Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców logo pz
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
    • Projekt 9.6 - Wsparcie zdrowego i aktywnego starzenia się
  • Kontakt

Bony na zdrowie

Kategoria: Nowości Utworzono: 03 październik 2006
  • Drukuj
Bon zdrowotny będzie finansowany przez budżet państwa i otrzyma go do dyspozycji każdy obywatel - niezależnie od tego czy pracuje, płaci składki, ma stałe miejsce zamieszkania czy jest bezdomny. Każdy też będzie mógł ulokować swój bon w wybranym przez siebie towarzystwie ubezpieczeniowym - opisuje nowy projekt \"Dziennik Polski\". Projekt wprowadzenia bonu zdrowotnego jest już gotowy, wymaga tylko zredagowania. Opracował go Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy oraz dr Wojciech Misiński z Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu, ekspert od systemów opieki zdrowotnej. W pracach uczestniczył też Andrzej Sośnierz, zanim został powołany na stanowisko szefa Narodowego Funduszu Zdrowia. Wprowadzenie bonu oznacza rewolucję w systemie opieki zdrowotnej. Koncepcja zmiany systemu powstała wówczas, okazało się, że niemożliwe jest udzielanie bezpłatnych świadczeń zdrowotnych tylko tym, którzy płacą składkę na ubezpieczenie zdrowotne. W rzeczywistości budżet państwa finansuje leczenie wielu grup społecznych, które nie płacą składki, m.in. bezrobotnych, osób będących na utrzymaniu współmałżonków, bezdomnych, a także - w dużym stopniu - rolników. W ocenie autorów projektu, lepiej byłoby, gdyby każdy obywatel, niezależnie od tego, czy i jakie składki płaci, otrzymywał od państwa do dyspozycji bon zdrowotny. Bon, czyli wydzielona pula pieniędzy trafiałaby do Urzędu Skarbowego. Obywatel wydawałby urzędowi dyspozycję, do jakiego towarzystwa ubezpieczeniowego ma przekazywać jego pieniądze. Obowiązywałyby tu zasady konkurencji rynkowej: właściciel bonu zdrowotnego lokowałby go w towarzystwie, jakie uznałby za najlepsze. Narodowy Fundusz Zdrowia byłby tylko jedną z takich instytucji. Towarzystwa, które dysponowałyby pieniędzmi obywateli musiałyby oczywiście uzyskać certyfikaty państwowe. Wartość bonu byłaby zróżnicowana w zależności od wieku obywatela; wiadomo, że osoba 30-letnia choruje rzadziej niż osoba 70-letnia. Nadal jednak obowiązywałaby zasada solidaryzmu społecznego: towarzystwa ubezpieczeniowe, niezależnie od wartości bonu, musiałyby finansować zarówno leczenie anginy, jak i skomplikowanych, kosztownych procedur medycznych. Realizacja pomysłu wymaga określenia tzw. koszyka gwarantowanych usług medycznych, czyli procedur finansowanych w ramach bonu zdrowotnego. Prof. Zbigniew Religa, minister zdrowia zapowiada, że \"koszyk\" będzie gotowy najpóźniej w przyszłym roku. Dla pozostałych usług medycznych, czyli tych, które nie znajdą się w \"koszyku\", zostałyby uruchomione dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne. Niezbędne jest także wprowadzenie w całym kraju elektronicznego Rejestru Usług Medycznych (RUM), który pozwalałby na kontrolę przepływu pieniędzy, a tym samym eliminację patologii. Wprowadzenie RUM-u, jak zapewnia Andrzej Sośnierz, jest kwestią najwyżej dwóch lat. Obietnice nowego szefa NFZ wydają się o tyle realne, że kilka lat temu, jako szef Śląskiej Kasy Chorych, wprowadził on RUM na terenie swojego województwa. Jak wynika z badań, zleconych przez Centrum Ekonomiki Zdrowia, śląski rejestr spełnia swoją rolę. Jak jednak zastrzega Andrzej Sośnierz, wprowadzając RUM w całym kraju, trzeba będzie uwzględnić pewne jego niedoskonałości oraz postęp technik informatycznych. (PAP)Copyright © 1995-2006 Wirtualna Polska
Komentarz (0)

