Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców logo pz
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
    • Projekt 9.6 - Wsparcie zdrowego i aktywnego starzenia się
  • Kontakt

Zwolnienia byłych członków zarządu województwa

Kategoria: Nowości Utworzono: 22 czerwiec 2005
  • Drukuj
Wszyscy byli członkowie zarządu województwa, tuż po odwołaniu ze stanowisk, poszli na zwolnienia lekarskie. Należy im się zasiłek chorobowy - po kilka tysięcy złotych. Jednak ZUS sprawdzi, czy rzeczywiście są chorzy- Czekam na szpitalny zabieg - tłumaczy były marszałek Henryk Makarewicz, który na zwolnienie poszedł 24 maja - dzień po odwołaniu z funkcji. Tego dnia zachorowali też: wicemarszałek Mirosław Złomaniec i Teresa Królikowska, były członek zarządu. Dzień wcześniej zwolnienie lekarskie wziął były wicemarszałek Piotr Włoch. Jednak poniedziałek 23 maja aż do późnych godzin nocnych spędził na sesji sejmiku, podczas której nie narzekał na samopoczucie. Na drugi dzień tłumaczył, że już od dawna lekarz zalecał mu odpoczynek. Podczas sesji na chorych nie wyglądali także pozostali członkowie zarządu. Dlaczego więc poszli na zwolnienia? - Przecież mamy do tego pełne prawo - odpowiada Makarewicz.Do kiedy mają zwolnienia byli zarządcy województwa, nie wiadomo. - Takie informacje posiada ZUS, bo odesłaliśmy im zwolnienia wszystkich byłych członków zarządu - mówi Tomasz Makowski z biura rzecznika marszałka województwa.ZUS takich informacji nie ujawnia, jednak dowiedzieliśmy się, że zwolnienia byłych członków zarządu przekraczają 30 dni. - Zgodnie z prawem, jeżeli osoba złoży zwolnienie w ciągu dwóch tygodni od ustania stosunku pracy i jest ono dłuższe niż miesiąc, to wtedy ZUS jest zobowiązany wypłacać takiej osobie zasiłek chorobowy - tłumaczy Mirosława Ufniarz-Witka, rzecznik prasowy lubelskiego oddziału ZUS.Wysokość zasiłku wynosi 80 procent podstawy ostatniej pensji. W przypadku byłych członków zarządu to ok. 6 tys. zł.Byli członkowie zarządu chorują, a mimo to są widywani w Urzędzie Marszałkowskim. Departament edukacji i sportu często odwiedza Mirosław Złomaniec, który przychodzi do swojego kolegi z SLD, dyrektora Waldemara Paszkiewicza. Na korytarzach urzędu widywany jest także Henryk Makarewicz. W nadchodzącym tygodniu pracownicy lubelskiego ZUS zamierzają sprawdzić zasadność zwolnień byłych członków zarządu województwa.(www.gazeta.pl)
Komentarz (0)

