Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców logo pz
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
  • Kontakt

Na Dolnym Śląsku brakuje lekarzy

Kategoria: Nowości Utworzono: 29 listopad 2008
  • Drukuj

Na Dolnym Śląsku dramatycznie brakuje specjalistów, dlatego władze województwa jako pierwsze w Polsce chcą ufundować specjalne stypendia dla młodych lekarzy, by zatrzymać ich w regionie.

- W zamian młody człowiek zobowiązałby się kształcić we wskazanej dziedzinie, a następnie pracować np. przez pięć lat w konkretnym mieście lub szpitalu - mówi Jarosław Maroszek, dyrektor departamentu polityki zdrowotnej w Dolnośląskim Urzędzie Marszałkowskim. Ile pieniędzy mógłby dostać student? - Nie ustaliliśmy konkretnej kwoty. Stypendium w wysokości np. 1 tys. zł plus pieniądze, jakie wypłaca resort zdrowia każdemu rezydentowi, to już coś dla początkującego lekarza - mówi Maroszek.

- Stypendia? Super - cieszy się Konrad Kaaz, szef samorządu studenckiego Akademii Medycznej we Wrocławiu. - Dzięki nim nawet niszowe specjalizacje udałoby się zapełnić.

O tym, że z lekarzami specjalistami na Dolnym Śląsku jest tragicznie, władze regionu przekonały się, zlecając konsultantom wojewódzkim oszacowanie potrzeb do 2015 roku. - Sytuacja z każdym rokiem się pogarsza. Już dzisiaj trudno o lekarzy pewnych specjalności, a można przewidywać, że będzie tylko gorzej - tłumaczy Maroszek.

Najbardziej brakuje anestezjologów. Dr Jakub Śmiechowicz, dolnośląski konsultant w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii policzył, że już rok temu brakowało ich ok. 70. Fatalnie jest i z psychiatrami dziecięcymi. Jest ich 13, potrzeba 30. Kłopoty z obsadą doprowadziły do tego, że latem zamknięto jedyną we Wrocławiu całodobową psychiatryczną izbę przyjęć dla dzieci. W stanach nagłych, np. przy próbach samobójczych, pogotowie musiało wozić małych pacjentów do Krośnic, czyli kilkadziesiąt kilometrów poza Wrocław lub do szpitala psychiatrycznego dla dorosłych.

Źle jest w całym kraju. Minister zdrowia Ewa Kopacz otwarcie mówi o luce pokoleniowej, choć jeszcze dwa lata temu, resort zapewniał, że lekarzy mamy dużo i nie trzeba martwić się ich wyjazdami z Polski. Teraz szacuje, że brakuje ponad 4 tys. medyków. Tylko z Dolnego Śląska ubyły w ciągu czterech lat 1194 osoby.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Komentarz (0)

Biuro Związku nieczynne

Kategoria: Nowości Utworzono: 08 listopad 2008
  • Drukuj

Informujemy, że w dniach 10-11 listopada 2008r. (poniedziałek, wtorek) Biuro Związku będzie nieczynne.
Zarząd LZLR-P

Komentarz (0)

Nowy Dyrektor LOW NFZ

Kategoria: Nowości Utworzono: 04 listopad 2008
  • Drukuj

Z dniem 1 listopada 2008 roku, Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia powołał na stanowisko Dyrektora Lubelskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ Pana Tomasza Pękalskiego.

Sylwetka Dyrektora Lubelskiego OW NFZ

Tomasz Pękalski jest absolwentem Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach, specjalistą chirurgii ogólnej.
Odbył liczne kursy zawodowe i doskonalące, w tym w Szkole Zdrowia Publicznego UJ w Krakowie.
Były Dyrektor Wydziału Zdrowia UW i Lekarz Wojewódzki w Zamościu.
Uczestniczył w powstawaniu i uruchomieniu Wojewódzkiego Szpitala im. Jana Pawła II w Zamościu, gdzie pełnił funkcję Zastępcy Dyrektora ds. Lecznictwa.
Aktywny społecznie, zaangaŜowany w działalność samorządową, a w szczególności w sprawy Powiatu Tomaszów Lubelski.
Do października br. praktyka chirurgiczna w SP ZOZ Tomaszów Lubelski.
Prywatnie: pasjonat motoryzacji, miłośnik kultury, baczny obserwator i uczestnik Ŝycia politycznego.