Prezes NFZ zapowiada duże zmiany

Kategoria: Nowości Utworzono: 03 październik 2006
  • Drukuj
- Za dwa miesiące nie poznają państwo tej firmy - zapowiedział prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzej Sośnierz. Prezes NFZ wziął udział w sympozjum \"Ekonomia dla zdrowia\" na zamku w Niepołomicach pod Krakowem. - Firma jest zupełnie rozstrojona - Soś
Komentarz (0)

Zmiany kadrowe w oddziałach NFZ

Kategoria: Nowości Utworzono: 29 wrzesień 2006
  • Drukuj
Wymiana dyrektorów oddziałów NFZ w pięciu województwach i wstrzymanie pilotażowego programu RUM w Wielkopolsce - to pierwsze decyzje nowego prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzeja Sośnierza, o których poinformował na konferencji prasowej we wtorek 26 września. Polityka personalna była jednym z oficjalnych powodów dymisji poprzedniego prezesa NFZ Jerzego Millera. Wkrótce po objęciu stanowiska nowy prezes Andrzej Sośnierz unieważnił zarządzenie swojego poprzednika dotyczące sposobu powoływania dyrektorów oddziałów w drodze konkursu. We wtorek Sośnierz poinformował, że wystąpił już o odwołanie dyrektorów oddziałów NFZ na Dolnym Śląsku, Pomorzu, Śląsku i w Wielkopolsce, i zapowiedział, że złoży podobny wniosek o dymisję dyrektora oddziału zachodniopomorskiego. Stanowisko straci więc powołany niespełna miesiąc temu dyrektor dolnośląskiego oddziału Funduszu Janusz Wróbel. Na Śląsku z funkcji szefa NFZ odejdzie Marek Piekarski, na Pomorzu stanowisko straci dyrektor Henryk Wojciechowski, a w Wielkopolsce dyrektor Ryszard Stangierski. Dymisji może się też spodziewać Marek Makowski kierujący Funduszem w Zachodniopomorskiem. Na razie prezes Funduszu nie przewiduje redukcji zatrudnienia na niższych szczeblach administracji w oddziałach regionalnych, ale nie wyklucza przesunięć i reorganizacji pracy. W centrali stanowisko straciła wieloletnia rzeczniczka prasowa Funduszu Renata Furman. Zastąpiła ją Jolanta Kocjan, ostatnio pełnomocnik prezydenta Dąbrowy Górniczej ds. organizacji i PR. Na konferencji prasowej we wtorek 26 września Andrzej Sośnierz poinformował też o swojej decyzji wstrzymania uruchomionego przez jego poprzednika Jerzego Millera pilotażowego programu Rejestru Usług Medycznych (RUM) w Wielkopolsce. Zdaniem nowego prezesa \"podstawa prawna realizacji tego przedsięwzięcia była wątpliwa\", a pilotaż w zasadzie nawet się nie zaczął. Szef Funduszu zapowiedział również poprawę wyceny świadczeń oraz uproszczenie zasad kontraktowania i rozliczania się z wykonanych usług - ale nie wcześniej niż w 2008 r. Konkurs ofert o udzielanie świadczeń w roku przyszłym odbędzie się jeszcze na starych zasadach, bo na zmiany jest za późno. Na razie wprowadzono jedynie konieczne poprawki w katalogu procedur i szczegółowych zasadach kontraktowania świadczeń. Dlatego ogłoszony 1 września konkurs ofert wstrzymano i przełożono datę jego rozpoczęcia na 2 października. Na składanie ofert świadczeniodawcy będą mieli czas do 23 października. Pytany o podwyżki dla pracowników zakładów opieki zdrowotnej, Andrzej Sośnierz zapewnił, że NFZ przekaże placówkom wystarczające środki na ten cel, ale pieniądze trafią do dyrektorów szpitali dopiero na początku listopada. Prezes NFZ przyznał też, że podwyżki mogą otrzymać również pracownicy administracyjni, kwota dodatkowych środków została bowiem wyliczona na podstawie funduszu wynagrodzeń obejmującego wszystkich zatrudnionych w danej placówce pracowników, a więc także personel administracyjny i techniczny. To, kto jaką podwyżkę dostanie, zdecydują jednak dyrektorzy placówek. Ustawa narzuca im jedynie górną granicę podwyżki i zobowiązuje do konsultacji decyzji płacowych z organizacjami związkowymi działającymi w danym zakładzie opieki zdrowotnej. Copyright © 1996 - 2004 Medycyna Praktyczna
Komentarz (0)