Przedwyborcze deklaracje

Kategoria: Nowości Utworzono: 10 czerwiec 2005
  • Drukuj
PiS: powrót do finansowania budżetowego Jak wynika z najnowszych son­daży przedwyborczych, Prawo i Sprawiedliwość po raz pierw­szy wyprzedziło prowadzącą dotąd Platformę Obywatelską. Warto więc przyjrzeć się propo­zycjom wyborczym PiS doty­czącym ochrony zdrowia, tym bardziej, że zasadniczo różnią się od zapatrywań na gospo­darkę prezentowanych przez PO, najprawdopodobniej koalicjanta w nowym rządzie. Dr Jacek A. Piątkiewicz, doradca PiS, przedstawia w rozmowie z Anną Gwozdowską zarys zmian w ochronie zdrowia, za którymi opowiada się PiS. J.A. Piątkiewicz brał udział w przygotowaniach programu PiS także przed wybo­rami w 2001 roku. Byt wicemini­strem zdrowia w rządzie AWS, a w latach 1999-2002 członkiem Komitetu Regionalnego WHO w Europie. - W jakim systemie powinna działać ochrona zdrowia w Polsce? - Proponujemy zwiększenie po­ziomu finansowania ochrony zdrowia ze środków publicznych i powrót do finansowania budże­towego. Zakładamy, że w ciągu dwóch, trzech lat będziemy na ochronę zdrowia wydawać ze środków publicznych 6 proc. PKB. W tej chwili wydajemy 3,9 proc. PKB. W proponowanym przez nas systemie rozdział środków na ochronę zdrowia będzie oparty na prawie budżetowym. Podstawo­wym płatnikiem stanie się woje­woda. W systemie nie będzie re­wolucji, ponieważ wojewodowie przejmą dotychczasowe oddziały NFZ. Przy okazji znikną koszty związane z dwoma pośrednikami - ZUS i KRUS. Dodatkowo zmniejszy się o około 30 proc. liczba urzędników obsługujących obecnie NFZ. Przewidujemy wprowadzenie trzyletnich, aneksowanych umów jako kontraktów zasadniczych, co również wpłynie na obniżenie kosztów administracyjnych. Wprowadzimy częściowe budżetowanie szpitali, co zmniej­szy m.in. zakres kontraktowania. W podstawowej opiece zdrowot­nej nie planujemy większych zmian, ponieważ została ona w znacznym stopniu sprywatyzo­wana, podobnie zresztą specjalistyka ambulatoryjna. Generalnie nie odchodzimy więc od systemu zawierania umów. Pozostaje tylko kwestia rozliczeń. Ponieważ finansowanie specjalistyki ambula­toryjnej za świadczenie wydaje się powodować spore ograniczenia w dostępie, myślimy o systemie mieszanym (opłata kapitacyjna plus oplata za świadczenie). Oczywiście nie będzie to możliwe np. w lecznictwie odwykowym. - Czy zmieni się zakres świadczeń gwarantowanych ? - Przewidujemy znaczny wzrost finansowania ochrony zdrowia ze środków publicznych, ale nie pla­nujemy rozszerzenia zakresu świadczeń gwarantowanych. Dziś nie mogę powiedzieć, czy koszyk świadczeń gwarantowanych się zmniejszy. Na początku będzie z grubsza podobny do tego, który już funkcjonuje. Będziemy raczej chcieli przyspieszyć wykonywanie świadczeń, czyli zmniejszyć kolej­ki. Na poziomie finansowania w drodze umów przewidujemy dopływ środków o charakterze motywacyjnym, po to aby nie do­chodziło do sytuacji, w których przez dwa miesiące w roku lekarz specjalista nie udziela świadczeń, ponieważ nie dostanie za nie pie­niędzy. - Czy w proponowanym przez PiS systemie znajdzie się miejsce na ubezpieczenia? - Ubezpieczenia zostaną wpro­wadzone nie tyle jako uzupełnie­nie systemu budżetowego, ale ja­ko równoległe, dodatkowo funk­cjonujące zasady finansowania świadczeń zdrowotnych. Jesteśmy przekonani, że każde takie ubez­pieczenie zmniejsza obciążenie budżetu. Przewidujemy dwa typy ubezpieczeń: dodatkowe i alter­natywne. Ubezpieczenia dodat­kowe, które obejmują procedury pozostające poza pakietem świad­czeń gwarantowanych, już istnie­ją, ale sądzę, że powinny zostać rozbudowane. Ubezpieczenia al­ternatywne w systemie budżeto­wym to oczywiście dodatkowe ob­ciążenie dla ubezpieczającego się. Będą mogły funkcjonować pod warunkiem, że zostaną wprowa­dzone pewne ulgi podatkowe dla ubezpieczających się. Szacujemy, że z ubezpieczeń dodatkowych i alternatywnych skorzysta 5-10 proc. obywateli. - Jak uzdrowić sytuację finanso­wą publicznych szpitali? - To jest oczywiście największy problem. Przyjmujemy, że pod­stawową sprawą będzie stworze­nie sieci szpitali publicznych, w której będą one miały gwaran­cję funkcjonowania. Nie potrafię jeszcze powiedzieć, ile szpitali znajdzie się w sieci. Osobiście je­stem za koncepcją ich restruktu­ryzacji, a więc nie likwidacji. Mam na myśli szczególnie zakłady opie­ki przewlekłej, których w Polsce mamy nadal duży niedobór. Na­tomiast liczba szpitali \"ostrych\", czyli tych, które stanowią podsta­wowe miejsce opieki stacjonarnej, powinna zostać nieco zmniejszo­na, szczególnie na zachodzie kra­ju, głównie z powodu braku rów­nomierności w ich dotychczasowej lokalizacji. Jednak dużych ru­chów nie przewidujemy, ponie­waż mieścimy się, jeśli chodzi o liczbę łóżek szpitalnych przypa­dających na mieszkańca, w śred­niej europejskiej. Nie mamy też nic przeciwko prywatyzacji szpita­li, ale tych poza siecią. - Na czym polegałaby restruktu­ryzacja w szpitalach? - Polegałaby na przeprofilowaniu zatrudnienia i metod postępo­wania w kierunku działalności opiekuńczo-leczniczej. Zmiany dotyczyłyby tej części łóżek \"ostrych\", których jest zbyt wiele w stosunku do potrzeb. Nie moż­na też zapominać, że w sytuacji, kiedy wprowadzamy sieć szpitali, jednocześnie planujemy zapotrzebowanie na konkretne usługi, co też jest elementem procesu restrukturyzacji. Chcemy także czę­ściowo powrócić do budżetowa­nia szpitali w sieci. Szpital miałby gwarancję finansowania na pew­nym poziomie. - Czy ostatnio przyjęta przez Sejm ustawa oddłużeniowa ułatwi sytu­ację nowego rządu? - To będzie raczej kolejny pro­blem na starcie nowego rządu, ponieważ przegłosowana ustawa wprowadza utrudnioną procedu­rę dojścia do decyzji o umorzeniu i uzyskaniu pożyczki, i nierówno traktuje dostęp do pożyczki. Po­życzkę mogą dostać tylko te za­kłady, które spełnią odpowiednie warunki i które są zadłużone wo­bec pracowników. Inne typy za­dłużenia nie wchodzą w grę. Co prawda, istnieje wentyl w postaci możliwości uzyskania dotacji, ale środki na dotacje stanowią 5 proc. sumy przeznaczonej na pożyczki. Tymczasem zgodnie z naszym projektem rozszerzono by zakres dostępu do pożyczki także na tych, którzy już uregulowali zobowiąza­nia wobec pracowników, a mieli przede wszystkim zobowiązania cywilnoprawne. Przewidywaliśmy, że za pomocą tych środków obni­żymy zadłużenie szpitali na pozio­mie 30-40 proc. To oczywiście nie załatwia całości sprawy. Co do reszty zobowiązań, przewidujemy po prostu wzrost nakładów pu­blicznych na ochronę zdrowia. - Nie obawia się pan, że dyrekto­rzy zadłużonych placówek, którzy po raz kolejny otrzymają publiczną po­moc, poczują się trochę bezkarni? - To będzie zależało od odpo­wiedniego nadzoru. Jako wice­przewodniczący Komisji Zdrowia w Radzie Warszawy mam okazję przyglądać się szpitalom. Miasto zaczęło je finansować na niespo­tykanym dotąd poziomie. Równo­cześnie Biuro Polityki Zdrowot­nej Urzędu Miasta wprowadziło monitoring wydatkowania tych środków. Moim zdaniem, już wi­dać dyscyplinujące efekty tego monitoringu. Na pewno w skali całego kraju niezbędne jest zwiększenie obecnego poziomu nadzoru. - Jak ocenia pan współpłacenie? - To trudny problem. Na począ­tek nie przewidujemy rozszerza­nia współpłacenie, choć niewąt­pliwie jest elementem dyscyplinu­jącym świadczeniobiorców. W przyszłości nie wykluczamy je­go rozszerzenia na szpitale i świadczenia ambulatoryjne. - Czy uda się pogodzić różnice dotyczące zmian w ochronie zdro­wia, które występują pomiędzy PiS i PO? - Aby komentować różnice, musiałbym wiedzieć, jaki jest pro­gram PO. Jeśli PO będzie się upierać przy systemie ubezpiecze­niowym, to będziemy rozmawiać. Chociaż nie sądzę, że powinno się przywiązywać wielką wagę do sposobu gromadzenia pieniędzy. Ważne jest to, jak się je wydaje. W każdym razie myślę, że na wprowadzenie zmian mamy czas do 1 stycznia 2007 roku. Puls Medycyny z dnia: 2005-05-04
Komentarz (0)