Komentarz (0)

Kraśnicka tonie. To już fakt, pensje na raty

Kategoria: Nowości Utworzono: 03 listopad 2008
  • Drukuj
Pracownicy szpitala przy al. Kraśnickiej dostali w czwartek tylko 30 proc. wynagrodzeń. Nie zapłacono im także za dyżury w październiku. Dyrektor szpitala zapewnia, że robi wszystko aby w przyszłym tygodniu podwładni otrzymali wyrównanie

Szpital jest zadłużony na ponad 90 mln zł. Największym wierzycielem jest punkt krwiodawstwa, który wyegzekwował 2,5 mln zł. Dyrektor Ryszard Śmiech w piśmie do pracowników tłumaczy sytuację finansową placówki, informuje też o tym, co robi kierownictwo, aby przezwyciężyć kryzys. Jakie to działania? Śmiech zwrócił się o pomoc do Ministerstwa Zdrowia i zarządu województwa. Liczy również, że otrzyma milion złotych ze specjalnego funduszu. - Załoga mogłaby podać pracodawcę do sądu, ale co to da skoro szpital i tak nie ma pieniędzy- mówi Barbara Bogdańska, przewodnicząca Komisji Zakładowej "Solidarność". Zaprzecza też pogłoskom, jakoby lekarze otrzymali większą część poborów niż inni: - To nie prawda. Wszyscy pracownicy dostali 30 proc. - zapewnia Bogdańska.

Problemom szpitala "Gazeta" przyglądała się już wcześniej. Na początku października pacjenci alarmowali, że otrzymują głodowe posiłki. Firma odpowiedzialna za katering tłumaczyła się wówczas problemami technicznymi, chociaż niektórzy uważali, że skromny obiad jest wynikiem ogromnego zadłużenia szpitala.

Pomimo tragicznej kondycji finansowej placówki dyrektor postanowił w tym roku podnieść pracownikom pobory, co kosztowało szpital 15 mln zł. Aby sprostać nowym wydatkom placówka starała się w bankach o przyznanie 30-milionowego kredytu, którego ostatecznie nie otrzymała.

Arkadiusz Bratkowski, odpowiedzialny w zarządzie województwa za służbę zdrowia przedstawił w sierpniu plan oszczędnościowy dla zadłużonego szpitala. Trudną sytuację miało uzdrowić połączenie placówki z dwoma innymi lubelskimi szpitalami - Kolejowym i Jana Bożego. Plan przewidywał znaczną redukcję etatów, a w konsekwencji spore oszczędności. Na ewentualne zwolnienia nie zgodzili się jednak związkowcy.

pt


Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA

Komentarz (0)

Płatnik będzie karał lekarzy źle wypisujących recepty

Kategoria: Nowości Utworzono: 26 październik 2008
  • Drukuj

NFZ powalczy z lekarzami źle wypisującymi recepty. Na pomysł wpadli aptekarze, bo to oni muszą płacić wysokie kary za niedbałość lekarzy. I nie chodzi tutaj o niewyraźne, lekarskie pismo. Z nim doświadczeni farmaceuci dają sobie radę. Na wypisanych receptach brakuje wielu różnych informacji: numeru PESEL, dawkowania leku a lekarskie pieczątki bywają już nieaktualne...

Akcja zainicjowana została w województwie śląskim. W tutejszej siedzibie NFZ uruchomiony został specjalny numer faksu, na który apteki mogą przesyłać kopie recept. Najbardziej niedbałych doktorów Fundusz będzie karać.

Stanisław Piechula, prezes Śląskiej Izby Aptekarskiej przekonuje, że od lat lekarze w ogóle nie reagowali na wnioski aptekarzy: - W każdym mieście jest co najmniej dwóch, trzech lekarzy, którzy od lat źle wypisują recepty i nic ich nie obchodzi, jak na tym cierpimy - mówi.

Właściwie nie ma apteki, która po kontroli NFZ nie musiałaby płacić kar. Zazwyczaj po kilka, kilkanaście tysięcy złotych, ale zdarza się, że i 60 tys. zł!

- W 99 procentach przypadków musimy zwracać Funduszowi pieniądze właśnie z powodu lekarskich błędów na receptach - twierdzi Piechula.

Jednym z największych problemów są lekarskie pieczątki. Poza psychiatrami wszyscy na receptach muszą przybijać pieczątki z numerem telefonu do siebie. Tak jest już od lat, ale są lekarze, którzy dotąd nowych pieczątek sobie nie wyrobili.

- Nie reagują nawet na prośby pacjentów, których odsyłamy spod okienka. Często odprawiają ich, radząc, żeby sobie poszli z receptą do innej apteki - żali się Piechula.

Farmaceuci próbowali najpierw wytłumaczyć w Funduszu, że karanie ich za lekarskie błędy jest bezprawne. Ale płatnik ich nie posłuchał. „Niedobre" recepty sami zaczęli więc słać do NFZ. W końcu urzędnicy poszli im nam rękę.

