Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców logo pz
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
  • Kontakt

Przed wycieczką w góry

Kategoria: Nowości Utworzono: 08 sierpień 2020
  • Drukuj

Wakacje to okres wykorzystywany przez większość ludzi na ruch, którego na co dzień brakuje. Z pierwszym dniem urlopu ruszamy zza biurka na długą wędrówkę w góry, wielokilometrowy rajd rowerowy, czy na kort tenisowy. Najczęściej pierwszy wypad bywa zbyt ambitnie zaplanowany jak na nasze możliwości. Obnaża brak przygotowania, kończy się bólem i koniecznością lizania ran aż do końca urlopu. Nie jest to scenariusz, w którym chcielibyśmy uczestniczyć. Czy zatem możemy uniknąć urazów ?

Ryzyko urazów może być zależne od rodzaju wysiłku fizycznego i otoczenia w jakim się uprawia sport. Trudno uchronić się przed przypadkowym uderzeniem czy upadkiem. Jednak cześć urazów układu ruchu wynika z niewiedzy i niedostatecznego przygotowania do zajęć sportowych.

Tępe uderzenie, kopnięcie może doprowadzić do stłuczenia. Ciągłość skóry jest wprawdzie zachowana, ale położone pod nią tkanki są uszkodzone. Zmiażdżone komórki, uszkodzone drobne naczynia krwionośne a czasem również nerwy sprawiają, że zaburzeniu ulega struktura tkanki.

Pojawia się:

  • ból
  • obrzęk
  • siniak
  • i utrata funkcji stłuczonej części ciała.

Ulgę przynosi :

  • odciążenie, czyli odpoczynek
  • chłodne okłady
  • opatrunek uciskowy
  • i ułożenie stłuczonej kończyny w uniesieniu, co zmniejsza obrzęk.

Kuracja wprawdzie nie jest skomplikowana i nie wymaga specjalisty, ale o kontynuacji aktywności sportowej przez pewien czas nie ma mowy.

Bardzo częste są urazy mięśni. Najczęściej dochodzi do urazów ścięgien. Może to być:

  • rozerwanie ścięgna
  • oderwanie przyczepu ścięgnistego razem z fragmentem kostnym
  • stopniowo pogłębiająca się degeneracja ścięgna, która w końcu prowadzi do jego rozerwania.

Rozerwaniu może ulec również brzusiec mięśnia.

W tym przypadku trudno liczyć, że wygojenie nastąpi samoistnie, jak przy stłuczeniu. Potrzebna jest pomoc specjalisty:

  • unieruchomienie w opatrunku gipsowym, szynie, ortezie czy temblaku
  • ograniczenie aktywności, a kiedy uraz dotyczy kończyn dolnych poruszanie się o kulach w celu odciążenia chorej kończyny
  • chłodzenie urażonego miejsca przez ok. 15 minut co 2-3 godziny, co pozwala zmniejszyć ból i obrzęk. Jednak w przypadku uszkodzenia nerwu chłodzenie nie jest zalecane, a tego nie da się stwierdzić samodzielnie.
  • stosowanie opatrunku uciskowego
  • utrzymywanie uszkodzonej kończyny w górze na podparciu

Uszkodzenie więzadeł stawów czyli skręcenia i zwichnięcia stawów.

 

Skręcenie to uraz do którego dochodzi w wyniku nieprawidłowego ruchu w stawie. Powoduje to uszkodzenie więzadeł stawu, ale sam staw nie ulega deformacji. W zależności od rozległości obrażeń wyróżnia się trzy stopnie skręcenia:

I- Najlżejszy polega na nadciągnięciu więzadeł bez przerwania ich ciągłości. Towarzyszy mu niewielki ból i obrzęk.

II- Częściowe rozerwanie aparatu więzadłowego popularnie nazywane „naderwaniem więzadeł”. Więzadła mają charakter pasm tkanki łącznej, niektóre z włókien zostają rozerwane, ale pozostałe zachowują ciągłość. Występuje ból, obrzęk, niewielka niestabilność stawu i niemożność jego używania.

III- Całkowite rozerwanie więzadeł, co powodują dużą niestabilność, obrzęk, ból i utratę funkcji stawu. Obciążanie kończyny z tak uszkodzonym stawem jest często niemożliwe.

Skręcenie I stopnia zwykle nie stanowi większego problemu, a ograniczenie aktywności nie jest konieczne, lub tylko krótkotrwałe. II i III stopień to urazy wymagające interwencji. Konieczne jest unieruchomienie uszkodzonego stawu, zakaz obciążania, a nawet zabieg operacyjny polegający na rekonstrukcji zerwanych więzadeł.

Zwichnięcie podobnie jak skręcenie powstaje podczas nieprawidłowego ruchu w stawie, ale jest poważniejszym urazem. Dochodzi do rozerwania aparatu więzadłowego. Brak stabilizującej funkcji więzadeł powoduje, że kości tworzące staw ustawiają się nieprawidłowo względem siebie, co daje utrzymującą się deformację stawu. Bywa, że oprócz zwichnięcia jednocześnie dochodzi do złamań w obrębie stawu. Uszkodzenia okołostawowe są w tych przypadkach poważne i często wymagają leczenia operacyjnego.

Uraz kojarzy nam się z nagłym uszkodzeniem, ale urazy przeciążeniowe są pod tym względem szczególne. Niewielkie, nieodczuwalne mikrourazy tkanki powtarzające się ulegają kumulacji i przekraczają zdolność regeneracji organizmu. Nie dają od razu dużych dolegliwości, więc często są bagatelizowane. Jednak naruszona tkanka w pewnym momencie nawet po stosunkowo niewielkim wysiłku może ulec dużemu uszkodzeniu. Urazy przeciążeniowe mają charakter przewlekły.

