Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców logo pz
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
    • Projekt 9.6 - Wsparcie zdrowego i aktywnego starzenia się
  • Kontakt

Niezauważalny wróg.

Kategoria: Nowości Utworzono: 30 czerwiec 2021
  • Drukuj

Otaczające nas światło słoneczne jest czymś tak oczywistym, że nie zawsze je zauważamy. Jeszcze mniej zauważalna jest podczerwień, która do niedawna była uznawana za niewidzialną dla ludzkiego oka. Dobrodziejstwo czy zagrożenie?

O działaniu promieniowania ultrafioletowego, które jest częścią światła słonecznego wiemy stosunkowo dużo. Oprócz stymulowania syntezy dobroczynnej Vitaminy D₃, przyśpiesza procesy starzenia się skóry. Działając uszkadzająco na DNA komórek naskórka i skóry właściwej, sprzyja tworzeniu się zmian przednowotworowych i nowotworowych. 

Promieniowanie ultrafioletowe (UV) składa z trzech składowych o różnej długości fal: UVA, UVB i UVC. Warstwa ozonowa otaczająca Ziemię pochłania w całości promieniowanie UVC, w 90% UVB i zupełnie nie zatrzymuje UVA. Promienie UVB stanowią zaledwie 5% docierającego do Ziemi ultrafioletu, ale to głównie one są odpowiedzialne za uszkodzenia skóry prowadzące to szybszego jej starzenia się i zmian nowotworowych. Promieniowanie UVB w naszej szerokości geograficznej jest najintensywniejsze w godzinach okołopołudniowych w miesiącach wiosenno-letnich. Warto wiedzieć, że ten rodzaj promieniowania nie przechodzi przez szyby. 

Promieniowanie UVA ma podobne natężenie przez cały dzień, to właśnie ono powoduje schorzenia skóry zwane fotodermatozami jak np. pokrzywka świetlna znana powszechnie jako „uczulenie na słońce”. Na ten rodzaj promieniowania szczególnie powinny uważać również osoby przyjmujące leki fotouczulające. Ekspozycja na promieniowanie ultrafioletowe może dać bardzo nieprzyjemne zmiany skórne. Promieniowanie UVA nie ma wahań natężenia nie tylko w ciągu dnia, ale jest intensywne nie tylko latem, ale również w miesiącach zimowych. Ponadto szyby okienne czy samochodowe nie stanowią dla niego bariery. Osoby szczególnie wrażliwe powinny chronić skórę bez względu na porę roku, w pomieszczeniach i podczas jazdy samochodem.

Ostatnio przedmiotem zainteresowania i badań naukowych stała się podczerwień. Jest to promieniowanie elektromagnetyczne o długości fali między światłem widzialnym a falami radiowymi. Podczerwień jest promieniowaniem cieplnym. Do nie dawna uważano, że jest niewidzialna dla ludzkiego oka. Badania dowiodły, że jesteśmy w stanie zobaczyć krótki błysk lasera z zakresu bliskiej podczerwieni. Ale nie to dla ludzkiego organizmu jest najważniejsze. Promieniowanie podczerwone ma podobne działanie na skórę jak ultrafiolet. Powoduje przyśpieszenie procesów starzenia się i sprzyja chorobom nowotworowym skóry. Przegrzewanie skóry prowadzi do powstawania teleangiektazji czyli pajączków naczyniowych (poszerzenia drobnych naczyń krwionośnych skóry), zaostrza niektóre choroby np. trądzik różowaty. 

W konsekwencji okazuje się, że niezauważalne może być groźne. Na stopień zagrożenia ma wpływ środowisko naturalne. Najgrubsza warstwa ozonowa jest w okolicach biegunów, najcieńsza na równiku. Przesunięcie od bieguna do równika o 1 stopień szerokości geograficznej powoduje wzrost transmisji promieniowania UV o 3%. Nie bez znaczenia jest wysokość nad poziomem morza. Na każde 300 m powyżej poziomu morza promieniowanie UV zwiększa się o 10%. Na przenikanie ultrafioletu wpływają zanieczyszczenia, gęstość chmur i mgła. Ilość promieniowania docierającego do ludzi zależy od otoczenia w którym się znajdują. Gleba odbija 10% promieni ultrafioletowych, a śnieg, lód, biały piasek, szkło i metal ok. 85% UVB. Woda nie posiada właściwość ochronnych, ponieważ ultrafiolet przenika na głębokość 60 cm od powierzchni i wpływa na skórę kapiących się w niej osób. Dobrą ochronę daje gęsty las.

Oprócz naturalnej ochrony, skórę można osłonić najlepiej białym ubraniem, czapka z daszkiem ocieni twarz, okulary z filtrem UV ochronią oczy. Jednak najważniejszym elementem ochrony są kremy z filtrem. Nie wszystkie kremy są równie skuteczne. Osoby szczególnie wrażliwe powinny zwrócić uwagę, na te przebadane klinicznie. Oprócz dobrze znanych kremów zawierających filtry UV coraz częściej pojawiają się kremy, które dodatkowo zawierają filtry chroniące przed podczerwienią.

Wiadomo, że zarówno promieniowanie ultrafioletowe jak i podczerwone jest wykorzystywane jako forma leczenia schorzeń skórnych takich jak np. łuszczyca czy atopowe zapalenie skóry, w chorobach zwyrodnieniowych stawów i do leczenia urazów.

Powstaje pytanie czy promieniowanie jest szkodliwe czy pożyteczne?

Jednoznacznie dowiedziono szkodliwości działania zarówno promieniowania UV i podczerwieni, w związku z czym należy się przed nimi chronić. Jednak można wykorzystywać je w celach leczniczych pod pełną kontrolą i ze świadomością, że każda forma leczenia może mieć objawy niepożądane. 

Małgorzata Stokowska-Wojda

 

Komentarz (0)

W objęciach mamy

Kategoria: Nowości Utworzono: 27 czerwiec 2021
  • Drukuj

Objęcia mamy są nie tylko najbezpieczniejszym miejscem, ale też najlepszym lekarstwem na stłuczone kolano, czy zniszczenie ulubionej zabawki. Jednak bywają sytuacje, kiedy  lekarstwo w postaci przytulenia przez mamę nie wystarcza. Kiedy u dziecka pojawia się gorączka, często młodzi rodzice nie wiedzą:
Jak poważny jest problem ?
Czy dziecko wymaga natychmiastowej pomocy lekarskiej ?
Jak radzić sobie z gorączką?