Narzędziem karania mają być umowy. Wszyscy lekarze, pojedynczo lub grupowo (jako poradnia), zawierają bowiem z NFZ umowy na refundację recept, które wypisują. Wobec "uporczywie niedbałych" doktorów fundusz może więc zastosować karę umowną, albo nawet taką umowę zerwać, a wtedy stracą oni pacjentów.

- Mamy nadzieję, że to zdyscyplinuje lekarzy i żadnego pacjenta nie będziemy już musieli odsyłać spod okienka - mówi prezes Piechula.

W Izbie Lekarskiej w Katowicach na razie nie wiedzą, co o tym wszystkim myśleć.

 - Nie możemy komentować tej sprawy, dopóki nie uzyskamy od NFZ wyjaśnień. Chcemy znać podstawę i procedury karania lekarzy - mówi Katarzyna Strzałkowska, rzeczniczka Okręgowej Izby Lekarskiej w Katowicach.
Komentarz (0)

Powołanie Sekretarza Stanu w Ministerstwie Zdrowia

Kategoria: Nowości Utworzono: 22 październik 2008
  • Drukuj
Prezes Rady Ministrów Donald Tusk powołał – z dniem 20 października 2008 r. – Pana Jakuba Szulca na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia.
Komentarz (0)

Zmarł profesor Maciej Latalski

Kategoria: Nowości Utworzono: 12 październik 2008
  • Drukuj
W niedzielę zmarł w Lublinie prof. Maciej Latalski, rektor lubelskiej Akademii Medycznej w latach 1999-2005, przewodniczący rady naukowej przy ministrze zdrowia, wieloletni dyrektor Instytutu Medycyny Wsi, wielokrotny laureat plebiscytu na 100 najbardziej wpływowych ludzi w polskim systemie ochrony zdrowia. W latach 1994-1998 był konsultantem krajowym w dziedzinie medycyny rodzinnej. W 2003 r. Akademia Medyczna we Wrocławiu uhonorowała prof. Latalskiego tytułem doktora honoris causa za całokształt dokonań w dziele rozwoju medycyny rodzinnej.
Komentarz (0)

Dbaj o kluczyk, bo z odszkodowania będą nici

Kategoria: Nowości Utworzono: 07 wrzesień 2008
  • Drukuj
Ukradli ci auto i starasz się o odszkodowanie? Uważaj! Jeżeli miałeś porysowany kluczyk, nie dostaniesz ani złotówki. I nie pomoże opinia policji, że nie miałeś nic wspólnego z kradzieżą.
Doświadczyli tego Jan i Krystyna Lutowie z Bytomia, którzy od dziewięciu miesięcy bezskutecznie walczą o wypłatę odszkodowania za sześcioletnie audi A4. Ich wóz skradziono 21 grudnia 2007 roku sprzed katowickiego hipermarketu Auchan.

- Jesteśmy przykładem na to, że płacenie polisy AC nie ma sensu, bo jeżeli firma ubezpieczeniowa nie będzie chciała wypłacić pieniędzy, to i tak postawi na swoim - żalą się Lutowie.
Według policji ich audi A4 ukradli trzej ubrani w kominiarki mężczyźni. W środku znajdowały się warte 8 tys. zł wiertarki i elektroniczne mierniki wykorzystywane przez Jana Lutego w pracy. Policji nie udało się zatrzymać złodziei ani odzyskać auta. Sprawa została umorzona.

Audi A4 było ubezpieczone od kradzieży, a polisa opiewała na 49,9 tys. zł. Lutowie zwrócili się więc do firmy ubezpieczeniowej Allianz o wypłatę odszkodowania. Do wniosku dołączyli zaświadczenie z policji o umorzeniu dochodzenia, komplet dokumentów oraz kluczyki. Przypomnieli, że przez sześć lat użytkowania samochodu za jego ubezpieczenie zapłacili ok. 25 tys. zł. Po kilku tygodniach dowiedzieli się, że nie dostaną ani złotówki. Towarzystwo ubezpieczeniowe odmówiło wypłaty odszkodowania, powołując się na wyniki badania mechanoskopijnego jednego z kluczy.

- Na jego brzeszczocie stwierdzono częściowe zatarte ślady zarysowań odpowiadające śladom, jakie powstają w trakcie kopiowania. Kluczyk ten został użyty do wykonania kopii - stwierdziła Magdalena Kalawska, starszy likwidator szkód komunikacyjnych TU Allianz. Jej zdaniem Lutowie złamali warunki ubezpieczenia, bo nie zwrócili ubezpieczycielowi wszystkich kluczy do auta.