Nie jesteśmy w stanie przewidzieć uderzenia, czy upadku, ale uraz bezpośredni nie jest jedynym na który jesteśmy narażeni. Część urazów jest związana z brakiem przygotowania do odpowiedniego rodzaju aktywności fizycznej. Przed urlopowym szaleństwem warto zadbać o formę wcześniej. Ważny jest regularny trening, wzmacnianie osłabionych grup mięśni, poprawa elastyczności tkanek. Na urazy przeciążeniowe narażają sporty oparte na powtarzalności ruchów np. tenis czy nierozsądne korzystanie z siłowni. W tej sytuacji należy przestrzegać okresu wypoczynku po intensywnym wysiłku i unikanie gwałtownej zmiany obciążeń. Przed każdym wysiłkiem fizycznym ważna jest prawidłowa rozgrzewka. Nie planujmy zbudowania formy olimpijskiej w ciągu krótkiego urlopu, bo nie będziemy mogli zaliczyć go do udanych.

 

Małgorzata Stokowska-Wojda

Komentarz (0)

A gdy pacjent jest lekarzem

Kategoria: Nowości Utworzono: 25 lipiec 2020
  • Drukuj

Już Stańczyk zauważył, że w Polsce najwięcej jest lekarzy. I choć minęło pięć stuleci, niewiele w tym zakresie się zmieniło. Nie używa się wprawdzie, jak za czasów Stańczyka, kości z nogi ropuchy jako środka uśmierzającego ból zęba, mamy za to ogromną paletę suplementów diety i leków dostępnych w aptece bez recepty. Nie trzeba być lekarzem, by zaordynować sobie kurację leczniczą według własnego pomysłu. Stąd często bywamy pacjentem i lekarzem w jednej osobie. Czy zawsze szczęśliwie dla pacjenta?

Szczególną grupą są kobiety w ciąży. Stwierdzono, że 90% ciężarnych przyjmuje leki. Są to nie tylko środki wypisane na receptę przez lekarza, ale leki dostępne w aptece w tzw. sprzedaży odręcznej, czyli bez recepty.

Najczęstszymi specyfikami zażywanymi w ciąży są :

  1. Leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe.
  2. Leki działające na układ oddechowy.
  3. Leki antyalergiczne.
  4. Leki zmniejszające kwaśność soku żołądkowego.
  5. Preparaty ziołowe i suplementy diety.
  6. Kremy do stosowania zewnętrznego.

Fakt, że nie ma konieczności posiadania recepty do zakupu preparatu nie oznacza, że jest on absolutnie „nieszkodliwy i bezpieczny” zwłaszcza dla kobiet w ciąży.

Leki przeciwbólowe mają jednocześnie działanie przeciwgorączkowe. Są bardzo często kupowane w przypadku przeziębień, bólów stawów, głowy, czy mięśni. Do najczęściej używanych należy paracetamol, kwas acetylosalicylowy czyli aspiryna, ibuprofen i naproxen.

Niewinna aspiryna stosowana przy przeziębieniu u kobiety ciężarnej może spowodować wzrost ryzyka krwotoku płodowego, krwotoku matczynego, czy ryzyko ograniczenia wzrastania wewnątrzmacicznego płodu.

Uważa się, że znacznie większe ryzyko powikłań niesie stosowanie leków w I trymestrze ciąży niż w III. W przypadku Niesterydowych Leków Przeciwzapalnych, do których należy naproxen i ibuprofen ryzyko powikłań dla płodu stanowi zarówno ich podawanie we wczesnej jak i w późnej ciąży.

Za bezpieczny dla kobiet ciężarnych uznawany jest paracetamol. Działa przeciwbólowo i przeciwgorączkowo i jest lekiem z wyboru w przypadku przeziębienia, gorączki czy bólu.

Pułapkę stanowią leki złożone np. w formie saszetek rozpuszczanych w gorącej wodzie i podawanych przy infekcjach układu oddechowego. Zwykle zwierają w swoim składzie ibuprofen i kwas acetylosalicylowy, których w ciąży nie powinno się zażywać. Należy zawsze sprawdzić skład preparatu. Rzadko, w uzasadnionych medycznie przypadkach lekarz może zalecić ciężarnej stosowanie leku, który nie znajduje się w grupie „całkowicie bezpiecznych”. Decyduje o tym bilans ryzyka i korzyści z zastosowanej terapii.

Częstym problemem jest wybór leku zmniejszającego katar. Katar jest uciążliwym objawem przy przeziębieniu, ale występuje również na podłożu alergicznym jako alergiczny nieżyt nosa, bywa też związany z ciążą-ciążowy nieżyt nosa. W każdym przypadku powoduje uczucie zatkanego nosa i duży dyskomfort. Ulgę przynoszą leki zmniejszające przekrwienie błony śluzowej nosa. Stwierdzono, że kobiety w ciąży nie powinny w tym celu używać preparatów doustnych. Nie zostały one przebadane w kierunku bezpieczeństwa dla ciężarnej i jej dziecka. Bezpieczne są leki działające miejscowo w postaci aerozoli i kropli do nosa.

Wbrew pozorom kaszel, który towarzyszy przeziębieniu nie jest prosty do leczenia w ciąży. Zarówno leki wykrztuśne jak i przeciwkaszlowe w znakomitej większości nie mają badań u kobiet w ciąży. Stąd zamiast samej kupować syrop w aptece bezpieczniej jest skonsultować się z lekarzem.

Prawie 15% kobiet ciężarnych przyjmuje leki antyalergiczne z powodu alergicznego nieżytu nosa lub nudności. Nie wszystkie leki z tej grupy zostały przebadane pod względem bezpieczeństwa dla kobiet w ciąży. Wśród nich są preparaty, które takie badania mają i te właśnie powinny być wybierane. W tej sytuacji lepiej zrezygnować z przypadkowych medykamentów i zwrócić się do lekarza.