U niemowląt i dzieci do 5 roku życia za gorączkę uznaje się temperaturę ciała od 38⁰C wzwyż. 

Mianem „wysokiej gorączki” określa się temperaturę ciała powyżej 39⁰C.

Żeby można było mówić o gorączce, należy prawidłowo zmierzyć temperaturę ciała. W tym celu służą termometry. Do rozpoznania gorączki konieczny jest prawidłowy pomiar temperatury. Zarówno metody dokonywania pomiaru jak i rodzaje termometrów znacznie się od siebie różnią. Warto wiedzieć jakiego dokonać wyboru w zakresie metody i narzędzia, by uzyskać wiarygodny pomiar.

Metody pomiaru:
- pod pachą
- w ustach lub pod językiem
- w odbytnicy
- na czole 
- w uchu

Rodzaje termometrów:
- elektroniczny -pomiar temperatury pod pachą, lub w odbycie
- elektroniczny -pomiar na czole
- ciekłokrystaliczny (chemiczny) -pomiar pod pachą
- na podczerwień do ucha
- aplikacja na smartfony

Wybór właściwej metody okazuje się nie być prosty. Priorytetem jest łatwość i dokładność pomiaru. 
W związku z powyższym z uwagi na niedokładność nie są polecane pomiary temperatury:
- termometrem elektronicznym na czole
- przy pomocy aplikacji na smartfony

Wybór najlepszej metody jest zależny od wieku dziecka:
Noworodki - termometr elektroniczny lub ciekłokrystaliczny pod pachą
Niemowlęta - termometr elektroniczny w odbycie ( powyżej 6 miesiąca życia)
                  - termometr na podczerwień
                  - termometr elektroniczny lub ciekłokrystaliczny pod pachą
Dzieci ˂5 roku życia i starsze niewspółpracujące - termometr elektroniczny w odbycie
                                                                              - termometr na podczerwień do ucha
                                                                              - termometr elektroniczny lub ciekłokrystaliczny pod pachą
Dzieci >5 roku życia współpracujące - termometr na podczerwień do ucha
                                                           - termometr elektroniczny w ustach

Z powyższego zestawienia wynika, że do pomiaru temperatury u dzieci (poza noworodkami) najlepiej sprawdza się termometr na podczerwień do ucha.
Gorączka nie jest chorobą, jest objawem licznych schorzeń, które mogą być błahostką jak zwykłe przeziębienie, lub zagrażać zdrowiu i życiu dziecka. Istotnym jest odróżnienie objawów łagodnych od tych alarmujących wymagających natychmiastowej interwencji w warunkach szpitalnych.
Ocena ryzyka wystąpienia poważnej choroby, której zwiastunem jest gorączka:
Małe ryzyko:
- prawidłowe zabarwienie skóry
- dziecko jest zadowolone, uśmiecha się
- nie śpi więcej niż zwykle, łatwo się wybudza
- nie płacze, lub płacze „normalnie”
- prawidłowo oddycha
- błona śluzowa jamy ustnej jest wilgotna

Umiarkowane ryzyko:
- bladość skóry
- dziecko jest apatyczne: mniej zainteresowane otoczeniem, nie uśmiecha się, ma zmniejszoną aktywność, trudniej się wybudza
- oddaje mniejszą ilość moczu niż zwykle
- gorączka trwa 5 dni lub dłużej
- obrzęk kończyny lub stawu z ograniczeniem ruchu i bólem przy obciążaniu
- gorączka 39⁰C lub wyższa u dzieci w wieku 3-6 miesięcy

Duże ryzyko:
- blado-szare zabarwienie skóry, lub zasinienie
- dziecko wygląda na ciężko chore
- głęboka apatia: nie reaguje na otoczenie, nie budzi się samo, a wybudzone szybko zasypia
- podsychająca błona śluzowa jamy ustnej
- drgawki

Gorączka u noworodków i niemowląt do 3 miesiąca życia występuje rzadko, dlatego w tym wieku jest poważnym objawem świadczącym o groźnym schorzeniu i w każdym przypadku wymaga diagnostyki i leczenia szpitalnego.
Ocena ryzyka poważnej choroby, której objawem jest gorączka warunkuje dalsze postępowanie:
1. W przypadku małego ryzyka- stan dziecka jest dobry, bezpiecznie można podać mu lek przeciwgorączkowy i poobserwować.
2. W przypadku umiarkowanego ryzyka- konieczna jest wizyta lekarska i zbadanie dziecka.
3. W przypadku dużego ryzyka– stan dziecka jest ciężki, konieczne przewiezienie do szpitala.   
Gorączka u dziecka do 3 miesiąca życia zawsze powinna być traktowana jako stan dużego ryzyka poważnej choroby.

Jak walczyć z gorączką ?
Gorączka jest jedną z form obrony organizmu przed drobnoustrojami. Wirusy i bakterie źle znoszą podwyższoną temperaturę. Zaatakowany przez nie organizm broni się przed nimi gorączką. Pojawienie się gorączki, przy dobrym samopoczuciu dziecka nie jest wskazaniem do podawania leków przeciwgorączkowych. Gorączka w tej sytuacji jest pożyteczna i skraca długość trwania infekcji. Wskazaniem do wdrożenia leków obniżających temperaturę jest odczuwany przez dziecko dyskomfort. Podobnie jest z poziomem obniżania temperatury. Celem nie jest uzyskanie prawidłowej temperatury ciała u dziecka, ale jego komfortu. Dobrze tolerowany stan podgorączkowy (poniżej 38⁰C) nie jest wskazaniem do podawanie leków przeciwgorączkowych.

U dzieci najczęściej stosowanymi lekami do obniżenia temperatury jest paracetamol i ibuprofen. Powinno stosować się jeden z nich. W przypadku wysokiej gorączki lepsze efekty daje podawanie regularne leku, niż doraźne w razie wzrostu temperatury. Jeżeli lek okazuje się mało skuteczny należy go zamienić na inny. Wyjątkowo można stosować obydwa preparaty. 

Oprócz farmakologii obniżanie temperatury można wspomóc metodami niefarmakologicznymi:
1. Obniżaniem temperatury otoczenia (wietrzenie).
2. Okłady z chłodnej wody.
3. Kąpiele w wodzie o 1⁰C niższej niż temperatura ciała

Warto pamiętać , aby chore dziecko było ubrane i przykryte odpowiednio do temperatury otoczenia. Tak samo niekorzystne jest wychłodzenie jak przegrzanie.