Policja prześwietli ci życie

Kategoria: Nowości Utworzono: 06 wrzesień 2006
  • Drukuj
Organy ścigania mogą wkrótce wiedzieć wszystko o nas wszystkich - komu wyznaliśmy miłość SMS-em, kogo obgadaliśmy w e-mailu. Uchwalana właśnie ustawa zagraża prywatności obywateliKoniec z prywatnymi rozmowami przez telefon, osobistymi SMS-ami i e-mailami! Teraz musisz uważać, do kogo dzwonisz i co piszesz. Już w październiku może wejść w życie nowe prawo telekomunikacyjne, które zapewni organom ścigania dogłębną kontrolę nad naszym życiem osobistym. Dziś nad poselskim projektem nowelizacji będą debatować posłowie, a najpóźniej w piątek - wszystko na to wskazuje - głosami koalicji zostanie on uchwalony. Co to dla nas oznacza?Operatorzy komórkowi i internetowi przez pięć lat będą musieli przechowywać:* treść wszystkich naszych SMS-ów i MMS-ów;* wykaz wszystkich naszych połączeń komórkowych (również tych niezrealizowanych);* treść naszych e-maili i dane ich adresatów;* adresy stron, które odwiedzaliśmy w internecie.Organy ścigania, sądy i prokuratury zyskają więc bardzo głęboki wgląd w nasze życie. Operatorzy będą musieli przekazywać te dane na każde żądanie policjanta, który prowadzi w jakiejś sprawie śledztwo (w porozumieniu z jego przełożonym, tj. komendantem głównym lub wojewódzkim policji). Co więcej, policjant może żądać informacji o każdym człowieku, który - jego zdaniem - może być w jakikolwiek sposób zamieszany w jakieś przestępstwo, np. jako świadek. Obywatel nie musi mieć nawet statusu oficjalnego podejrzanego. Obecnie organa ścigania mogą żądać od operatorów najwyżej billingów telefonicznych.Tak restrykcyjnych przepisów nie ma jeszcze w żadnym kraju europejskim. Tylko w USA jest gorzej - bez wiedzy obywateli można np. podsłuchiwać rozmowy telefoniczne. Od przyszłego roku podobne przepisy, jak w Polsce, mają wejść w pozostałych krajach UE, ale tam okres archiwizowania danych będzie znacznie krótszy - od sześciu miesięcy do dwóch lat. - Nasze organa ścigania działają wolniej - wyjaśnia Antoni Mężydło z PiS, jeden z autorów nowelizacji.Czemu ma służyć tak głęboki wgląd w nasze życie? - To dla naszego bezpieczeństwa. Żeby ułatwić walkę z przestępczością, korupcją i terroryzmem. Z roku na rok rośnie liczba spraw, w których dowodem są SMS-y - argumentuje poseł Mężydło.- To zagrożenie prywatności - alarmuje dr Marek Szopski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. - W końcu okaże się, że taka codzienna czynność, jak rozmowa telefoniczna, może zostać wykorzystana przeciwko nam samym. Prof. Wojciech Sokolewicz, konstytucjonalista z PAN, mówi: - Nie jesteśmy przecież krajem narażonym na ataki terrorystów, a przestępczość nie jest tak duża, by wprowadzać takie ograniczenia. Nie ma takiej konieczności.Opozycja też nie ma wątpliwości. - To zły projekt i krok w stronę państwa policyjnego - niepokoi się Waldemar Pawlak, przewodniczący PSL. - Lepiej poprawić skuteczność działania sądów, zamiast wprowadzać tak daleko posuniętą inwigilację obywateli - wtóruje mu Tadeusz Jarmuziewicz, poseł PO.Operatorzy telefoniczni i internetowi już się głowią, jak przechować tak olbrzymią liczbę danych. - Twórcy tego prawa nie mają pojęcia o możliwościach technicznych. Archiwizowanie takiej ilości danych jest niemożliwe - mówi Andrzej Piotrowski, ekspert nowych technologii z Centrum im. Adama Smitha.Łukasz Antkiewicz 2006-09-06Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA
Komentarz (0)

