obiektyw. W rękojeści kolonoskopu znajdują się pokrętła do sterownia aparatem dzięki którym kolonoskop jest przesuwany wzdłuż jelita. Nowoczesne kolonoskopy są zaopatrzone w monitory, na których pojawia się kolorowy obraz z wnętrza jelita oraz możliwość wykonywania zdjęć (również w kolorze) jako dokumentacji zaobserwowanych w trakcie badania zmian chorobowych. Badający lekarz przy pomocy kolonoskopu ogląda od środka jelito grube. Dzięki wziernikowaniu jelita grubego można wykryć polipy, zmiany nowotworowe, zmiany zapalne błony śluzowej, chorobę uchyłkową jelita. Podczas kolonoskopii można pobrać wycinki celem wykonania badania histopatologicznego czy wykonać zabieg endoskopowy np. usunięcia polipów.

Bardzo ważne jest właściwe przygotowanie do badania. Polega ono na oczyszczeniu jelita grubego. Na tydzień przed badaniem należy skontaktować się z lekarzem, by zasięgnąć informacji, które leki można przed badaniem przyjmować, a które wskazanym byłoby odstawić. Ograniczenia dotyczą niektórych powszechnie przyjmowanych leków przeciwbólowych i witamin. Zaleca się odstawienie preparatów żelaza i leków zwiększających ryzyko krwawienia podczas badania. Dzień przed kolonoskopią konieczny jest ścisły post. Nie można spożywać żadnych stałych pokarmów. Dozwolone są dowolne ilości wody mineralnej i soków. Najlepiej znaleźć sobie na ten dzień jakieś absorbujące zajęcie np. ciekawą lekturę lub film, aby odwrócić uwagę, a uczucie głodu oszukiwać wodą mineralną. W przeddzień badania konieczne jest przyjmowanie specjalnych preparatów przeczyszczających, sposób ich przyjmowania dokładnie opisuje ulotka. Celem oczyszczania jest wypróżnianie się prawie czystą wodą, co sugeruje, że jelito jest właściwie przygotowane do badania. Jeżeli jelito nie zostało dokładnie oczyszczone, badanie jest bardzo trudne, lub wręcz niemożliwe do wykonania. Kolonoskopia zwykle trwa od 20 do 60 minut. Nie jest badaniem bolesnym, ale podczas wprowadzania wziernika może występować odruchowe obkurczanie jelita powodujące dyskomfort a nawet ból u pacjenta i utrudniające badającemu lekarzowi prowadzenie kolonoskopu. By uniknąć nieprzyjemnych doznań, przed badaniem podaje się pacjentowi leki uspokajająco-nasenne i przeciwbólowe jednocześnie. Pacjent jest rozluźniony, a badanie przebiega bez utrudnień. Po podanych lekach nie można prowadzić samochodu. Ważne jest, by chory udał się na badanie w towarzystwie bliskiej osoby, która zorganizuje transport.

Co roku na raka jelita grubego choruje ok. 14 000 nowych pacjentów. Ale wykrycie przy pomocy kolonoskopii bezobjawowych zmian zmniejsza ryzyko zachorowania na raka jelita grubego o 60-90%. W związku z powyższym, Ministerstwo Zdrowia finansuje program profilaktyki raka jelita grubego, w wyniku którego kolonoskopia jest wykonywana u osób zdrowych.

Do profilaktycznej kolonoskopii kwalifikowane są osoby, które nie miały wykonanego tego badania w ciągu ostatnich 10 lat:

  1. W wieku 50-65 lat bez objawów raka jelita grubego.
  2. W wieku 40-50 lat bez objawów raka jelita grubego, które miały przynajmniej jednego krewnego pierwszego stopnia (rodzice, rodzeństwo, dzieci) z rakiem jelita grubego.
  3. Osoby w wieku 25-65 lat pochodzące z rodzin obciążonych genetycznie. W tym przypadku konieczne jest skierowanie (potwierdzenie) z Poradni Genetycznej.

Kolonoskopia jest badaniem, które można powtarzać wielokrotnie. Podeszły wiek nie stanowi przeciwwskazania. Wykonywana jest nawet u kobiet ciężarnych, ale należy unikać wykonania jej w II i III trymestrze ciąży.

Przeciwskazaniem do kolonoskopii jest:

  1. Zawał mięśnia serca w ciągu ostatnich 3 miesięcy.
  2. Ostra niewydolność krążeniowa lub oddechowa.
  3. Ostra choroba zapalna jelit.

Powikłania po kolonoskopii występują bardzo rzadko. Mają charakter niewielkich krwawień zwykle niewymagających leczenia. Wyjątkowo może dojść do przebicia jelita.

Wczesna, bezobjawowa zmiana wykryta dzięki profilaktycznej kolonoskopii często pozwala zdążyć przed rakiem.

Małgorzata Stokowska-Wojda

Komentarz (0)

Więcej artykułów…

  • Puszki, Okruszki, Kłębuszki
  • Dieta w przewlekłej niewydolności nerek
  • Przewlekła niewydolność krążenia
  • IDZIE ZIMA Z PRZEZIĘBIENIEM
  • SKĄD SIĘ BIORĄ WAMPIRY? Czyli o tajemniczej chorobie PORFIRII

Strona 48 z 95

  • Poprzedni artykuł
  • 43
  • 44
  • 45
  • 46
  • 47
  • 48
  • 49
  • 50
  • 51
  • 52
  • Następny artykuł
  • koniec

Najcześciej czytane

  • Dieta w przewlekłej niewydolności nerek
  • Choroba zimnych aglutynin
  • SOMA, PSYCHE I POLIS
  • Przewlekła niewydolność krążenia
  • Drżenia - problem szerszy niż parkinsonizm
  • Strona główna
  • Nowości
  • Wiatr, deszcz i smog
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
  • Kontakt

Skontaktuj się z nami

Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych - Pracodawców
ul. Zbigniewa Herberta 14
20-468 Lublin

  • 81 748 47 88
  • Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
  • Znajdź nas na Mapie Google
 

dotpay logo   Rozliczenia transakcji kartą kredytową i e-przelewem przeprowadzane są za pośrednictwem Centrum Rozliczeniowego Dotpay

Na górę strony ^ | + powiększ | - pomniejsz | zresetuj
© Wszelkie prawa Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców
Komunikaty
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
  • Kontakt