Małgorzata Stokowska-Wojda

 

Komentarz (0)

Co trzeci Polak może stracić dostęp do swojego lekarza POZ

Kategoria: Nowości Utworzono: 26 czerwiec 2021
  • Drukuj

W sobotę 26 czerwca w Łodzi odbył się Zarząd i Walne Zgromadzenie Delegatów Federacji Porozumienie Zielonogórskie. Delegaci przyjęli sprawozdanie z pracy zarządu i wybrali władze Federacji. Jacek Krajewski został prezesem zarządu na kolejna kadencje. Spotkanie zdominowała kwestia kończących się 30 czerwca br. kontraktów z NFZ. Ponad dwa tysiące poradni mających pod swoja opieką blisko 12 mln Polaków nie ma jeszcze aneksów na kolejne miesiące. Co trzeci Polak może stracić dostęp do swojego lekarza rodzinnego.

 

Kwestia, która wymaga szczególnej uwagi Porozumienia Zielonogórskiego, to groźba nieprzedłużenia umów z 70 przychodniami, które zdaniem ministra zdrowia udzieliły zbyt dużej liczby tzw. teleporad.

 – Jest to działanie bezprawne. Granica 90 proc.  udzielania tzw. teleporad, nie ma żadnego odzwierciedlenia w obowiązujących przepisach prawa ani zawartych z funduszem umów – mówił Marek Twardowski, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego. – Gros z nich to wzorcowe placówki, które źle sprawozdawały świadczenia w systemach informatycznych. Wyjaśniamy z każdą naszą poradnią tę liczbę.

– Za nami najcięższy rok pracy – mówił Jacek Krajewski, prezes PZ. – Mimo drastycznego ograniczenia pracy na innych poziomach ochrony zdrowia, POZ nie przerywał udzielania świadczeń w okresie pandemii. Utrzymaliśmy niemal ten sam poziom wykonywanych świadczeń. Od początku trwania epidemii aktywnie włączyliśmy się w walkę z wirusem przyjmując kolejne zadania m.in. kierowanie pacjentów objawowych na testy w kierunku SARS-CoV-2. Zorganizowaliśmy także punkty szczepień dla kolejnych grup populacyjnych.

Zdaniem Jacka Krajewskiego, prezesa PZ, zgadzając się na udzielanie tzw. teleporad w trakcie trwania pandemii, daliśmy pożywkę niechętnych nam środowisk, żeby znaleźć winnego niewydolności systemu ochrony zdrowia. Co innego wskazują badania opinii publicznej dot. tzw. teleporad, pacjenci cenią sobie tele-konsultacje, podczas których mogą uzyskać np. e-receptę, e-skierowanie czy skonsultować wyniki swoich badań zleconych po odbytej wizycie.

Gra toczy się nie o pieniądze, ale formę podpisanych umów. NFZ chce podpisać kontrakty na 18 miesięcy. Większość lekarzy zrzeszonych w Porozumieniu Zielonogórskim ma umowy na czas określony.

– To jedyny sposób na coroczne negocjowanie warunków świadczonych usług – tłumaczy Marek Twardowski. – W przeciwnym razie nie będziemy mieli żadnego wpływu na konieczne zmiany w systemie ochrony zdrowia. Glos lekarzy praktyków jest bezcenny, zwłaszcza w sytuacjach, w których mamy do czynienia z nieprzemyślanymi koncepcjami powstającymi w urzędniczych gabinetach. Wynegocjowane przez nas warunki obejmują całe środowisko lekarzy POZ.  Walczymy o to, by mieć wpływ na sposób opieki nad naszymi pacjentami.

24 czerwca lekarze Porozumienia Zielonogórskiego kompromisowo zaproponowali podpisanie umów na dwa tygodnie, by bez presji czasu uzgodnić z ministerstwem zdrowia i płatnikiem warunki umów na kolejne miesiące. W piątek dyrektorzy wojewódzkich oddziałów NFZ odmówili.

– Czekamy na kontynuacje rozmów, by móc od 1 lipca br. sprawować opiekę nad naszymi pacjentami – mówi Marek Twardowski. – W przeciwnym razie miliony Polaków zostaną bez opieki lekarzy rodzinnych, bo żaden sektor ochrony zdrowia przy tak dużych brakach kadrowych nie jest w stanie nas zastąpić.

Komentarz (0)

Porozumienie Zielonogórskie proponuje kompromis w sprawie umów

Kategoria: Nowości Utworzono: 24 czerwiec 2021
  • Drukuj

30 czerwca br. upływa termin obowiązywania umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w tysiącach przychodni podstawowej opieki zdrowotnej. Nie ma szans, by do tego czasu zakończyły się negocjacje między NFZ a środowiskiem świadczeniodawców POZ w sprawie warunków ich przedłużenia. W związku z tym Porozumienie Zielonogórskie, w trosce o pacjentów, którzy nie mogą zostać bez opieki, zaproponowało rozwiązanie tymczasowe – przedłużenie umów na dwa tygodnie (do 15 lipca), do czasu podpisania umów w ostatecznym kształcie. Taka propozycja została skierowana do wszystkich wojewódzkich oddziałów NFZ.  

Komentarz (0)

Zmiany finansowania teleporad uderzą nie tylko w przychodnie POZ, ale i pacjentów przewlekle chorych

Kategoria: Nowości Utworzono: 21 czerwiec 2021
  • Drukuj

Planowane przez NFZ zmiany w finansowaniu telefonicznych konsultacji w podstawowej opiece zdrowotnej budzą obawy lekarzy, że w efekcie ta forma kontaktu z przychodnią zostanie zbyt ograniczona.  Ucierpią przede wszystkim pacjenci z chorobami przewlekłymi, takimi jak cukrzyca, nadciśnienie czy problemy kardiologiczne, którzy dotychczas bez problemu mogą konsultować się ze swoim lekarzem przez telefon. 

Według projektu zarządzenia prezesa NFZ w tej sprawie, od września br. mają być wprowadzone nowe zasady finansowania świadczeń POZ. W zależności od „udziału świadczeń realizowanych w warunkach ambulatoryjnych na odległość przy użyciu systemów teleinformatycznych lub systemów łączności”, przychodnie POZ będą miały obniżony lub podwyższony współczynnik korygujący do stawki kapitacyjnej. Odniesieniem ma być informacja o wartości mediany dla udziału teleporad we wszystkich poradach  POZ w skali całego kraju, co miesiąc publikowana na stronie internetowej NFZ. Oznacza to, że im więcej porad telefonicznych, tym mniej będą one płatne. 