Bez zgody na większą składkę

Kategoria: Nowości Utworzono: 02 wrzesień 2006
  • Drukuj
Resort zdrowia nie może przekonać ministra finansów do zwiększenia wydatków budżetowych na lecznictwo o 800 mln zł.Po raz kolejny Komitet Rady Ministrów nie zajął się projektem dużej nowelizacji ustawy zdrowotnej z 27 sierpnia o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz.U. nr 210, poz. 2135 z późn. zm.). Po raz pierwszy komitet miał się nim zająć już kilka tygodni temu. Bez niej nie może on być przedstawiony na posiedzeniu rządu. Jak powiedział GP Paweł Trzciński, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia, wynika to z tego, że resort finansów nie chce zgodzić się na propozycję resortu zdrowia dotyczącą podwyższenia podstawy wymiaru składki zdrowotnej, jaką budżet państwa płaci za niektóre grupy społeczne (m.in. bezrobotnych bez prawa do zasiłku). Zgodnie z projektem podstawa jej naliczania miałaby wzrosnąć dwukrotnie. To natomiast skutkowałoby tym, że budżet państwa musiałby przeznaczyć na ten cel w 2007 roku 800 mln zł. Obecnie nie jest to więcej niż 360 mln zł. Projekt nowelizacji ustawy zdrowotnej zakłada ponadto wprowadzenie elektronicznej karty ubezpieczenia zdrowotnego, wpisywanie numeru PESEL osób oczekujących w kolejkach w szpitalach oraz ograniczenie zjawiska fałszowania recept. Dominika SikoraGazeta Prawna
Komentarz (0)

Wniosek Religi o odwołanie szefa NFZ

Kategoria: Nowości Utworzono: 02 wrzesień 2006
  • Drukuj
Minister zdrowia Zbigniew Religa wystąpił w piątek z wnioskiem do premiera Jarosława Kaczyńskiego o odwołanie szefa NFZ Jerzego Millera - poinformował dziennikarzy minister w Kancelarii Premiera Przemysław Gosiewski.Jak dodał, wniosek ma zaopiniować teraz Rada NFZ, która zbiera się w przyszłym tygodniu.Minister w Kancelarii Premiera Przemysław Gosiewski poinformował, że szef NFZ Jerzy Miller otrzymał propozycję objęcia funkcji wiceministra finansów, jednak nie przyjął tej propozycji. Gosiewski powiedział, że propozycja ta padła podczas spotkania Millera z premierem Jarosławem Kaczyńskim, które odbyło się tydzień temu.
Komentarz (0)