Zgaga jest bardzo częstą przypadłością kobiet ciężarnych. Pod koniec III trymestru cierpi na nią 80% kobiet. Zdecydowanie przeciwwskazane są preparaty zobojętniające kwas żołądkowy w postaci „ mleczek”. Zawierają one związki glinu wapnia i magnezu i mogą wywołać poważne powikłania. Bezpieczne są leki w tabletkach tzw. inhibitory pompy protonowej. Stosuje się je na czczo i można je kupić w aptece bez recepty.

Kobiety ciężarne często mają problem z wypróżnianiem. Są to zaparcia i biegunki. W przypadku zaparć nie powinno się stosować oleju rycynowego, soli przeczyszczających czy preparatów zawierających bizmut. Loperamid zażywany w celu leczenia biegunki jest bezpieczny.

Osobną grupę chętnie stosowaną przez ciężarne stanowią preparaty ziołowe. Łagodzą nudności, objawy ze strony układu oddechowego, zakażenia dróg moczowych, bóle i inne dolegliwości. Jednak ziołowa herbatka nie zawsze niesie tylko ulgę, czasem również ryzyko. Z tego względu w ciąży nie powinno się stosować: złocienia maruny, bylicy, pluskwicy groniastej, gorzknika kanadyjskiego, szyszkojagody, niepokalanka pospolitego, ruty, przęśli oraz oleju z mięty polnej. Wiele ziół jak np. dobrze znany dziurawiec nie został przebadany w ciąży i lepiej z niego w tym okresie zrezygnować. Bezpieczny i polecany kobietom w ciąży jest łagodzący nudności imbir.

Dużą ostrożność należy wykazać jeśli chodzi o suplementy diety. Nie muszą one przechodzić tak szczegółowych badań przed dopuszczeniem do sprzedaży jak leki i zwykle nie wiadomo jakie konsekwencje może przynieść zażywanie ich w ciąży. Wyjątkiem jest glukozamina, która bywa stosowana przez kobiety ciężarne przy bolesnym zapaleniu stawów i jest bezpieczna.

Za pozbawioną ryzyka grupę leków, również w odniesieniu do ciężarnych, uważane są preparaty do stosowania miejscowego w postaci kremów czy maści. Leki przeciwgrzybicze, przeciwbakteryjne czy sterydowe do miejscowego stosowania dostępne bez recepty są bezpieczne. W przypadku sterydów obowiązują zasady jak najmniejszej dawki przez jak najkrótszy czas.

W przypadku samodzielnych decyzji o zakupie środka leczniczego zwłaszcza w okresie ciąży wskazana jest rozwaga.

 

Małgorzata Stokowska-Wojda

Komentarz (0)

Kiedy trzeba pójść inną drogą?

Kategoria: Nowości Utworzono: 10 lipiec 2020
  • Drukuj

Francuski mikrobiolog i chemik Louis Pasteur opracował sposób ochrony przed chorobami zakaźnymi. Wyprodukowana przez niego szczepionka przeciwko wściekliźnie po raz pierwszy została podana w 1885 roku 9-letniemu chłopcu pogryzionemu przez wściekłego psa. Wścieklizna jest chorobą ze 100% śmiertelnością. Dziecko zostało uratowane.

Od tego czasu minęło 135 lat. Wynaleziono szczepionki przeciwko wielu innym chorobom, ułożono kalendarze szczepień obowiązkowych, a dzięki temu w zapomnienie odeszły takie zarazy jak np. czarna ospa.

Każda osoba, która ma być poddana szczepieniu, przechodzi przedtem kwalifikację. Szczepionka jest podawana nie później niż 24 godziny po zakwalifikowaniu do szczepienia. Badanie kwalifikujące przeprowadza lekarz. Pacjent jest kwalifikowany do szczepienia, a jeżeli istnieją przeciwwskazania, szczepienie jest odraczane.

Najczęstszym powodem odroczenia szczepienia jest:

  1. Zwiększone ryzyko ciężkiej reakcji niepożądanej po podaniu szczepionki.
  2. Obawa o brak odpowiedzi na jej podanie, czyli nieskuteczność szczepienia.

Przeciwwskazania do szczepień mogą mieć charakter:

  1. Tymczasowy. Oznacza to, że przyczyna stanowiąca powód ustępuje i szczepienie można wykonać później. Przykładem jest ciąża stanowiąca przeciwwskazanie do szczepienia przeciwko śwince, odrze i różyczce. Po porodzie kobieta może zostać poddana szczepieniu. Ważne jest, że ciąża nie stanowi przeciwwskazania do wszystkich szczepień, np. przeciwko grypie kobietę ciężarną można zaszczepić i jest to szczepienie zalecane.
  2. Tylko nieliczne przeciwwskazania mają charakter stały (nieprzemijający) np. wstrząs anafilaktyczny po podaniu szczepionki stanowi trwałe przeciwwskazanie do podania tej szczepionki. Jest to skrajnie rzadkie powikłanie. Występuje z częstością 0,65-2,22 na 1 milion podanych dawek. Zwykle jest skutkiem nadwrażliwości na owoalbuminę jaja kurzego, lateks lub żelatynę.

Najczęstszym powodem odraczania szczepień są choroby infekcyjne. Choroby gorączkowe o umiarkowanym i ciężkim przebiegu stanowią tymczasowe przeciwwskazanie do szczepień. Jednak badania wykazały, że choroby o przebiegu łagodnym, nawet leczone antybiotykiem, nie zwiększają ryzyka niepożądanego odczynu poszczepiennego, nie wpływają też na odpowiedź organizmu na podaną szczepionkę. Podstawą do oceny stopnia ciężkości przebiegu choroby jest stan ogólny pacjenta. Nie ma zatem powodu, by w przypadku łagodnie przebiegającej choroby, czy tym bardziej związanej z nią rekonwalescencji lub potencjalnego narażenia na chorobę odraczać szczepienie.

Jeżeli chodzi o przeciwwskazania do szczepień, nie mają one charakteru ogólnego. Do każdego rodzaju szczepionki stosuje się przewidziane dla niej przeciwwskazania. Najlepszym przykładem jest ciąża, która stanowi przeciwwskazanie do szczepienia np. przeciwko różyczce, ale nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia przeciwko grypie.