- Zapowiedziane zmiany mogą doprowadzać do likwidacji albo ogromnego ograniczenia teleporad - uważa ekspert Porozumienia Zielonogórskiego Joanna Zabelska-Cieciuch. - Jeśli zarządzenie wejdzie w życie, przychodnie mogą stracić nawet do 60 procent swoich dochodów. 

Zabielska-Cieciuch zwraca uwagę na to, że przychodnie nie będą mogły zaplanować sobie budżetu, skoro wartość ich przychodów będzie zależała od czegoś, na co nie mają wpływu, czyli liczby teleporad w całej Polsce. Oznacza to całkowity brak przewidywalności finansowania w trakcie roku kalendarzowego. 

- Jeśli pacjenci w jakieś poradni mają problem, by dostać się na osobistą wizytę, NFZ posiada dział kontroli i jest w stanie sprawdzić, takiego świadczeniobiorcę. Dlaczego zatem udzielanie teleporad ma się wiązać z utratą dochodów przez przychodnie POZ? - pyta retorycznie ekspert Porozumienia Zielonogórskiego, podkreślając, że zmiany są niekorzystne także dla pacjentów: - Pacjenci przewlekle chorzy, dobrze wyedukowani i współpracujący w procesie leczenia, pacjenci z wynikami badań czy rodzice, którzy chcący zasięgnąć porady ws. żywienia czy pielęgnacji dzieci będą musieli przychodzić do przychodni i zajmować miejsca bardziej potrzebującym. A przecież mamy pacjentów, którzy mogą zamawiać przez aplikację leki, albo mogą przyjść do rejestracji i poprosić o ich przedłużenie. Po zmianach to nie będzie możliwe, ponieważ zaliczy się to już do teleporady. Aby otrzymać czy przedłużyć receptę pacjent będzie musiał pojawić się w gabinecie lekarza. Kiedy przyjdzie do nas opiekun pacjenta po kontynuację leczenia, to też prawdopodobnie będzie to uznane jako teleporada. Praktycznie zniknie porada recepturowa dla pacjentów przewlekle chorych. Po każde powtórzenie recept taki pacjent będzie musiał przyjść osobiście.

Komentarz (0)

Szczepienia, upał i słońce

Kategoria: Nowości Utworzono: 21 czerwiec 2021
  • Drukuj

Weekendowe akcje szczepień, organizowane np. na stadionach większych miast, budzą wątpliwości wielu pacjentów. Czy takie akcje są bezpieczne dla zdrowia, gdy żar leje się z nieba, a temperatura powietrza przekracza 33 st.C., jak to miało miejsce w ostatnich dniach niemal w całym kraju? Czy mogę w gorący dzień zaprowadzić na szczepienie swoje 12-letnie dziecko i mieć pewność, że mu to nie zaszkodzi? 

– Sam upał nie jest przeciwskazaniem do szczepienia ani przeciwko COVID-19, ani jakiemukolwiek innemu – wyjaśnia lekarz rodzinny i wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego Wojciech Pacholicki, zastrzegając, że nie odnosi się do kwestii organizacji takich wydarzeń, które powinny odbywać się w reżimie sanitarnym. – Jednak już po zaszczepieniu należy przestrzegać kilku żelaznych zasad. Pod wpływem szczepionki układ immunologiczny zaczyna intensywniej pracować, więc trzeba organizmowi dać czas na odpoczynek. Trzeba ograniczyć wysiłek fizyczny do minimum, a przebywanie na słońcu w ogóle wyeliminować. Długotrwała ekspozycja na promienie UV i przegrzanie są generalnie szkodliwe, ale po zaszczepieniu należy uważać na to szczególnie. Zatem nie traktujmy stadionowych akcji jako elementu rodzinnej rozrywki, po której udajemy się np. na plażę, basen. 

Lekarz podkreśla, że zasada ta dotyczy wszystkich, nie tylko dzieci i młodzieży. Jednak to właśnie młodzi pacjenci są najbardziej aktywni i skłonni do lekceważenia zasad, dotyczących zdrowia. Stąd apel do rodziców, by zadbali o swoje starsze pociechy. 

 

Komentarz (0)

Serce i seks

Kategoria: Nowości Utworzono: 06 czerwiec 2021
  • Drukuj

Seks jest ważną płaszczyzną życia. Osoby obarczone chorobami układu krążenia często mają problemy ze sferą seksualną. Zwykle winą za te niedogodności obarczają przyjmowane z racji choroby leki. W istocie problem jest bardziej złożony. A najlepszą drogą do rozwiązania jest rzetelna wiedza.

Funkcje seksualne są skomplikowanym procesem wymagającym:
1. Odpowiedniej stymulacji psychogennej.
2. Prawidłowego funkcjonowania różnych układów i narządów:
    - układu hormonalnego
    - układu nerwowego
    - układu sercowo-naczyniowego

Zaburzenia funkcji seksualnych mogą mieć różnorodne przyczyny, w tym:
1. Przyczyny psychogenne.

Często są one powiązane z wcześniejszymi traumatycznymi doświadczeniami. Dotyczą osób z niską samooceną, z kompleksami dotyczącymi własnego ciała, czy seksualności. Jednym z powodów jest obawa przed chorobą weneryczną lub niepożądaną ciążą. Zaburzenia psychogenne nierzadko kojarzą się z zespołami lękowymi lub depresją.

2. Przyczyny organiczne. Zwykle są one powiązane ze schorzeniami innych narządów i układów. Wynikają:
- z bezpośredniego wpływu choroby, np. zaburzenia erekcji wskutek zmian naczyniowych w miażdżycy lub małego rzutu serca w niewydolności lewokomorowej
- z pośredniego wpływu choroby, np. obniżona samoocena, lęk przed ponownym zawałem mięśnie serca (dotyczy 58% pacjentów, którzy przebyli zawał serca)
-z wpływu powikłań choroby na sprawność seksualną. Dotyczy pacjentów z powikłaniami nerwowymi i naczyniowymi cukrzycy oraz osób z zaburzeniami hormonalnymi wynikającymi z otyłości lub marskości wątroby 
- z negatywnego działania na sprawność seksualną przyjmowanych leków. Zdarzają się sytuacje, najczęściej spowodowane niewiedzą, że pacjent samowolnie przerywa leczenie
- z działań medycznych, np. zabiegów operacyjnych w schorzeniach gruczołu krokowego, czy radioterapii okolicy krocza

3. Najczęstszym powodem dysfunkcji seksualnych są przyczyny mieszane: psychogenne i organiczne.
W ostatnich latach dość dużą wagę przywiązuje się do korelacji funkcji seksualnych z chorobami układu sercowo-naczyniowego. Stwierdzono, że w obydwu przypadkach występują te same czynniki ryzyka:
- otyłość
- mała aktywność fizyczna
- palenie tytoniu
- cukrzyca
- nadciśnienie tętnicze
- stosowane leki 

W związku ze ścisłym powiązaniem uważa się ,że zaburzenia erekcji u mężczyzn bez klinicznych objawów kardiologicznych mogą być markerem prognostycznym schorzeń układu sercowo-naczyniowego.