Przychodnia Przyjazna Dziecku

Kategoria: Nowości Utworzono: 06 czerwiec 2005
  • Drukuj
W Polsce wciąż zbyt mało uwagi poświęca się profilaktyce zdrowotnej, dlatego \"Porozumienie Zielonogórskie\" z okazji DNIA DZIECKA organizuje ogólnopolską akcję zdrowotną - \"Przychodnia przyjazna Dziecku\".1-go czerwca praktyki lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej zamienią się w sale zabaw. Mali pacjenci bezstresowo skorzystają także z badań wad postawy, natomiast ich opiekunowie uzyskają informacje o zagrożeniu zakażeniem Hib oraz możliwościach ich zapobiegania. W żłobkach i przedszkolach co trzecie dziecko, choć samo nie choruje, stanowi źródło zakażenia Hib. Bakteria ta może wywoływać szereg groźnych chorób, m.in. zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Jest ona szczególnie niebezpieczna, gdyż nawet 50% szczepów tego drobnoustroju może wykazywać oporność na antybiotyki. Śmiertelność w przypadku zapalenia opon mózgowych wywołanych Hib wynosi około 7%. U połowy chorych występują powikłania neurologiczne (głuchota, ślepota, porażenia kończyn, niedorozwój umysłowy). Choroby tej można jednak uniknąć dzięki szczepieniom. Lekarze rodzinni będą szczepić dzieci bezpłatnie. Ministerstwo Zdrowia zdecydowało się zapłacić za tę szczepionkę dzieciom z domów dziecka oraz z rodzin wielodzietnych. Medycy z całej Polski zrzeszeni w \"Porozumieniu Zielonogórskim\" uważają, iż szczepienie powinno być dostępne dla wszystkich dzieci. Za pośrednictwem mediów chcielibyśmy poinformować wszystkich rodziców, że mogą ustrzec swoje pociechy przed konsekwencjami zakażenia Hib.
Komentarz (0)

Polacy odkryli kolejny układ planetarny!