Milion zł na bilety lotnicze dla min. zdrowia

Kategoria: Nowości Utworzono: 31 sierpień 2006
  • Drukuj
Resort zdrowia wydaje rocznie ponad milion złotych na bilety lotnicze. - My musimy latać, choć tego nie lubimy - mówią urzędnicy ministerstwa Pracujący w Ministerstwie Zdrowia podróżują sprawnie i szybko. Nie lubią tracić czasu. Zostawiają w garażach służbowe samochody i przesiadają się do samolotów. Resort rozstrzygnął właśnie przetarg na dostarczenie biletów lotniczych do wykorzystania przez urzędników. Za ponad milion złotych dostanie 740 biletów na przeloty zagraniczne. To sporo, bo aby wykorzystać całą pulę, urzędnicy muszą latać średnio dwa razy dziennie. Po co taka liczba biletów? - Musimy spotykać się ze swoimi europejskimi partnerami i dyskutować na temat służby zdrowia. Przecież nie jesteśmy dżunglą - wyjaśnia Paweł Trzciński, rzecznik resortu. Oficjalnie delegacje z resortu zdrowia razem z ekspertami podróżują do Brukseli i innych krajów Unii Europejskiej. I to nie byle jak - wyłącznie w klasie biznesowej. Pracownicy biur podróży przyznają jednak, że za taką sumę można zorganizować loty nie tylko do Belgii, ale i w bardziej egzotyczne rejony Starego Kontynentu. - Można by kupić codziennie jeden bilet na Kretę czy Majorkę. I jeszcze zostanie - oblicza Maria Baumgartner z biura podróży Tui. - Faktycznie, urzędnicy mogą polecieć za te pieniądze wszędzie, ale my nie wnikamy, gdzie latają. To tajemnica - przyznaje jeden z pracowników warszawskiego biura podróży Furnal Travel International, które prawdopodobnie będzie dostarczało bilety ministerstwu.A jeszcze niedawno, w rządzie Leszka Millera, o takiej ilości lotów urzędnicy mogli tylko pomarzyć. Na przeloty zagraniczne wydawało się o jedną czwartą mniej. W rządzie Jerzego Buzka mniej nawet o połowę. - I dlatego prawie nic nie załatwili, bo za mało bywali w Brukseli. My to zmienimy - zapewnia Paweł Trzciński. Czy jednak to nie za dużo? Lekarze i opozycja twierdzą, że resort nieco przeholował. - Taniej jest zatrudnić kogoś na miejscu, w Brukseli, ale w końcu mamy tanie państwo - mówi z ironią Julia Pitera, posłanka PO. - Lepiej by było, gdyby minister dał te pieniądze na bieżący wykup leków, a nie na latanie po świecie. Na co to komu? - denerwuje się Artur Flejterski ze szpitala rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim, zadłużonego na prawie 20 mln zł.Tymczasem Jarosław Pinkas, wiceminister zdrowia, nie widzi w tym nic złego. Lata, bo musi, ale podróże samolotem to dla niego żadna przyjemność. - Loty są strasznie męczące. Rano wylot, wieczorem powrót i ciężka praca. To wcale tak pięknie nie wygląda, jak się na ogół myśli - mówi.Ile wydają inne ministerstwa Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi - na bilety lotnicze wydaje średnio pół miliona złotych Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji - podobnie ok. połowy miliona Ministerstwo Spraw Zagranicznych - ponad 1,5 miliona Łukasz AntkiewiczTekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA
Komentarz (0)

Min. zdrowia rozprawi się z izbami lekarskimi?