Do najczęstszych sytuacji mogących stanowić bezwzględne przeciwwskazanie do niektórych szczepień należą:

  1. Ciężka reakcja alergiczna po podaniu poprzedniej dawki szczepionki.
  2. Wstrząs anafilaktyczny po podaniu białka jaja kurzego. Wiele szczepionek produkowanych jest z użyciem zarodków kurzych. Warto zwrócić uwagę, że alergia na jajo kurze w postaci wysypki nie stanowi przeciwwskazania do szczepienia.
  3. Postępująca choroba neurologiczna.
  4. Wrodzony niedobór odporności.
  5. Ciężkie nabyte niedobory odporności (np. w przebiegu nowotworów złośliwych, chemioterapii, zakażenia HIV).
  6. Długotrwałe leczenie immunosupresyjne (zmniejszające odporność). Podczas tego rodzaju leczenia organizm nie wytworzy przeciwciał po podaniu szczepionki.
  7. Ciąża w odniesieniu do niektórych szczepień.

W sytuacjach wątpliwych zawsze można skorzystać z konsultacji w Poradni Pediatrycznej Szczepień Dla Dzieci Wysokiego Ryzyka. W przypadkach, kiedy czasowo lub stale istnieją przeciwwskazania do szczepienia dziecka często stosuje się tzw. strategię kokonową. Polega ona na szczepieniu osób z najbliższego otoczenia dziecka, by zminimalizować narażenie na choroby, przeciwko którym nie można go zaszczepić.

Ciężkie Niepożądane Odczyny Poszczepienne występują sporadycznie np. w przypadku szczepień przeciwko grypie 1 na 10 milionów podanych dawek, co jest nieporównywalne z ilością i ciężkością powikłań po przechorowaniu grypy.

Konieczność pójścia inną drogą niż ta wytyczona przez Kalendarz Szczepień Obowiązkowych zdarza się bardzo rzadko.

 

Małgorzata Stokowska-Wojda

Komentarz (0)

Recepty dla seniorów zostają po staremu, bo zawiódł system

Kategoria: Nowości Utworzono: 12 lipiec 2020
  • Drukuj

Od 1 lipca br. pacjenci 75+ mieli mieć możliwość otrzymania recepty na bezpłatne leki nie tylko od lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, ale także od specjalisty i przy wypisie ze szpitala. Taką możliwość przewidywały zapisy przyjętej w ub. r. tzw. ustawy o wdrażaniu e-zdrowia. Niestety, platforma P1 nie została do tego przygotowana. Według komunikatu Ministerstwa Zdrowia będzie to możliwe dopiero od 1 października br.

- Federacja Porozumienie Zielonogórskie wskazywała zarówno Ministerstwu Zdrowia jak i CSIOZ, że brak odpowiedniej reakcji, o którą intensywnie upominało się PZ, spowoduje całkowity paraliż wystawiania recept dla seniorów od 1 lipca - mówi Tomasz Zieliński, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego i ekspert Federacji ds. informatyzacji w ochronie zdrowia. - Należy jak najszybciej dostosować system e-recepty do nowych funkcji, wynikających z ustawowych zapisów. Możliwość wystawiania recept dla pacjentów 75+ przez większą liczbę lekarzy (nie tylko POZ) jest oczekiwana przez środowisko medyczne, ale przede wszystkim samych pacjentów, którym skróci się droga do leków bezpłatnych.

Porozumienie Zielonogórskie oczekuje wprowadzenia mechanizmów automatyzujących analizę dotychczas wystawionych recept oraz ich realizacji przez seniorów.

- Lekarz ani pielęgniarka wystawiając e-receptę nie powinni tracić czasu na wyszukiwanie wcześniejszych recept, ilości opakowań, terminów realizacji czy prowadzenie obliczeń ile tabletek jeszcze pacjent posiada i czy przysługuje mu kolejna bezpłatna e-recepta - dodaje Tomasz Zieliński. - To wszystko powinno być robione automatycznie przez system w komputerze. Tylko taka informatyzacja ochrony zdrowia ma sens.

Komentarz (0)

Tysiące Polaków bez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej

Kategoria: Nowości Utworzono: 12 lipiec 2020
  • Drukuj

Nie, to nie jest mroczna wizja przyszłości, to dzieje się naprawdę już teraz. O brakach kadry medycznej w Polsce powszechnie wiadomo, ale mało kto zdaje sobie sprawę, że dotyczy to także POZ. Ubywanie praktyk lekarskich to zjawisko, którego nie widać z perspektywy dużych miast. W mniejszych ośrodkach coraz częściej dochodzi do dramatycznych sytuacji.

– Najnowszy przykład: Kożuchów i okoliczne wioski (ok 10-tysięcy mieszkańców) w połowie czerwca został bez przychodni POZ po śmierci jedynego pracującego tam lekarza – mówi Marek Twardowski, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego i prezes Lubuskiego Związku Lekarzy Pracodawców Podstawowej Opieki Zdrowotnej Porozumienie Zielonogórskie. – Część pacjentów zapisała się do lekarzy w bliższej lub dalszej okolicy, ale ok. 2 tysięcy pozbawionych jest dostępu do POZ. Przychodnie nie są z gumy, lekarze są już tak obciążeni, że nie mają możliwości przyjmowania kolejnych deklaracji. Trwają poszukiwania chętnych do przejęcia przychodni, ale takich nie ma. Podobną sytuację mamy w Zawadzie, kilka lat temu włączonej administracyjnie do Zielonej Góry. Nie ma lekarza i nikt do pracy się nie zgłasza.