Zaburzenia seksualne w przebiegu chorób układu krążenia najczęściej mają podłoże wieloczynnikowe. Oprócz przyczyn organicznych, które są odpowiedzialne za zaburzenia ukrwienia, częste są czynniki psychogenne. Istotny jest zwłaszcza efekt nocebo. Efekt placebo jest doskonale znany i polega na odczuwaniu pozytywnego działaniu substancji, która nie ma działania leczniczego, ale przyjmująca ją osoba wierzy, że jest lekarstwem. Efekt nocebo polega na tym, że pacjent przeświadczony o negatywnym działaniu leku, odczuwa jego działania niepożądane.

Pacjenci z chorobami układu krążenia obawiają się podejmowania aktywności seksualnej, kojarząc ją bezpośrednio z zagrożeniem zdrowia i życia. Dlatego ważna jest wiedza dotycząca oceny ryzyka kardiologicznego w związku z aktywnością seksualną. Z uwagi na stopień ryzyka można wyróżnić trzy grupy:

I- grupa niskiego ryzyka. Osoby te mogą wznowić lub rozpocząć aktywność seksualną, mogą też przyjmować leki poprawiające erekcję. Dotyczy to pacjentów:
- bez objawów z dobrze kontrolowanym nadciśnieniem tętniczym
- po udanym zabiegu udrożnienia naczyń wieńcowych
- z wadą zastawkową łagodnego stopnia
- z dysfunkcją lewej komory oraz niewydolnością serca sklasyfikowaną jako NYHA I lub NYHA II, po ocenie testem wysiłkowym. Aktywność seksualna jest odpowiednikiem wysiłku fizycznego podczas spaceru po płaskim terenie na odległość 1,6 km w ciągu 20 minut lub energicznej wspinaczki po schodach- ok. 20 stopni w ciągu 10 sekund. Jeżeli można wykonać test wysiłkowy, to aktywność seksualna odpowiada 4-minutowemu marszowi na bieżni. 

II-grupa pośredniego lub nieokreślonego ryzyka. Obejmuje pacjentów, którzy powinni być poddani dalszej diagnostyce i konsultacji. Należą tu osoby:
- bez objawów i z co najmniej 3 czynnikami ryzyka sercowo-naczyniowego prowadzące siedzący tryb życia
- z łagodną lub umiarkowaną stabilną dławicą piersiową 
- z przebytym powyżej 2 tygodni wcześniej, ale mniej niż 8 tygodni zawałem mięśnia serca bez zabiegu udrożniania tętnic wieńcowych
- z zawałem przebytym przed 6-8 tygodniami
- z objawową dysfunkcją lewej komory
- z niekardiologicznymi objawami miażdżycy np. choroba naczyń obwodowych czy przebyty udar mózgu

Osoby te po pogłębieniu diagnostyki i leczeniu choroby podstawowej powinny być poddane ponownej ocenie ryzyka i kwalifikacji do grupy o niskim lub wysokim ryzyku. Do czasu stabilizacji stanu zdrowia często konieczna jest czasowa rezygnacja z aktywności seksualnej.

III- osoby z wysokim ryzykiem. Pacjenci wymagający leczenia, stabilizacji stanu zdrowia i przynajmniej czasowej rezygnacji z aktywności seksualnej. Dotyczy to osób:
- z niestabilną lub oporną na leczenie dławica piersiową
- z niekontrolowanym nadciśnieniem tętniczym
- z niewydolnością serca w klasie IV wg NYHA
- z zawałem mięśnia serca w ciągu ostatnich 2 tygodni
- zaburzeniami rytmu serca wysokiego ryzyka
- umiarkowana lub ciężką wadą zastawkową

Wykazano, że systematyczna aktywność seksualna ma wiele pozytywnych działań również u osób z chorobami układu krążenia. Ważna jest nie tylko jako aktywność fizyczna, ale powoduje lepsze samopoczucie, dobre relacje z partnerem czy partnerką, a w związku z tym obniża poziom stresu, co działa dobroczynnie na serce.

Warto wziąć pod uwagę profilaktykę zaburzeń seksualnych, która jest identyczna z zapobieganiem chorobom układu krążenia:
- zdrowe odżywianie
- prawidłowa masa ciała
- aktywność fizyczna
- i redukcja czynnika stresowego

Zawsze w odwodzie są leki poprawiające erekcję, które mogą być stosowane również przez pacjentów z chorobami układu krążenia po ocenie ryzyka.

Małgorzata Stokowska-Wojda

 

 

 

 

 

 

Komentarz (0)

Poza żółwią skorupą

Kategoria: Nowości Utworzono: 22 maj 2021
  • Drukuj

Żółw jest nie tylko symbolem powolności, ale także zasklepiania się we własnej skorupie. Dotyczy to również poglądów. Od roku świat mierzy się z pandemią wywołaną przez COVID-19. Od roku coraz lepiej poznajemy koronawirusa i chorobę, którą wywołuje. Intensywne badania naukowe dotyczą sposobów leczenia plagi i szczepień, które mają przed nią uchronić. Wraz z pozyskiwaniem nowych informacji ewoluują nasze poglądy w tym zakresie.