Kategoria: Nowości Utworzono: 29 sierpień 2006
  • Drukuj
Ministerstwo zdrowia chce znieść przymus przynależności lekarzy do izb lekarskich- Dzisiaj każdy lekarz, który chce działać w zawodzie musi należeć do izby. To chore - tłumaczy rzecznik ministerstwa zdrowia Paweł Trzciński.- Chcemy zmienić tylko jedną rzecz - żeby przynależność do izby była dobrowolna. Jeżeli uważamy, że izba reprezentuje nasz interes i chcemy do niej należeć, to wszystko w porządku. Ale nie ma przymusu przynależności do niej. To już przerabialiśmy w PZPR - dodaje Trzciński. Zmiany nie podobają się władzom Naczelnej Izby Lekarskiej. Jej wiceprezes Andrzej Włodarczyk (jednocześnie szef Warszawskiej Okręgowej Izby Lekarskiej) twierdzi, że przynależność do izb musi być obowiązkowa, bo tylko one weryfikują jakość świadczonych przez medyków usług. One też stają w obronie lekarzy i płacą składki na ich ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej. - Nie potrafię sobie wyobrazić, że tylko część lekarzy - ta która należy do izby - podlega nadzorowi. A co z resztą? - pyta Włodarczyk.Pomysły ministerstwa zdrowia są kontrowersyjne. Krzysztof Bukiel, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy twierdzi, że samorząd lekarski nie jest potrzebny. Zaznacza jednak, że to jego prywatne zdanie, a nie opinia związku. - Być może dobrowolna przynależność wyszłaby izbom na dobre. Prawdopodobnie bardziej dbałyby o interesy swoich członków -mówi Bukiel. Z kolei Ewa Kopacz, przewodnicząca sejmowej komisji zdrowia, także lekarka, nie widzi sensu tych propozycji. - Jeśli dzisiaj pan Minister uważa, że najważniejszą rzeczą jest walka z korporacją medyczną, to życzę powodzenia. Warto by było, żeby uwzględnił głos samego środowiska, bo chyba już nie czuje się jego częścią - zaznacza Ewa Kopacz.- Trzeba pamiętać, że izby to nie tylko obrona interesów i weryfikowanie umiejętności lekarzy, to także duże pieniądze - Andrzej Włodarczyk. - Każdy lekarz płaci miesięcznie 30 złotych składki. Jeśli pomnożymy to przez 12 miesięcy i około 120 tysięcy członków, to uzyskamy roczną sumę prawie 45 milionów złotych. Na co te pieniądze są przeznaczane? Otóż na pomoc dla ubogich lekarzy czy sierot po nich, na pomoc dla tych którzy nie mają na leki, na opłacanie składki OC (o czym wielu lekarzy nie wiedziało), a także na prowadzenie rejestru sądu rzecznika odpowiedzialności zawodowej, co powinno być finansowane z budżetu - wylicza Włodarczyk.Do obrony swoich tez zarówno Paweł Trzciński rzecznik ministerstwa zdrowia, jak i Andrzej Włodarczyk wiceprezes NIL używają tego samego argumentu: \"Tak jest w Europie\". Tyle że pierwszy twierdzi, że panuje tam dowolność, drugi, że jest przymus.Klaudiusz Slezak, Radio TOK FOMTekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA
Komentarz (0)

Słabsze trudniej rzucić

Kategoria: Nowości Utworzono: 17 lipiec 2006
  • Drukuj
Osoby, które palą tzw. papierosy light, trudniej rozstają się z nałogiem. Do takich wniosków doszli amerykańscy naukowcy z University of Pittsburgh oraz z Uniwersytetu Harvarda po przebadaniu ponad 12 tys. palaczy. Okazało się, że osoby uzależnione od lightów (najczęściej są to kobiety) dwa razy rzadziej rzucały papierosy niż palący \"mocne\". Palacze często przerzucają się na słabsze papierosy w przekonaniu, że są mniej szkodliwe. Ponieważ dodatkowo są też przyjemniejsze w paleniu, ludzie dłużej trwają w nałogu, mamiąc się, że w ten sposób mniej sobie szkodzą.(www.gazeta.pl)
Komentarz (0)

Lepper chce dymisji kilku ministrów?