Zdaniem Marka Twardowskiego to dopiero przedsmak tego, co czeka nas w najbliższej przyszłości. Są regiony w Polsce, gdzie młodzi lekarze nie chcą podejmować pracy, a starzy… są coraz starsi. W województwie lubuskim średnia wieku lekarzy POZ to 62 lata. Ok. 40 proc. z nich stanowią emeryci, nierzadko osoby, które ukończyły 70 i więcej lat. Zmarły lekarz z Kożuchowa był 77-latkiem i dopiero śmierć przerwała jego pracę.

Wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego widzi dwie przyczyny ubywającej kadry POZ: systemową i wizerunkową. Obie mają źródło w kilkudziesięcioletnich zaniedbaniach i błędach, których nie naprawia żaden z kolejnych rządów.

– Jeśli latami całymi sprowadzano lekarza POZ do roli osoby wypisującej recepty i wystawiającej skierowania do specjalistów, to nic dziwnego, że młodzi z ambicjami nie widzą się w tej pracy – tłumaczy Twardowski. – Największe problemy z kadrą w POZ obserwujemy w zachodnich województwach, a zwłaszcza w pobliżu granicy. Lekarz rodzinny bez problemu znajdzie pracę np. w Niemczech, gdzie szanuje się jego zawód. Istotą problemu jest jednak struktura polskiego systemu ochrony zdrowia, oparta na szpitalach. Tymczasem ochrona zdrowia działa najlepiej w tych państwach, gdzie jej podstawą jest POZ. To system najlepszy dla pacjenta i najmniej kosztowny dla państwa.

Jako przykład wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego podaje Holandię, gdzie ok. 17 milionów mieszkańców ma do dyspozycji 238 szpitali. Polaków jest zaledwie dwukrotnie więcej, ale mamy szpitali ponad tysiąc. W dodatku wciąż powstają nowe. Za to w Holandii zadbano o dostęp do lekarzy rodzinnych. Gabinety rozmieszczone są w taki sposób, by każdy mógł się dostać do lekarza w ciągu 5 min. rowerem, a samochodem w minutę. I bynajmniej nie tylko po to, by dostać receptę lub skierowanie, ale by się skutecznie leczyć u wszechstronnie wykształconego lekarza ogólnego, który zna się na większości chorób.   

– Nasi lekarze rodzinni nie odbiegają wiedzą od kolegów w Zachodu, są powszechnie szanowani w każdym miejscu na świecie i przyjmowani do pracy z otwartymi ramionami. Mogliby także pomagać lwiej części chorych, którzy dziś są bez potrzeby hospitalizowani.  Oparcie systemu na szpitalnictwie to najbardziej kosztowna i nieracjonalna opcja z możliwych – dodaje Marek Twardowski.

Komentarz (0)

Kleszczołapka w wakacyjnym niezbędniku

Kategoria: Nowości Utworzono: 28 czerwiec 2020
  • Drukuj

Borelioza i odkleszczowe zapalenie mózgu - to najczęstsze choroby wywoływane przez kleszcze. Należy jednak pamiętać, że w większości przypadków kontakt z kleszczem nie kończy się zachorowaniem. Nie ma także potrzeby korzystać z pomocy lekarza przy usuwaniu wkłutego w ciało pajęczaka. Zwłaszcza teraz, gdy ze względu na bezpieczeństwo epidemiologiczne wizyty w przychodniach są ograniczane do niezbędnego minimum, warto się tego nauczyć samemu. 

- Można to zrobić paznokciami, zwykłą pęsetą, albo zaopatrzyć się w dostępne w aptekach kleszczołapki lub specjalne karty, które kupuje się w sklepach ogrodniczych - radzi lekarz rodzinny Porozumienia Zielonogórskiego, Joanna Zabielska Cieciuch. - Dzięki nim nie zgniata się kleszcza, tylko obejmuje tuż przy skórze i łatwiej go usunąć w całości. Po usunięciu trzeba zdezynfekować miejsce wkłucia, a kleszcza unicestwić, by ponownie nie zaatakował. I jeszcze jedno: im szybciej pozbędziemy się pajęczaka, tym lepiej, bo wówczas zmniejszamy ryzyko zakażenia. Nie wolno też go smarować tłuszczem, bo wówczas  zwiększa ilość toksycznej wydzieliny z gruczołów ślinowych.

Miejsce kontaktu z kleszczem trzeba obserwować przez kilka tygodni. Z lekarzem należy się skontaktować wtedy, gdy kilka dni po kontakcie z kleszczem ma się gorączkę lub  inne niepokojące objawy oraz gdy w miejscu ukłucia powstanie zaczerwienienie lub obrączkowy rumień – powiększający się obwodowo i jego wielkość przekroczy średnicę 3 cm.  Przed sezonem warto zaszczepić przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu. Dla podtrzymania odporności trzeba stosować dawkę przypominającą co 5 lat.

Najlepiej jednak nie dopuścić do ukąszenia, stosując w plenerze preparaty przeciwko kleszczom, dobrze się ubierając (kryte buty, długie spodnie, skarpety, bluza z długim rękawem), a po powrocie z wycieczki dokładnie obejrzeć całe ciało i wziąć prysznic. Pamiętajmy: kleszcze są wszędzie, nawet w miastach, a w tym roku po łagodnej zimie można się ich spodziewać więcej niż zwykle.

Komentarz (0)

Na wakacjach też dzwoń do swojego lekarza

Kategoria: Nowości Utworzono: 28 czerwiec 2020
  • Drukuj

Tegoroczne wakacje nie będą takie same, jak wcześniej. Trwa stan epidemii, a zagrożenie zakażeniem koronawirusem wciąż wymaga zachowania szczególnych środków zabezpieczenia. Należy się liczyć z tym, że przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej nadal stosują konieczne zasady reżimu sanitarnego. Dominują teleporady, a pacjenci wymagający osobistej wizyty są zapraszani na określone godziny, po przeprowadzeniu szczegółowego wywiadu przez telefon. Dotyczy to wszystkich - także osób, przebywających na urlopach poza miejscem swojego zamieszkania. Powinni o tym pamiętać urlopowicze, przyzwyczajeni do tego, że w razie potrzeby po prostu udają się do najbliższej przychodni, bo tak robili przez całe lata.