W związku z powyższym warto wychylić się z własnej skorupy i otworzyć na rzetelne wiadomości. Zwykło się mawiać, że w Internecie można znaleźć wszystko, albo jeszcze więcej. Trudno odmówić temu stwierdzeniu racji, tyle, że Internet zawiera chaos informacyjny. Czasem ciężko jest odsiać ziarno wiarygodnej wiedzy od plew. W tym samym Internecie na temat pandemii wypowiadają się uznane autorytety medyczne, ale równie często, a może nawet częściej politycy i celebryci. Każdy człowiek ma prawo do wypowiadania własnych poglądów, nawet tych , które go kompromitują, ale czy należy je traktować poważnie tylko dlatego, że zostały opublikowane w Internecie? Zatem dla oceny wiarygodności informacji kluczowe jest wskazanie jej źródła. Tak jak profesor uniwersytetu medycznego nie jest autorytetem w sferze problemów estradowych, tak celebryta nie jest guru w kwestiach medycznych.

Dużo mówi się o szczepieniach i szczepionkach przeciwko COVID- 19. Najwięcej emocji budzi kwestia bezpieczeństwa. W związku z powyższym, warto zwrócić uwagę na wyniki badań naukowych.

Aby lepiej zrozumieć problem potrzebna jest przynajmniej ogólna wiedza na temat reakcji naszego organizmu na inwazję chorobotwórczym drobnoustrojem (wirusem albo bakterią). Po wniknięciu drobnoustroju, organizm natychmiast uruchamia pierwszą linię obrony- immunologiczną odpowiedź nieswoistą. Biorą w niej udział liczne komórki. Odpowiedź nieswoista jest taka sama, bez względu na rodzaj drobnoustroju. Ma ona na celu unieczynnienie wroga i usunięcie zagrożenia. Jednak pierwsza linia obrony nie zawsze jest skuteczna. Wtedy organizm uruchamia immunologiczną odpowiedź swoistą selektywną skierowaną bezpośrednio na ten drobnoustrój, który wtargnął, by wywołać chorobę. Odpowiedź swoista polega na tym, że niektóre limfocyty potrafią rozpoznać „wroga” i zaprezentować go limfocytom B, które są zdolne do wyprodukowania przeciwciał przeciwko drobnoustrojowi. Przeciwciała opłaszczają wroga i doprowadzają do jego unicestwienia. Konsekwencją jest nie tylko zwycięstwo organizmu nad bakcylem, ale bardzo ważny profit jakim jest pamięć immunologiczna. Przy następnym zetknięciu z tym samym drobnoustrojem uzbrojone w pamięć limfocyty zareagują bardzo szybko, stwarzając organizmowi przewagę nad bakcylem na starcie zainfekowania. 

Organizm dysponuje limfocytami, które mogą rozpoznać każdy drobnoustrój, ale w przypadku nieznanego antygenu jest ich bardzo mało. Do wzmocnienia swoistej odpowiedzi na drobnoustrój służą szczepionki. W przypadku walki z koronawirusem są to między innymi szczepionki typu mRNA. Mechanizm jej działania można przybliżyć na przykładzie preparatu produkowanego przez firmę Pfizer. Stwierdzono, że za uruchomienie swoistej reakcji immunologicznej odpowiedzialny jest fragment koronawirusa określany jako białko S zwane też białkiem kolca. Do produkcji szczepionki wykorzystano fragment mRNA, który po podaniu domięśniowym jako szczepienie prowadzi do powstania białka S. Białko S nie jest wirusem, nie może zatem doprowadzić do zachorowania, jest jednak tym sygnałem, który nauczą się rozpoznawać limfocyty. Przy następnym kontakcie z białkiem S już jako składową koronawirusa odpowiedź będzie szybka i uchroni organizm od infekcji lub sprawi, że przebiegnie ona bardzo łagodnie.

Użyty do produkcji szczepionki mRNA to fragment kwasu rybonukleinowego, który jest zdolny do wyprodukowania białka S. Co ważne, użyty do produkcji szczepionki fragment kwasu rybonukleinowego nie dociera do jądra komórek organizmu zawierających DNA czyli kwas dezoksyrybonukleinowy. W związku z powyższym RNA zawarty w szczepionce i DNA organizmu szczepionego w żaden sposób się nie łączą, co wyklucza możliwość modyfikacji genomu organizmu przez szczepionkę.

Badania dotyczące skuteczności i bezpieczeństwa poszczególnych szczepionek przeprowadzono w oparciu o grupę liczącą od ponad 20 do ponad 40 tysięcy osób.

Skuteczność szczepionki produkowanej przez firmę Phizer jeśli chodzi o ochronę przed ciężkim przebiegiem COVID-19 została oceniona na 94,8% w odniesieniu do osób, które były co najmniej 7 dni po przyjęciu drugiej dawki. 

Skuteczność kliniczna była niezależna od:
- wieku
- płci
- rasy
- pochodzenia etnicznego
- chorób współistniejących

Miejscowe odczyny w miejscu podania szczepionki miały nasilenie łagodne lub umiarkowane i ustępowały samoistnie po 1-2 dniach. Częściej dotyczyły osób w wieku 16-55 lat niż powyżej 55 roku życia i częściej zdarzały się po drugiej niż po pierwszej dawce:
- najczęstszym odczynem miejscowym był ból w miejscu ukłucia 
- rzadziej zaczerwienienie
- rzadko obrzęk

Objawy ogólne podobnie jak miejscowe częściej występowały u osób do 55 roku życia:
- najczęściej występowało zmęczenie
- i ból głowy
- rzadziej ból mięśni
- stawów
- dreszcze
- podwyższona temperatura ciała

20-45% osób zażyło lek przeciwbólowy lub przeciwgorączkowy, częściej zdarzało się to po drugiej dawce.

Na ponad 40 tysięcy zaszczepionych osób zaobserwowano 4 ciężkie zdarzenia niepożądane związane z jednostronnym powiększeniem węzłów chłonnych, czy zaburzeniem rytmu serca. Ciężkie odczyny niepożądane po szczepieniu stanowiły mniej niż 0,01 % zaszczepionych.

Podobnym badaniom poddano szczepionkę produkowaną przez firmę Astra Zeneca. Badanie przeprowadzono na ponad 12 tysiącach zaszczepionych osób. Skuteczność szczepionki, czyli ochrona przed ciężkim przebiegiem COVID-19 została oceniona na ponad 70%. Jeśli chodzi o poziom bezpieczeństwa, stwierdzono trzy ciężkie odczyny niepożądane, które mogły mieć związek ze szczepieniem, stanowiły one 0,025% zaszczepionych.