- Takie stwierdzenie to bezczelna sugestia, że dałem złodziejom duplikat klucza i miałem jakieś związki z kradzieżą - irytuje się Jan Luty. Zapewnia, że nigdy nie zlecał i sam także nie kopiował kluczy do samochodu.

Katowicka policja potwierdza, że podczas dochodzenia nie było żadnych informacji, czy nawet poszlak wskazujących, że Luty mogą mieć jakikolwiek związek z kradzieżą własnego auta. - Co więcej, byli wyjątkowo zaangażowani w jego poszukiwania i pomagali nam na wielu płaszczyznach. Oficjalnie mają status pokrzywdzonych - przyznaje aspirant Jacek Pytel, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.

Skąd więc rysy na kluczu? - W serwisie wymieniali mi pilot do niego, więc może wtedy mechanik przeczyścił go szczotką albo zarysował się podczas jakiegoś upadku na ziemię? - spekuluje pan Jan.

W lipcu, po jego interwencji, rzecznik ubezpieczonych zwrócił się do Allianz o weryfikację zajętego stanowiska. Zarzucił firmie ubezpieczeniowej, że postępowanie likwidacyjne zostało przeprowadzone tak, aby nie wypłacić odszkodowania klientom.

- Samo domniemanie, że kluczyk został dorobiony, nie może być podstawą do odmowy wypłaty odszkodowania. Zgodnie z oświadczeniem poszkodowanych klucz nigdy nie został przez nich ani za ich zgodą dorobiony- uznała Magdalena Kudłak z Biura Rzecznika Ubezpieczonych. Dodała, że interpretacja zasad ubezpieczenia Autocasco przez Allianz rażąco narusza interesy ubezpieczających.

Allianz zapowiedział, że stanowiska nie zmieni i zasugerował, że państwo Lutowie mogą oddać sprawę do sądu.

- Nie mamy wyjścia, będziemy się sądzili - zapowiadają małżonkowie z Bytomia i dodają, że ich sprawa powinna być ostrzeżeniem dla innych kierowców. - Prowadzi ona do absurdalnej konkluzji, że po każdej wizycie w serwisie czy też myjni należałoby robić badania mechanoskopijne, czy na kluczu nie ma śladów wskazujących na jego podrobienie - wzdycha pan Jan.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
Komentarz (0)

Epidemia zabije 75 tysięcy Brytyjczyków

Kategoria: Nowości Utworzono: 21 lipiec 2008
  • Drukuj
Wielka Brytania nie jest przygotowana na nadejście śmiertelnej epidemii - pisze "Daily Telegraph".

Brytyjska służba zdrowia - wiadomości, porady i ciekawostki



Jeśli zmutowany wirus grypy, który szaleje w krajach Trzeciego Świata dotrze na Wyspy, zbierze śmiertelne żniwo - ostrzega Izba Lordów. Z przygotowanego przez specjalnie powołaną komisję raportu, który Światową Organizację Zdrowia nazywa "dysfunkcyjną" wynika, że ani Wielka Brytania, ani Europa nie poradzą sobie z epidemią. "Następna zaraza zabije od 2 do 50 milionów ludzi na całym świecie, z czego 75 tysięcy na Wyspach. Ekonomiczne i socjalne skutki epidemii będą olbrzymie" - można przeczytać w raporcie.

Od 40 lat Wielka Brytania nie stała w obliczu takiej katastrofy. Ostatnie dwie epidemie, które dotknęły świat miały miejsce w 1958 i 1968 roku. Obie wywołał stosunkowo łagodny zmutowany wirus grypy. Obecnie najwięcej obaw budzą niezbadane jeszcze wirusy odzwierzęce, które już zaczynają przenosić się na ludzi. Z raportu wynika, że istnieje realna groźba, że w bliskiej przyszłości wirusem ptasiej grypy będzie można zarazić się od człowieka.

W ubiegłym roku potwierdzono 159 tysięcy przypadków ptasiej grypy wśród ptactwa na farmach Wielkiej Brytanii. Z obawy przed epidemią Ministerstwo Zdrowia przygotowało zapas leków dla jednej czwartej populacji, jednak plany zaszczepienia całego społeczeństwa przeciwko ptasiej grypie zostały porzucone z powodów finansowych.

- Budżet przeznaczony na ochronę zdrowia powinien zostać zwiększony - twierdzą autorzy raportu - a Światowa Organizacja Zdrowia musi dokładniej przyjrzeć się funduszom na pomoc krajom rozwijającym się. Wszystko to leży w interesie mieszkańców Europy. Inaczej epidemii nie da się uniknąć.