-Szczególnie w dobie epidemii należy się dobrze przygotować do wyjazdu wakacyjnego - zaleca Anna Osowska, lekarka podstawowej opieki zdrowotnej, prezes Warmińsko-Mazurskiego Związku Lekarzy Pracodawców. -  Nie zapominajmy o zabraniu ze sobą dokumentacji leczenia, w tym kart informacyjnych z pobytu w szpitalu, niezbędnych w sytuacji pogorszenia stanu zdrowia i konieczności skorzystania z pomocy medycznej poza miejscem zamieszkania. Dla osób przewlekle chorych najważniejsze jest zaopatrzenie się w leki na czas urlopu. Nie wszyscy pamiętają, że nie ma możliwości wykupienia leków na tę samą receptę w innej aptece niż ta, w której zaczęliśmy ją realizować. Jeśli się jednak zdarzy, że zabraknie nam leków, a jesteśmy daleko od „swojej” apteki, konieczna jest nowa recepta. W tym celu dzwonimy do swojej przychodni. Otrzymamy kod recepty, a ten wraz z naszym peselem umożliwi wykupienie leku. Jedną z licznych zalet teleporady jest właśnie to, że odległość jej nie ogranicza, można się skontaktować ze swoim lekarzem będąc na drugim końcu kraju.

Ta sama zasada dotyczy nagłych zachorowań, które nie wymagają skorzystania z pomocy pogotowia czy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Pierwszy telefon powinien być wykonany do tej przychodni, w której się leczymy. Lekarz, który zna pacjenta, łatwiej oceni, czy jego problem można rozwiązać w formie telefonicznej porady, czy też wymaga osobistego zbadania przez lekarza POZ w miejscu naszego letniego pobytu.

Komentarz (0)

Cukrzyca – znany problem z nowymi możliwościami

Kategoria: Nowości Utworzono: 27 czerwiec 2020
  • Drukuj

Cukrzyca typu 2 jest chorobą cywilizacyjną. Obserwuje się nie tylko sukcesywne zwiększanie się ilości ludzi chorych na cukrzycę, ale również obniżanie się wieku, w którym choroba się ujawnia. Do niedawna uważano, że dzieci chorują na inny typ cukrzycy zwany pierwszym lub „cukrzycą młodzieńczą”. Upowszechniający się niezdrowy styl życia sprawił, że wśród dzieci rozpoznaje się również cukrzycę typu 2 czyli typu dorosłego, a wynikającą przede wszystkim z:

  1. Nadwagi.
  2. Nieprawidłowej diety.
  3. Braku aktywności fizycznej.

Do rozpoznania cukrzycy konieczne jest wykonanie badania poziomu glukozy z krwi żylnej.

Cukrzycę rozpoznajemy, jeżeli:

  1. Poziom glukozy na czczo jest równy lub przekracza 126 mg/dl

    lub

  2. poziom glukozy przygodny (w dowolnym momencie) wynosi co najmniej 200 mg/dl.

 

Prawidłowy poziom glukozy na czczo nie przekracza 99 mg/dl/

 

Jeżeli poziom glukozy na czczo jest wyższy od prawidłowego (co najmniej 100 mg/dl) ale nie osiąga wartości upoważniającej do rozpoznania cukrzycy (maksymalnie 125 mg/dl) mówimy o stanie przedcukrzycowym.

 

Wiele mówi się o wprowadzeniu nowoczesnych leków doustnych i insulin znajdujących zastosowanie w leczeniu cukrzycy, o objęciu nowości refundacją czyniącą je dostępnymi dla wszystkich chorych. Wszyscy liczymy na cudowny preparat, który uwolni nas od problemu bez wyrzeczeń, zbędnych starań i zabiegów.

 

Jak dotąd nie wymyślono zaklęcia leczącego cukrzycę bez udziału diabetyka.

 

Najistotniejszą formą leczenia jest zmiana stylu życia:

  1. Prawidłowa dieta niezawierająca cukrów prostych, z dobrze zbilansowanymi substancjami odżywczymi podzielona na 5 posiłków. Dieta zwykle kojarzy nam się z czasowym ograniczeniem. Jeśli chodzi o odżywianie w cukrzycy jest to tzw. zdrowe żywienie. Właściwe nie tylko dla osób cierpiących na cukrzycę, ale również zdrowych bez względu na wiek, w tym dzieci. Zdrowe żywienie jest wskazane dla wszystkich członków rodziny diabetyka, więc nie ma powodu, by gotować mu oddzielnie.
  2. Normalizacja masy ciała do poziomu prawidłowego. Najważniejsze jest ograniczenie węglowodanów. Uważa się, że obniżenie kaloryczności posiłków o 500-750 kcal dziennie jest bezpieczne i skuteczne.
  3. Regularna aktywność fizyczna 30-45 minut dziennie.

 

Korzyści ze zmiany stylu życia odniosą wszyscy, którzy do tej pory funkcjonowali niezdrowo.

  1. Osobom z rozpoznaną cukrzycą czasami wystarcza zdrowy styl życia, by pomiary glukozy były prawidłowe. Mówimy wtedy o cukrzycy leczonej dietą, bez stosowania leków. Styl życia jest bardzo ważnym sposobem leczenia cukrzycy.
  2. Osobom ze stanem przedcukrzycowym pozwoli opóźnić rozwinięcie się choroby.
  3. Zdrowych może uchronić przed borykaniem się z cukrzycą.

 

Zadbanie o zdrowy styl życia jest konieczną formą leczenia cukrzycy, ale nie zawsze wystarcza, by efekt był zadowalający. Wtedy należy sięgnąć po leki. Nadal palmę pierwszeństwa dzierży wprowadzona do użycia ponad 50 lat temu metformina. W zależności od potrzeb pacjenci przyjmują tylko metforminę, dwa, a czasem trzy leki przeciwcukrzycowe, albo wstrzyknięcia insuliny.