Kategoria: Nowości Utworzono: 24 maj 2005
  • Drukuj
Planeta podobna do naszego Jowisza obiega swoją gwiazdę w tysiące lat świetlnych stąd, w galaktycznym dysku Drogi Mlecznej. - Dzięki naszej metodzie - mikrosoczewkowania grawitacyjnego - możemy niedługo wytropić bliźniaka Ziemi - twierdzą polscy badacze.Odkryty układ znajduje się na granicy gwiazdozbiorów Skorpiona i Strzelca, jest oddalony o 15 tys. lat świetlnych od Ziemi w kierunku centrum Drogi Mlecznej. Planeta jest cięższa od Jowisza, ale okrąża swą gwiazdę w podobnej jak on odległości.- Być może są tam też inne planety, już nie tak masywne. Część danych nasuwa nawet takie podejrzenia, ale na razie za wcześnie o tym mówić, bo wymagają one dokładnego sprawdzenia - mówi prof. Andrzej Udalski z Obserwatorium Uniwersytetu Warszawskiego.Nie jest więc wykluczone, że polscy astronomowie natrafili na układ planetarny przypominający nasz własny. Tego na razie nie udało się nikomu dokonać, mimo że w naszej galaktyce znaleziono już blisko 150 układów planetarnych [patrz - http://cfa-www.harvard.edu/planets/]. Jednak niemal wszystkie z tych planet odkryto tylko dlatego, że są bardzo ciężkie i swoją masą zakłócają ruch macierzystej gwiazdy. Ale są one niemal na pewno kulami gazu bez skalistej powierzchni, jak Jowisz czy Saturn.Maleńkich planet podobnych do Ziemi czy Marsa nie potrafimy wykrywać w ten sposób, bo są lekkie jak piórko i ich wpływ na gwiazdę jest niezauważalny, przynajmniej dopóki w kosmos nie polecą lepsze instrumenty pomiarowe.Dlatego w tej chwili tylko metoda, którą posługują się Polacy z zespołu OGLE (ang. skrót od: optyczny eksperyment soczewkowania grawitacyjnego) Uniwersytetu Warszawskiego, umożliwia trafienie na drugą Ziemię. Jak oni to robią?Metoda soczewek i dziubków Pomysł rzucił prof. Bohdan Paczyński, który już w połowie lat 80. zastanawiał się, w jaki sposób wykrywać we Wszechświecie obiekty, które są ciemne - a więc m.in. nigdy nierozpalone gwiazdy (tzw. brązowe karły), gwiazdy całkowicie wypalone albo czarne dziury. One same nie świecą lub świecą słabo, ale mogą zakrzywiać światło innych gwiazd. Jeśli taki ciemny obiekt znajdzie się na drodze promieni świetlnych pomiędzy Ziemią i jakąś odległą gwiazdą, to zgodnie z teorią Einsteina zakrzywi bieg promieni - tak jak w soczewce - i wzmocni blask gwiazdy.Pozostaje więc śledzić mrowie gwiazd na niebie i wypatrywać takich momentów, kiedy jedna z nich nagle pojaśnieje - co będzie oznaczało, że na drodze jej promieni pojawiła się grawitacyjna soczewka. Jeśli taka soczewka składa się z dwóch części - gwiazdy i okrążającej ją planety - to w krzywej zmiany blasku pojawiają się charakterystyczne \"dziubki\". Można po nich - jak zauważył prof. Paczyński - rozpoznać planetę, a nawet oszacować jej masę i odległość od gwiazdy.Co więcej, do takich obserwacji wystarczy niewielki, nawet amatorski teleskop. A jeśli połączymy go z kamerą cyfrową i komputerem - łowy na układy planetarne można całkowicie zautomatyzować. W ten sposób szansa na wielkie odkrycie otworzyła się przed astronomami, którzy - tak jak np. Polacy - nie dysponują na co dzień potężnymi teleskopami.Blaski nad Atacama Warszawscy astronomowie z zespołu OGLE pod wodzą prof. Andrzeja Udalskiego od połowy lat 90. obserwują niebo za pomocą teleskopu w Las Campanas w Chile na pustyni Atacama. Sami napisali program komputerowy, dzięki któremu śledzą na bieżąco jasność 120 milionów gwiazd Drogi Mlecznej. Program alarmuje badaczy, jeśli tylko blask jednej z tych gwiazd zaczyna wzrastać w sposób wskazujący na zjawisko grawitacyjnego soczewkowania.Rocznie naukowcy z zespołu OGLE odkrywają ok. 600 gwiezdnych soczewek (jesteśmy w tym światowymi monopolistami - podkreślają), ale te podwójne - z planetą na okrasę - to prawdziwe rarytasy. Pierwszą znaleziono w 2003 roku. A drugą - dopiero teraz.Alarm rozległ się w chilijskim obserwatorium 17 marca - opowiada prof. Udalski. Polacy natychmiast poinformowali o odkryciu innych astronomów. W obserwacje włączył się m.in. amerykański zespół MicroFUN i międzynarodowe grupy MOA i Planet.Blask gwiazdy wzrósł w ciągu miesiąca ponad stukrotnie. Charakterystyczne odciski palców planety - a więc strzeliste dziubki - pojawiły się 18 i 21 kwietnia. - Byłem wtedy w Chile przy teleskopie i na bieżąco śledziłem te wahania jasności - mówi prof. Udalski. - Na noc przed pojawieniem się pierwszego piku już wiedziałem, że coś się będzie działo. To zjawisko niepowtarzalne, trzeba je bardzo uważnie obserwować. Jeśli coś się źle zrobi, nie ma szansy na poprawienie błędu. To niesamowita przygoda.Gdyby - jak podkreślają polscy astronomowie - w miejscu tego odległego \"Jowisza\" była planeta 300 razy lżejsza, postury Ziemi, to też zostałaby odkryta. - Sygnał był dostatecznie silny i precyzyjnie zmierzony - twierdzą badacze. To dowód na to, że nasza metoda jest gotowa, by odkryć planety podobne do Ziemi znajdujące się w najdalszych zakątkach Wszechświata.Szczegóły:http://arxiv.org/abs/astro-ph/0505451http://ogle.astrouw.edu.pl(www.gazeta.pl)
Komentarz (0)