Kategoria: Nowości Utworzono: 17 lipiec 2006
  • Drukuj
Piotr Woźniak, Zbigniew Religa i Wojciech Jasiński - tych ministrów najchętniej pozbyłby się z rządu Andrzej Lepper. Ich losy będą ważyć się do chwili wygłoszenia przez Jarosława Kaczyńskiego expose - dowiedziało się \"Życie Warszawy\".Zmiana terminu wystąpienia wynika z okoliczności zupełnie pozapolitycznych. Zarówno ja, jak i Andrzej Lepper wiemy, jakich, ale nie ma sensu tego podawać, bo są to, jak już mówiłem, powody pozapolityczne - oświadczył dwa dni temu Jarosław Kaczyński po spotkaniu z liderem Samooborny. Z kolei Lepper powiedział, że \"wystarczy mu rozmowa i spojrzenie prezesowi w oczy\".Z informacji gazety wynika, że prawda jest zupełnie inna. Przewodniczący ma za złe Kaczyńskiemu, że ten ogłosił skład rządu bez konsultacji z nim - twierdzi informator \"ŻW\" z Samoobrony. Irytacja Leppera jest tym większa, że ma on poważne zastrzeżenia do pracy trzech ministrów: Piotra Woźniaka (gospodarka), Zbigniewa Religi (zdrowie) i Wojciecha Jasińskiego (skarb).Według rozmówcy gazety, właśnie z tego powodu Kaczyński przełożył swoje expose. W ciągu tego dodatkowego tygodnia Samoobrona będzie chciała ostatecznie zamknąć dyskusję na temat obsady stanowisk rządowych.Lepper najbardziej uwziął się na Woźniaka. Nie chodzi mu nawet o wciśnięcie zamiast niego kogoś z Samoobrony. On po prostu chce jego dymisji - tłumaczy jeden ze współpracowników ministra rolnictwa. O tym, że sytuacja na linii Kaczyński - Lepper jest napięta, świadczą sygnały, sugerujące, że szef Samoobrony może nie pojawić się na piątkowym zaprzysiężeniu rządu.Nie należy się jednak spodziewać, by Kaczyński ugiął się pod żądaniami Leppera. Nie ma powodu do dymisji ministra Woźniaka. To świetny menedżer z doświadczeniem w PGNiG. Z całą odpowiedzialnością mogę potwierdzić jego kompetencje - mówi szef Sejmowej Komisji Gospodarki Maks Kraczkowski (PiS).Samoobrona natomiast nie ma nic przeciwko powołaniu Antoniego Macierewicza na pełnomocnika rządu ds. organizacji służb specjalnych, które powstaną po likwidacji WSI. To jest wybór Jarosława Kaczyńskiego. Samoobrona nie ma powodu go kontestować - uważa Janusz Maksymiuk. (PAP)
Komentarz (0)

Więcej artykułów…

  • Gorączka - wiodący problem w pediatrii XXI wieku
  • Pracodawcy za rozwojem sektora prywatnego
  • PiS: Mamy pomysł na podwyżki dla wszystkich pracowników służby zdrowia
  • Dyrektor łódzkiego szpitala MSWiA odwołany
  • Kto zapłaci lekarzom?

Strona 78 z 96

  • Poprzedni artykuł
  • 73
  • 74
  • 75
  • 76
  • 77
  • 78
  • 79
  • 80
  • 81
  • 82
  • Następny artykuł
  • koniec

Najcześciej czytane

  • Dieta w przewlekłej niewydolności nerek
  • Choroba zimnych aglutynin
  • SOMA, PSYCHE I POLIS
  • Przewlekła niewydolność krążenia
  • Drżenia - problem szerszy niż parkinsonizm
  • Strona główna
  • Nowości
  • Dobroczynny ucisk
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
    • Projekt 9.6 - Wsparcie zdrowego i aktywnego starzenia się
  • Kontakt

Skontaktuj się z nami

Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych - Pracodawców
ul. Zbigniewa Herberta 14
20-468 Lublin

  • 81 748 47 88
  • Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
  • Znajdź nas na Mapie Google
 

dotpay logo   Rozliczenia transakcji kartą kredytową i e-przelewem przeprowadzane są za pośrednictwem Centrum Rozliczeniowego Dotpay

Na górę strony ^ | + powiększ | - pomniejsz | zresetuj
© Wszelkie prawa Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców
Komunikaty
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
    • Projekt 9.6 - Wsparcie zdrowego i aktywnego starzenia się
  • Kontakt