 

Dla wielu osób objęcie refundacją nowoczesnych preparatów oznacza dostępność lepszego leczenia. Jednak problem jest nader skomplikowany. Wskazania refundacyjne obejmują np. pacjentów przed włączeniem insuliny, leczonych 2 lub więcej lekami od co najmniej 6 miesięcy, z badaniem HbA1c (określającym wyrównanie cukrzycy przez ostatnie 3 miesiące – norma do 7%) ≥8% i z bardzo dużym czynnikiem ryzyka sercowo-naczyniowego. Ważne jest, że pacjent musi spełniać wszystkie kryteria jednocześnie, by należała mu się refundacja zaordynowanego leku.

 

Ocena stanu wyrównania cukrzycy:

  1. Jest możliwa dzięki tradycyjnym pomiarom z kropli krwi z palca wykonywanych samodzielnie przez pacjenta przy pomocy glukometru. Na czczo prawidłowe pomiary wynoszą 70-110 mg/dl, dwie godziny po posiłku do 140, a w długoletniej cukrzycy do 160 mg/dl.
  2. Stan wyrównania cukrzycy w ciągu ostatnich 3 miesięcy przedstawia HbA1c (hemoglobina glikowana) - badanie wykonywane z krwi żylnej w laboratorium.
  3. Coraz częściej stosuje się w praktyce systemy ciągłego monitorowania poziomu glukozy. Ważne zwłaszcza u osób leczonych insuliną, z tendencją do niedocukrzeń, aktywnych fizycznie.

 

Oprócz stosowania leków metodą tradycyjną: w postaci tabletek, czy podskórnych wstrzyknięć insuliny możliwe jest zastosowanie insuliny w pompie insulinowej. W Polsce refundacja pompy insulinowej obejmuje chorych z cukrzycą typu 1 do 26 roku życia. Pompa służy 6-8 lat. W związku z powyższym, stwierdzono, że chorzy korzystają z pomp insulinowych własnoręcznie skonstruowanych (nieposiadających oficjalnego certyfikatu).

 

Najbardziej nowoczesną metodą leczenia cukrzycy w szczególnych przypadkach jest przeszczepianie chorym komórek wysp trzustki odpowiedzialnych za produkcję insuliny.

W Polsce od niedawna wykonuje się pierwsze tego typu zabiegi.

 

Mimo różnych możliwości leczenia cukrzycy eksperci z zakresu diabetologii wskazują na kluczową rolę edukacji. Nowoczesne rozwiązania technologiczne oferują szerokie możliwości, ale poziom informacyjny jest ciągle za niski.

Podsumowując dywagacje dotyczące cukrzycy i jej zapobiegania, warto stwierdzić, że najważniejszy jest zdrowy styl życia, czyli właściwe nawyki, wszak to one są naszą naturą.

 

Małgorzata Stokowska-Wojda

Komentarz (0)

Wiatr, deszcz i smog

Kategoria: Nowości Utworzono: 15 czerwiec 2020
  • Drukuj

Za osiągnięcia cywilizacyjne płacimy własnym zdrowiem. Jednym z produktów ubocznych cywilizacji jest zanieczyszczenie powietrza-smog.

Zanieczyszczenie powietrza jest mieszaniną:

  1. Cząstek stałych pod postacią pyłów (określanych PM).
  2. Zanieczyszczeń gazowych:
    • dwutlenku siarki (SO₂),
    • dwutlenku azotu (NO₂),
    • tlenku węgla (CO),
    • lotnych związków organicznych (benzopirenów).

Pierwotne zanieczyszczenia (cząstki sadzy, tlenki azotu i siarki) powstają w wyniku wytwarzania i przetwarzania energii z paliw kopalnych, kotłowni węglowych i domowych pieców grzewczych oraz środków komunikacji wykorzystujących pochodne ropy naftowej.

Zanieczyszczenia wtórne powstają w wyniku reakcji chemicznych zachodzących w atmosferze z udziałem przede wszystkim tlenków azotu i lotnych substancji organicznych. Zanieczyszczeniem wtórnym jest np. ozon.

Poważnym zagrożeniem dla zdrowia są pyły. Składają się one z cząstek o różnym składzie i wielkości. Jak się okazuje dla zdrowia duże znaczenie ma nie tylko skład chemiczny, ale i średnica cząstek pyłów. Nie sprawdza się tu reguła „mała cząstka-mały problem”.

Cząstki o średnicy ≥10 µm są najmniej groźne. Szybko opadają na podłoże. Mniejsze mogą utrzymywać się w powietrzu przez 10-30 dni.

Cząstki o średnicy ˂10 µm tworzą tzw. pył zawieszony, klasyfikuje się je jako PM₁₀. W tej frakcji wyróżnia się najdrobniejsze cząsteczki o średnicy ziaren ˂2,5 µm (PM₂ꓹ₅), które stanowią 50-70% masy PM₁₀ i są uznawane za najbardziej szkodliwe. Cząsteczki wraz z substancjami organicznymi tworzą niebezpieczne aerozole. Pył zawieszony może zawierać wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (np. benzopiren), metale ciężkie, dioksyny i furany.

Pyły, które trafiają do atmosfery mogą mieć źródła:

  1. Naturalne np. materiały osadowe, wybuchy wulkanów, pożary lasów-odpowiedzialne za niewielką część zapylenia
  2. Źródła sztuczne (główna przyczyna problemu) wynikająca z procesów produkcyjnych:
    • przede wszystkim produkcja energii,
    • przemysł wydobywczy,
    • przemysł metalurgiczny,
    • przemysł budowlany,
    • transport samochodowy (spalanie paliw w silnikach, ścieranie opon samochodowych, hamulców, ścieranie nawierzchni dróg),
    • spalanie paliw w celach grzewczych w mieszkaniach i gospodarstwach.