Żółta kartka dla Millera <IMG height=14 src=\"http://www.lzlrp.pl/write/1092239635/1116251360.gif\" width=18>

Kategoria: Nowości Utworzono: 16 maj 2005
  • Drukuj
W Rajgrodzie odbyło się XIV Spotkanie Delegatów Prezydium Porozumienia Zielonogórskiego Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia, na którym między innymi przygotowano pisma do odpowiednich instytucji:
  • Pismo do Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia,
  • Pismo do Ministra Zdrowia
A także odczytano i przekazano Pismo do Prezesów Związków Wojewódzkich - członków Federacji PZ od Sekretariatu PZ.
Komentarz (0)

Balicki: nowelizacja ustawy zdrowotnej pozwoli na refundację drogich leków

Kategoria: Nowości Utworzono: 16 maj 2005
  • Drukuj
Nowelizacja ustawy zdrowotnej, która pozwoli na umieszczanie na listach leków refundowanych drogich, innowacyjnych specyfików, to jedno z głównych zadań resortu zdrowia w najbliższym czasie - poinformował minister zdrowia Marek Balicki. \"Ta nowelizacja umożliwi w sposób właściwy refundację leków innowacyjnych. Po raz pierwszy będzie można umieścić na nich nowoczesne leki, które niestety są drogie. Jeśli chodzi o leki innowacyjne, od kilku lat nagromadziło się już 700 wniosków o wpisanie na listy 150 substancji\" - powiedział Balicki. Minister chce, by wyodrębniona grupa leków mogła być wypisywana w ograniczonym zakresie - jedynie według bardzo ścisłych wskazań oraz przez lekarzy wyspecjalizowanych w danej dziedzinie. Będą musieli zawierać specjalne umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Propozycja Balickiego nie budzi entuzjazmu szefa NFZ Jerzego Millera. Pytany o ocenę tej regulacji, Miller przypomniał, że główne kłopoty NFZ z pieniędzmi wynikają z rosnących wydatków na leki. Prezes ocenia, że obecnie obowiązujące w NFZ programy lekowe (podawanie leków ograniczonej liczbie pacjentów po procesie kwalifikacyjnym dokonywanym przez grupę specjalistów) to \"szerokie drzwi\" dla wydatków NFZ na leki. Propozycję ministra określił jako \"dziurę w ścianie\" - czyli dużo większe zagrożenie dla finansów publicznych. Miller zaznaczył, że nie przedstawiono na razie do konsultacji projektu rozporządzenia do tej propozycji. Minister poinformował, że do 15 maja powinny być zakończone prace nad rozporządzeniem ustalającym ceny urzędowe na leki nabywane przez szpitale. \"Ustalenie cen urzędowych na te leki jest trudną pracą, bo niechętne temu są środowiska producentów\" - przyznał. Minister przypomniał, że w ostatnim roku dla resortu zdrowia najważniejsze było uchwalenie dwóch ustaw: zdrowotnej oraz o pomocy publicznej i restrukturyzacji zakładów opieki zdrowotnej. W ocenie Balickiego, o ile uchwalenie ustawy zdrowotnej można zaliczyć do sukcesów, o tyle ustawa o pomocy publicznej postrzegana jest raczej jako porażka. \"W połowie się udało, w połowie nie. W pewnym sensie jest to porażka\" - powiedział minister komentując uchwalenie przez Sejm ustawy autorstwa opozycji. Dodał, że głosowanie nad ustawą to pierwsza decyzja przyszłej koalicji i pokazanie intencji PO i PiS w sprawie zmian w ochronie zdrowia. \"Było to pójście złą drogą, która jest wyrazem hipokryzji\" - powiedział Balicki. Jego zdaniem, niedobrze się stało, że z ustawy zostały wykreślone zapisy o możliwości tworzenia spółek użyteczności publicznej (sup), czyli takich, które uwzględniałyby specyfikę ochrony zdrowia. \"To hipokryzja, bo spółki i tak już powstają. PO i PiS oficjalnie są przeciwne tworzeniu sup-ów, ale w rozmowach kuluarowych mówią, że je wprowadzą po tym, jak obejmą rządy\" - powiedział minister. Dodał, że dobrze się stało, iż ta ustawa została w ogóle uchwalona, bo umożliwi szpitalom skorzystanie z pożyczki z budżetu państwa na spłatę zaległych podwyżek dla personelu medycznego z tytułu tzw. ustawy 203. \"Szkoda, że nie ma w niej jednak mechanizmów zapobiegających dalszemu zadłużaniu się ZOZ-ów\" - podkreślił minister. Zdaniem Balickiego, trzecią ważną sprawą dla resortu w ostatnim roku było przygotowanie projektu ustawy o narodowym programie zwalczania chorób nowotworowych. \"Ustawa ta będzie fundamentem w zwalczaniu tych chorób\" - powiedział Balicki. Kolejnym istotnym elementem są zmiany w polityce lekowej. Jedną z nich było oddzielenie procesu refundacji od procesu rejestracji. \"W najbliższym czasie będzie pierwsze czytanie w Sejmie ustawy o Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, zgodnie z którym organem odpowiedzialnym za dopuszczanie leków do obrotu ma być prezes tego urzędu, a nie jak dotąd minister zdrowia, który jednocześnie ustala listy refundacyjne\" - poinformował Balicki. Dodał, że jeśli chodzi o refundację leków, to niezbędną nowością były częste zmiany na listach leków refundowanych. \"W tym roku były już trzy nowelizacje na listach refundacyjnych, przygotowywana jest już czwarta\" - powiedział minister. (Dziennik internetowy PAP)
Komentarz (0)