 

GIG, Daily Telegraph


Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA

 

Komentarz (0)

Polacy gotowi płacić za leczenie

Kategoria: Nowości Utworzono: 30 czerwiec 2008
  • Drukuj

60 proc. badanych popiera dopłaty. Tak wynika z sondażu przeprowadzonego przez firmę SMG/KRC

60 proc. Polaków wolałoby dopłacać z własnej kieszeni za konkretne usługi medyczne, niż płacić wyższą składkę na powszechne ubezpieczenie zdrowotne, gdyby dano im taki wybór. Tak wynika z sondażu, jaki dla portalu Money. pl przeprowadziła firma SMG/KRC. Prawie co czwarty respondent jest natomiast przeciwnego zdania - 26 proc. nie chce za nic dopłacać, ale zgadza się na wyższą składkę. Pozostałych 14 proc. pytanych nie ma zdania. Na dopłaty chętniej zgadzają się ludzie wykształceni, a przeciwni im są w większości ludzie starsi. Dane te potwierdzają coraz większą skłonność Polaków do dodatkowego, ale indywidualnego dopłacania do świadczeń medycznych. Jeszcze rok temu tylko 15 proc. wyrażało zainteresowanie ubezpieczeniami dobrowolnymi, w styczniu zaś już 47 proc. Z informacji zawartych w "Diagnozie społecznej 2007" wynika, że rok temu przeciętna rodzina w ciągu kwartału wydawała na leki ponad 320 zł, a na leczenie ok. 370 zł.

- Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli oficjalnie zapłaci za usługę w poradni, w szpitalu, to ma prawo więcej wymagać. Dodatkowo w takiej sytuacji rośnie ich niechęć do dawania łapówek - komentuje wyniki sondażu Adam Kozierkiewicz, ekspert zajmujący się systemem ochrony zdrowia.

Podobnie ocenia Anna Knysok, wicedyrektor zespołu szpitali w Chorzowie, kiedyś wiceminister zdrowia nadzorująca ubezpieczenie zdrowotne. - Ludzie chcą wiedzieć, za co konkretnie płacą. Ze składkami jest jak z podatkami. Zawsze wydaje się nam, że są za wysokie, bo nie wiemy, na co są wydawane. Wydaje się nam, że wrzucamy pieniądze jak do wielkiego wora - mówi.

Dla Michała Boniego, szefa doradców Donalda Tuska, wyniki badania to kolejny sygnał, iż należy tak zmieniać publiczny system ochrony zdrowia, by był coraz bardziej przejrzysty i logiczny. - Z różnych badań wynika, że Polacy coraz częściej przejawiają naturalne klienckie podejście do ochrony zdrowia czy emerytur. Jeśli mają płacić, to chcą wiedzieć na co i dlaczego - zaznacza. Do tego rośnie nieufność do systemów publicznych. Ta zmiana mentalności może być podstawą wprowadzenia za kilka lat powszechnych dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych. Najbardziej denerwuje nas długie oczekiwanie na badania. Stąd gotowość zapłacenia za ich przyspieszenie. Jednak tylko połowa ankietowanych uważa, że dodatkowe opłaty skrócą kolejki.

rp.pl

Komentarz (0)

Więcej artykułów…

  • Biuro Związku nieczynne
  • Biuro Związku nieczynne
  • Wieści z Nadzwyczajnego Prezydium PZ
  • Szkolenie
  • Ratusz: Lekarzom taniej nie sprzedamy!

Strona 70 z 95

  • Poprzedni artykuł
  • 65
  • 66
  • 67
  • 68
  • 69
  • 70
  • 71
  • 72
  • 73
  • 74
  • Następny artykuł
  • koniec

Najcześciej czytane

  • Dieta w przewlekłej niewydolności nerek
  • Choroba zimnych aglutynin
  • SOMA, PSYCHE I POLIS
  • Przewlekła niewydolność krążenia
  • Drżenia - problem szerszy niż parkinsonizm
  • Strona główna
  • Nowości
  • Covid-19, zakrzepica, Internet i bezpieczeństwo
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
  • Kontakt

Skontaktuj się z nami

Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych - Pracodawców
ul. Zbigniewa Herberta 14
20-468 Lublin

  • 81 748 47 88
  • Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
  • Znajdź nas na Mapie Google
 

dotpay logo   Rozliczenia transakcji kartą kredytową i e-przelewem przeprowadzane są za pośrednictwem Centrum Rozliczeniowego Dotpay

Na górę strony ^ | + powiększ | - pomniejsz | zresetuj
© Wszelkie prawa Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców
Komunikaty
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
  • Kontakt