Porównanie korzyści wynikających ze szczepienia w postaci ochrony przed ciężkim przebiegiem COVID-19, z zagrożeniem ciężkim odczynem niepożądanym przemawia zdecydowanie za szczepieniem. Znacznie większy odsetek osób z ciężkim przebiegiem choroby narażony jest na ryzyko zgonu. Niektóre źródła medyczne podają, że wśród osób u których konieczne było użycie respiratora przeżywa zaledwie połowa. Ci, którzy przeżyją, wymagają długotrwałej rehabilitacji.

Każdy z nas podejmuje decyzje i ponosi ich wszystkie konsekwencje. Warto przedtem odpowiedzieć sobie na pytanie: Czego trzeba bać się bardziej?

Małgorzata Stokowska-Wojda

Komentarz (0)

Co za dużo to niezdrowo

Kategoria: Nowości Utworzono: 19 maj 2021
  • Drukuj

Wzrost świadomości prozdrowotnego stylu życia sprawia, że coraz więcej osób w ramach dobrego uczynku dla własnego zdrowia decyduje się na podejmowanie aktywności fizycznej. Bardzo często jest to bieganie. Jego zaletą jest fakt, że nie wymaga drogiego sprzętu sportowego i specjalnych warunków. Może je uprawiać każdy i wszędzie. O tym, że popularność biegania ciągle rośnie, świadczy coraz większa ilość uczestników biegów amatorskich o różnych dystansach w tym maratońskich i półmaratońskich. W Polsce do wzięcia udziału w zawodach amatorskich nie jest potrzebne zaświadczenie od lekarza medycyny sportowej. Wystarczy , jeśli uczestnik podpisze oświadczenie, że udział w zawodach bierze na własną odpowiedzialność.

Czy rzeczywiście jest to sport dla każdego? Czy w każdej sytuacji jest bezpieczny?

Fakt, że zdarzają się nagłe zgony w trakcie sportowych zmagań świadczy o tym, że na problem należy spojrzeć z wielu stron.

Wiadomo, że wysiłek fizyczny ma całe mnóstwo pozytywnych działań na ludzki organizm. Nie tylko trenuje mięśnie, serce i płuca, ale zapobiega otyłości, która jest jedną z największych plag XXI wieku. Ponadto poprawia wrażliwość tkanek na insulinę i odstresowuje, co w konsekwencji zmniejsza ryzyko sercowo-naczyniowe. Zalecana tygodniowo dawka wysiłku fizycznego to przynajmniej 150 minut umiarkowanej lub 75 minut intensywnej aktywności fizycznej. Dobrze jest ją rozłożyć na 4-5 dni. Cała dawka tygodniowa w jeden dzień nie jest wskazana, podobnie jak zażywanie tabletek, bo jeden raz dziennie po jednej tabletce przez 100 dni to nie to samo, co 100 tabletek raz dziennie w ciągu jednego dnia. 

Podana norma wysiłku fizycznego dotyczy osób:
- zdrowych
- z dobrze kontrolowanym nadciśnieniem tętniczym
- z dobrze kontrolowaną cukrzycą bez powikłań trwającą nie dłużej niż 10 lat

Wśród sportowców amatorów biorących udział w półmaratonach czy triathlonie zdarzają się zawodnicy z chorobą niedokrwienną serca, po zawale mięśnia serca, czy nawet po przeszczepie narządu. Jest to skrajna nieodpowiedzialność narażająca organizm na ogromne ryzyko, również nagłego zgonu w trakcie intensywnego sportowego wysiłku.

Osoby z wysokim i bardzo wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym nie powinny uprawiać sportu bez uprzedniej konsultacji lekarskiej. 

Do grupy z wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym należą pacjenci z:
- niewyrównanym nadciśnieniem tętniczym
- z cukrzycą bez powikłań narządowych, trwającą powyżej 10 lat
- umiarkowaną niewydolność nerek
- wysokim poziomem cholesterolu, zwłaszcza LDL („złego”) i trójglicerydów

Bardzo wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym obarczone są osoby z:
- cukrzycą z powikłaniami narządowymi lub trwającą powyżej 20 lat
- ciężką niewydolnością nerek
- niedokrwieniem kończyn dolnych w wyniku zmian miażdżycowych
- po przebytym zabiegu udrożnienia tętnic wieńcowych
- po przebytym udarze mózgu

Porównanie sportu do zażywanego lekarstwa ma głębokie uzasadnienie-podobnie jak leki można go przedawkować. Sportowcy amatorzy często mają formę nie gorszą od profesjonalistów, co oznacza, że wkładają w treningi równie dużo wysiłku. Jednak sport bliski wyczynowemu, zwłaszcza na długich dystansach nie jest optymalnym dla organizmu wysiłkiem. Podczas biegów długodystansowych, powyżej 15 kilometrów, zdarzały się epizody nagłego zatrzymania krążenia. Stwierdzono, że miały one związek z temperaturą powietrza (ponad 20⁰C) oraz zanieczyszczeniem powietrza. Nie bez znaczenia są emocje w trakcie zawodów, a także odwodnienie i zaburzenia elektrolitowe. Badania wykonane na maratończykach i ultramaratończykach wykazały, że mają oni istotnie więcej zwapnień w tętnicach wieńcowych niż osoby uprawiające biegi na krótszych dystansach i osoby w porównywalnym wieku uprawiające sport rekreacyjnie. Ponadto stwierdzono, że maratończycy są 5-krotnie bardziej narażeni na migotanie przedsionków niż osoby, które prowadzą siedzący tryb życia.

Uprawianie sportu to dobry uczynek dla naszego organizmu, ale uważajmy na przedawkowanie. Warto wziąć pod uwagę:
- krótsze dystanse są zdrowsze, długie obarczone ryzykiem
- wysiłek powinien być rozłożony równomiernie w przeciągu tygodnia, jednorazowy wyczerpujący trening nie jest dobrym rozwiązaniem
- ważne, by pamiętać o regeneracji po wysiłku fizycznym, nadmierne obciążenie jest niekorzystne i może grozić np. zaburzeniami rytmu serca
- należy zadbać o należyte nawodnienie z odpowiednią ilością elektrolitów (płyny izotoniczne) zwłaszcza podczas treningów i zawodów w ciepłe dni
- istotne jest prawidłowe zbilansowanie posiłków i rozsądek w stosowaniu suplementów diety
- osoby z nadciśnieniem tętniczym, albo cukrzycą powinny regularnie kontrolować wartości ciśnienia tętniczego czy poziomu glukozy we krwi
- w przypadku wystąpienia dolegliwości podczas wysiłku fizycznego takich jak ból w klatce piersiowej, duszność, łatwe męczenie się, osłabienie, czy uczucie kołatania serca konieczne  jest przerwanie wysiłku fizycznego i odpoczynek. Jeżeli dolegliwości ustąpią, należy skontaktować się z lekarzem w trybie planowym. Jeżeli mimo zaprzestania wysiłku, objawy będą się utrzymywać, niezwłocznie należy wezwać karetkę pogotowia.