Miller: NFZ będzie zawierać trzyletnie kontrakty

Kategoria: Nowości Utworzono: 16 maj 2005
  • Drukuj
Od przyszłego roku Narodowy Fundusz Zdrowia będzie podpisywał trzyletnie kontrakty z placówkami medycznymi - zapowiedział prezes Funduszu Jerzy Miller. Zaznaczył, że placówki, które po raz pierwszy będą zawierały kontrakt, otrzymają go na jeden rok, natomiast te starające się o dotacje unijne będą otrzymywały propozycję kontraktu na pięć lat. Generalnie jednak - podkreślił - standardem będą umowy trzyletnie. Już obecnie kontrakty wieloletnie także są stosowane, ale w skali kraju - w niewielkim stopniu. Miller powiedział ponadto, że Fundusz małymi krokami, \"tak aby uniknąć rewolucji\", będzie dążył do zmniejszenia dysproporcji w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej. Przypomniał, że głównym ograniczeniem w dostępności jest kwota pieniędzy, jaką dysponuje NFZ. Miller tłumaczył, że fakt zawarcia kontraktu na trzy lata nie przesądza, iż nie będą mogły być w trakcie jego trwania wprowadzone jakieś zmiany. Fundusz rozlicza się w systemie rocznym i dlatego będzie się w kontrakcie - jak określił prezes - \"zobowiązywał do wierności\" danej placówce jeśli chodzi o zamawiane u niej usługi. Aneksy finansowe, szczegółowo określające wartość kontraktu, na każdy rok będą podpisywane pod koniec roku poprzedzającego. Wieloletnich kontraktów domagali się dyrektorzy placówek medycznych ze względu na to, iż wówczas mogą rozsądnie planować rozwój placówki. Miller zapowiedział poprawki do katalogu świadczeń kontraktowanych przez NFZ, ale nie jego całkowitą przebudowę. \"Chcemy być orędownikami stabilizacji, czyli utrzymywać stały trend, a nie wprowadzać rewolucyjne zmiany. Lepiej jest modyfikować katalog, usuwając błędy\" - podkreślił. Fundusz w sierpniu zamierza ponadto przeprowadzić instruktaż dla świadczeniodawców. Miller przyznał, że podjął taką decyzję po tym, jak zapoznał się z setkami odwołań po konkursie na świadczenia. Jego zdaniem, olbrzymia część tych odwołań wynikała z tego, iż oferenci nie znali wewnętrznych uregulowań konkursu. Zaznaczył, że duże placówki mają specjalnie wydzielone komórki organizacyjne z prawnikami i ekonomistami, natomiast znakomici nawet lekarze prowadzący praktyki prywatne nie muszą znać specyficznego języka prawniczo-ekonomicznego. Miller ocenił, że obecnie funkcjonujące listy oczekujących na świadczenia medyczne nie są rzetelne. Jego zdaniem, wynika to m.in z braku jednego z rozporządzeń dotyczącego kolejek, ale także z faktu, że jest to rozwiązanie \"młode\"; szpitale i poradnie jeszcze nie przyzwyczaiły się do jego stosowania. Prezes podkreślił, że rzetelne listy byłyby dobrym narzędziem dla NFZ w ocenie popytu na świadczenia i wpływałyby na lokowanie pieniędzy przez Fundusz. Jego zdaniem, Fundusz powinien otrzymywać dane o PESEL-ach zarejestrowanych w kolejkach osób, aby można było zweryfikować liczbę osób oczekujących oraz powiązać je z miejscami, w których się zarejestrowały (można zapisać się do kilku poradni czy szpitali). Dodał, że należy rozważyć, czy szpitale nie powinny się wymieniać informacjami o osobach zapisanych do kolejki. Minister zdrowia Marek Balicki powiedział PAP, że rozporządzenie dotyczące kolejek powinno się ukazać w czerwcu. (Dziennik internetowy PAP)
Komentarz (0)

Dyskusja w ISP - czy pomysły PO i PiS na zdrowie uda się pogodzić?

Kategoria: Nowości Utworzono: 16 maj 2005
  • Drukuj
Pytanie, czy pomysły na reformowanie ochrony zdrowia w Polsce dwóch prawdopodobnych zwycięzców wyborów parlamentarnych: Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości można pogodzić, stawiali w kuluarach uczestnicy dyskusji o służbie zdrowia w Instytucie Spraw Publicznych. Obie partie różni przede wszystkim podejście do roli państwa w systemie opieki zdrowotnej. Przedstawiciel PO opowiedział się za częściową liberalizacją systemu i ograniczeniem roli państwa do kontroli i nadzoru, a reprezentant PiS - za większym udziałem państwa w polityce zdrowotnej. Poseł PO Łukasz Abgarowicz opowiedział się za mechanizmami rynkowymi w ochronie zdrowia: wprowadzeniem konkurencji na poziomie zarządzania składką na ubezpieczenie zdrowotne i na poziomie usług medycznych. \"W sposób kategoryczny należy wyznaczyć ograniczniki popytu na usługi zdrowotne\" - zastrzegł. Jego zdaniem, z budżetu państwa powinno być finansowane jedynie ratownictwo medyczne. Abgarowicz opowiedział się też za ścisłym nadzorem nad systemem opieki zdrowotnej, sprawowanym przez niezależną instytucję. Platforma wielokrotnie opowiadała się za zmniejszeniem administracji, tymczasem tworzenie ścisłego nadzoru pociąga za sobą konieczność zatrudnienia urzędników, którzy by go sprawowali. Pytany o tę kwestię, odpowiedział, że obecnie nadzór jest słaby i sprawowany przez instytucję wydającą pieniądze, co jego zdaniem jest błędem. \"Konieczne jest stworzenie rejestru usług medycznych i nadzór poprzez niezależną instytucję\" - powiedział. Obecnie Narodowy Fundusz Zdrowia do skontrolowania ok. 31 tys. umów o wartości 30,4 mld zł dysponuje 321 etatami w komórkach kontrolujących. Poseł PiS Bolesław Piecha unikał tak otwartych deklaracji politycznych, ale podkreślił, że przy porządkowaniu ochrony zdrowia nie można nie brać pod uwagę 60 lat historii i wynikających z nich uwarunkowań. Do 1999 roku, kiedy utworzono kasy chorych i wydzielono z podatku składkę na ubezpieczenie zdrowotne, wprowadzając tym samym elementy systemu ubezpieczeniowego, Polska miała system budżetowy ochrony zdrowia, w którym świadczenia zdrowotne były finansowane z budżetu państwa przy nadrzędnej roli ministra zdrowia. \"Podstawowe pytanie brzmi: ile państwa w ochronie zdrowia? Nie możemy uciec od tego, co się działo przez 60 lat. Pozostały pewne nawyki, zarówno po stronie pacjentów, jak i pracowników służby zdrowia\" - powiedział Piecha. Podkreślił, że w związku z tym każdy wprowadzany system opieki zdrowotnej powinien być uzgodniony nie tylko politycznie, ale i uzyskać aprobatę społeczną. Przy okazji prac nad ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych PiS opowiadał się za powrotem do systemu budżetowego. \"Ciekaw jestem, jak panowie się pogodzą\" - powiedział po wystąpieniach posłów PO i PiS przedstawiciel PSL Józef Szczepańczyk. Jego partia opowiada się za przekazaniem szpitali samorządom wojewódzkim (obecnie szpitale mają za właścicieli akademie medyczne, samorządy wojewódzkie, powiatowe, niektóre ministerstwa oraz - w nielicznych przypadkach - gminy). Z ostatniego sondażu Polskiej Grupy Badawczej wynika, że gdyby wybory parlamentarne odbyły się na początku maja, PO i PiS zebrałyby najwięcej głosów - po 21 proc. (Dziennik internetowy PAP)
Komentarz (0)