Małgorzata Stokowska-Wojda

 

Komentarz (0)

O tym powinien decydować specjalista medycyny pracy, a nie lekarz rodzinny

Kategoria: Nowości Utworzono: 04 maj 2021
  • Drukuj

O tym powinien decydować specjalista medycyny pracy, a nie lekarz rodzinny 

Trwa rekrutacja do szkół o profilu artystycznym, w związku z czym kandydaci zgłaszają się do lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej po zaświadczenia o braku przeciwwskazań. Lekarze Porozumienia Zielonogórskiego z całej Polski obserwują wcześniej nienotowaną skalę takich wizyt ze strony kandydatów do szkół muzycznych II stopnia, przy czym dotyczy to szkół publicznych. 

Pytanie, czy przepisy, nakładające na lekarzy rodzinnych taki obowiązek, mają rzeczywiście sens?
- Moim zdaniem są absurdalne — uważa ekspert Porozumienia Zielonogórskiego Joanna Szeląg. — Szkoła artystyczna II stopnia to szkoła średnia o profilu zawodowym. Uczniowie są w niej narażeni na różnego rodzaju zagrożenia. W przypadku szkół plastycznych jest to np. kontakt z chemikaliami. U przyszłych muzyków narażenia zależą od wybranego instrumentu, może to być m.in. hałas, wymuszona pozycja, itp. Przepisy nie określają tych narażeń, choć w mojej opinii powinny być one sprecyzowane i dopiero wówczas można by wystawiać lekarskie zaświadczenia o braku przeciwwskazań. Jeśli intencją ustawodawcy było zapewnienie bezpieczeństwa uczących się w takich szkołach dzieci i młodzieży, to powinno się wymagać stosownego zaświadczenia od specjalisty medycyny pracy, a nie lekarza POZ, gdyż to medycyna pracy zajmuje się oceną ewentualnych przeciwwskazań do kształcenia zawodowego. 

Niestety, zgodnie z obowiązującymi przepisami, to lekarz POZ musi takie zaświadczenie wystawić i należy to do świadczeń gwarantowanych. 
- W takich sytuacjach najczęściej w treści zaświadczenia zaznaczam, że nie ma przeciwwskazań do nauki w tej czy innej szkole —dodaje Joanna Szeląg. — Podkreślam, że nie jest to ocena, czy kandydat może grać na skrzypcach czy perkusji. Jako lekarz POZ mogę tylko orzec, że może się on uczyć w sensie ogólnym. Jest to zupełnie bezsensowny wymóg, z punktu widzenia bezpieczeństwa nauki i ew. przeciwwskazań zdrowotnych.  Te przepisy powinny być zmienione, a wydawanie zaświadczeń o braku przeciwwskazań powinno być w kompetencji lekarzy medycyny pracy, tak jak to jest w przypadku każdej innej, pozaartystycznej, szkoły zawodowej. 
Kwestię zaświadczeń do publicznych szkół i placówek artystycznych reguluje pkt 2 i 3 art. 142 Prawa oświatowego:

Pkt 2:
„Do pierwszego etapu postępowania rekrutacyjnego dopuszcza się kandydatów, którzy do wniosku o przyjęcie do publicznej szkoły lub publicznej placówki artystycznej dołączyli zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań zdrowotnych do podjęcia kształcenia w danej publicznej szkole lub publicznej placówce artystycznej, wydane przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej”.

Pkt 3:
„Publiczna szkoła artystyczna prowadząca kształcenie zawodowe może, w zależności od zakresu kształcenia, zażądać zaświadczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań zdrowotnych do podjęcia kształcenia w danym zawodzie, specjalności lub specjalizacji, wydanego przez lekarza specjalistę właściwego ze względu na zakres kształcenia w danym zawodzie, specjalności lub specjalizacji”.

Zapisy pkt 3 także budzą wątpliwości prawne:
- Co najmniej niejasne jest określenie „lekarz specjalista właściwy ze względu na zakres kształcenia w danym zawodzie” — zauważa ekspert Porozumienia Zielonogórskiego. — Czy np. w przypadku wiolonczelisty miałby to być ortopeda, a grającego na instrumentach dętych — pulmonolog pulmonolog?  Nie jest dobre prawo, które pozostawia zbyt duże pole do interpretacji. 

Komentarz (0)

Więcej artykułów…

  • Szczepienia przeciwko COVID-19 zalecane kobietom w ciąży i karmiącym mamom
  • Dzieci wracają do szkół – rodzice powinni się zaszczepić w trosce o ich bezpieczeństwo
  • Stop przemocy wobec dzieci
  • Prezes Porozumienia Zielonogórskiego interweniuje w sprawie zasad wynagrodzenia rezydentur
  • Drżenia - problem szerszy niż parkinsonizm

Strona 22 z 96

  • Poprzedni artykuł
  • 17
  • 18
  • 19
  • 20
  • 21
  • 22
  • 23
  • 24
  • 25
  • 26
  • Następny artykuł
  • koniec

Najcześciej czytane

  • Dieta w przewlekłej niewydolności nerek
  • Choroba zimnych aglutynin
  • SOMA, PSYCHE I POLIS
  • Przewlekła niewydolność krążenia
  • Drżenia - problem szerszy niż parkinsonizm
  • Strona główna
  • Nowości
  • Straciliśmy wiarę w to, że mamy na cokolwiek wpływ
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
    • Projekt 9.6 - Wsparcie zdrowego i aktywnego starzenia się
  • Kontakt

Skontaktuj się z nami

Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych - Pracodawców
ul. Zbigniewa Herberta 14
20-468 Lublin

  • 81 748 47 88
  • Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
  • Znajdź nas na Mapie Google
 

dotpay logo   Rozliczenia transakcji kartą kredytową i e-przelewem przeprowadzane są za pośrednictwem Centrum Rozliczeniowego Dotpay

Na górę strony ^ | + powiększ | - pomniejsz | zresetuj
© Wszelkie prawa Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców
Komunikaty
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
    • Projekt 9.6 - Wsparcie zdrowego i aktywnego starzenia się
  • Kontakt