Zmiany w NFZ

Kategoria: Nowości Utworzono: 11 maj 2005
  • Drukuj
Rada Narodowego Funduszu Zdrowia, na wniosek Prezesa NFZ Jerzego Millera, z dniem 18 kwietnia 2005 r., powołała pana Janusza Wesołowskiego, na stanowisko zastępcy Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia ds. finansowych.Poniżej zamieszczamy biogram prezesa Wesołowskiego.Janusz Wesołowski jest absolwentem Akademii Ekonomicznej w Krakowie, ukończył studia podyplomowe w Studium Doskonalenia Kadry Kierowniczej przy Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, współpracuje z Katedrą Gospodarki i Administracji Publicznej Akademii Ekonomicznej w Krakowie. W latach 1985-1991 był dyrektorem ekonomicznym w firmie \"Energopol-2 (Hydrotrest), a w latach 1995-2001 zastępcą dyrektora ds. ekonomicznych i administracyjnych (SPZOZ) Krakowskiego Centrum Rehabilitacji. W latach 2002-2003 był Przewodniczącym Rady Nadzorczej Małopolskiej Kasy Chorych. Od 2002 r. jest Zastępcą Prezesa Zarządu Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.źródło - Biuro Rzecznika Prasowego NFZ
Komentarz (0)

Pielęgniarce zarażonej w szpitalu żółtaczką należy się odszkodowanie

Kategoria: Nowości Utworzono: 11 maj 2005
  • Drukuj
Jadwiga T., pielęgniarka, która w czasie pracy w szpitalu w Lublinie zaraziła się wirusowym zapaleniem wątroby typu C, ma prawo do odszkodowania i zadośćuczynienia - uznał w środę Sąd Najwyższy i zwrócił sprawę do Sądu Apelacyjnego w Lublinie.Jadwiga T. pracowała w obecnym Publicznym Samodzielnym Szpitalu Klinicznym nr 1 w Lublinie na różnych oddziałach od 1962 roku; m.in. w latach 1990 do 1998 w zakładzie ortodoncji. Biegły sądowy uznał, że prawie ze 100-procentową pewnością można stwierdzić, iż wówczas doszło do zakażenia. Do obowiązków Jadwigi T., która asystowała kierowniczce zakładu, należało wówczas m.in. mycie z krwi i śliny pacjentów narzędzi i wycisków protetycznych. Sąd Okręgowy w Lublinie (I instancji) w kwietniu 2004 roku zasądził dla powódki 54 tys. zł tytułem odszkodowania i zadośćuczynienia.Sąd Apelacyjny w Lublinie (II instancji) we wrześniu 2004 oddalił powództwo, uznając, że szpitalowi nie można przypisać winy, ponieważ zakażenie Jadwigi T. nie było efektem działań lub zaniechań placówki, oraz że trudno wskazać konkretną sytuację, w której doszło do zakażenia.(www.gazeta.pl
Komentarz (0)

Więcej artykułów…

  • Słupczyński dyrektorem
  • Informacja przypominająca o konieczności złożenia podpisu przez ubezpieczonego w punkcie V, skierowania dla celów leczenia uzdrowiskowego
  • SLD walczy o swoich ludzi we władzach NFZ
  • Joseph Ratzinger nowym papieżem. Niech żyje Benedykt XVI!
  • Żegnaj...

Strona 87 z 96

  • Poprzedni artykuł
  • 82
  • 83
  • 84
  • 85
  • 86
  • 87
  • 88
  • 89
  • 90
  • 91
  • Następny artykuł
  • koniec

Najcześciej czytane

  • Dieta w przewlekłej niewydolności nerek
  • Choroba zimnych aglutynin
  • SOMA, PSYCHE I POLIS
  • Przewlekła niewydolność krążenia
  • Drżenia - problem szerszy niż parkinsonizm
  • Strona główna
  • Nowości
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
    • Projekt 9.6 - Wsparcie zdrowego i aktywnego starzenia się
  • Kontakt

Skontaktuj się z nami

Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych - Pracodawców
ul. Zbigniewa Herberta 14
20-468 Lublin

  • 81 748 47 88
  • Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
  • Znajdź nas na Mapie Google
 

dotpay logo   Rozliczenia transakcji kartą kredytową i e-przelewem przeprowadzane są za pośrednictwem Centrum Rozliczeniowego Dotpay

Na górę strony ^ | + powiększ | - pomniejsz | zresetuj
© Wszelkie prawa Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców
Komunikaty
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
    • Projekt 9.6 - Wsparcie zdrowego i aktywnego starzenia się
  • Kontakt