Zawartość pyłów zawieszonych w powietrzu zależy nie tylko od ich emisji, ale również od:

  1. Warunków geograficznych.
  2. Warunków meteorologicznych (temperatura, wilgotność powietrza, nasilenie i kierunek wiatru).
  3. Pory roku (w zimie wzrasta ilość zanieczyszczeń związanych z ogrzewaniem)
  4. Porą dnia (nasilenie ruchu drogowego w czasie przemieszczania się ludzi z domu do pracy i z pracy do domu).

Szkodliwe pyły i gazy wiszą nad produkującym je miastem w postaci kopuły zwanej smogiem. Im więcej używanych jest paliw o niskich parametrach jakościowych w niespełniających wymogów kotłach i piecach, tym lepiej ma się smog, tym gorzej dla mieszkających na tym terenie ludzi. Ostatnie analizy wykazały, że ekspozycja na pył zawieszony jest powodem 4,2 mln zgonów na świecie rocznie.

 Światowa Organizacja Zdrowia wskazuje, że nawet ¾ ludności świata może żyć na terenach znacznie przekraczających dopuszczalne normy stężenia pyłu zawieszonego. Według raportu WHO długotrwałe narażenie na działanie najdrobniejszych cząstek pyłu wiąże się ze skróceniem oczekiwanej długości życia u przeciętnego mieszkańca Unii Europejskiej o ponad 8 miesięcy. Polsce przypada niechlubne pierwszeństwo w zanieczyszczeniu powietrza wśród krajów Wspólnoty. Z tego powodu Polacy będą żyć krócej, aż o 10 miesięcy.

Wiadomo, że wzrost zapylenia wiąże się ze wzrostem przypadków niewydolności oddechowej i zaostrzeniami przebiegu przewlekłych chorób układu oddechowego, nawet przy krótkotrwałym narażeniu.

Ostatnie badania wykazały, że nie tylko przewlekłe narażenie na smog, ale również krótkotrwałe powoduje wzrost ryzyka :

  1. Ostrych incydentów sercowo-naczyniowych (zawałów mięśnia serca i udarów mózgu).
  2. Przewlekłych chorób układu krążenia (miażdżycy, nadciśnienia tętniczego, niewydolności serca, zaburzeń rytmu serca).
  3. Zaburzeń metabolicznych, w tym cukrzycy typu 2.
  4. Zaburzeń w układzie odpornościowym.

Zmniejszenie ryzyka wynikającego z zanieczyszczeń powietrza to nie tylko duże projekty zmierzające do pozyskiwania przez państwa źródeł czystej energii.

Eksperci opracowali zalecenia dla osób indywidualnych, które ograniczają negatywny wpływ zanieczyszczeń:

  1. Wybór transportu publicznego lub roweru zamiast samochodu.
  2. Modernizacja domowych systemów grzewczych ze wskazaniem na odnawialne źródła energii.
  3. Edukacja dotycząca szkodliwości zanieczyszczonego powietrza i monitorowania informacji o lokalnym poziomie zanieczyszczenia.
  4. Uniknie spacerów i innej aktywności w pobliżu dróg o dużym natężeniu ruchu, zwłaszcza w godzinach szczytu.
  5. Prowadzenie aktywności fizycznej w parkach i ogrodach z dala od natężonego ruchu kołowego.
  6. W dniach o zwiększonym poziomie zanieczyszczenia powietrza unikanie dużego wysiłku na zewnątrz (np. zmiana biegu na marsz) lub skorzystanie w celu ćwiczeń fizycznych z pomieszczeń zaopatrzonych w system filtrowania powietrza.
  7. Ograniczenie czasu spędzanego na zewnątrz w dni, kiedy wzrasta stopień zanieczyszczenia powietrza. Dotyczy to szczególnie osób z grup ryzyka: dzieci, kobiet w ciąży, osób starszych, chorych na choroby przewlekłe układu oddechowego i układu krążenia.
  8. Rozważenie zainstalowania systemów wentylacji i filtrowania powietrza zwłaszcza w obszarach o wysokim poziomie zanieczyszczenia powietrza.

Władze niektórych miast organizowały akcje rozdawania mieszkańcom maseczek w celu ochrony przed smogiem. Jednak dotychczas wykonane badania nie dostarczyły danych, które potwierdziłyby skuteczność tych zabiegów.

 

Małgorzata Stokowska-Wojda

Komentarz (0)

Niejeden wróg

Kategoria: Nowości Utworzono: 13 czerwiec 2020
  • Drukuj

Palenie tytoniu zbierające ogromne żniwo w postaci zawałów mięśnia serca, cukrzycy,  udarów i chorób nowotworowych powoli odchodzi w cień. Nostalgiczny dym z papierosa pozostawiliśmy w starych filmach jak „Casablanca”. Coraz mniej ludzi pali. Czy oznacza to, że zdrowo żyjemy i uwolniliśmy się od zagrożeń jakimi obarcza palenie tytoniu?.

Odpowiedź jest niejednoznaczna. Owszem, jeżeli nie palimy, zmniejszamy w znacznym stopniu ryzyko chorób odtytoniowych. Jednak palenie nie jest naszym jedynym wrogiem w tym zakresie. Podobne zagrożenie niesie siedzący tryb życia.

Siedzący tryb życia sprzyja zachorowaniu na:

  1. Cukrzycę.
  2. Chorobę niedokrwienną serca.
  3. Udar niedokrwienny mózgu.
  4. Raka piersi.
  5. Raka jelita grubego.

Problem jest duży. Ryzyko zgonu u osób, które przebywają w pozycji siedzącej >8 godzin na dobę i są mało aktywne fizycznie, jest aż o 58% większe niż w zdrowej populacji i podobne jak u palaczy tytoniu i osób otyłych. Niektórzy naukowcy prognozują, że brak aktywności fizycznej może być największym zagrożeniem zdrowotnym w XXI wieku.

Zwraca się uwagę na fakt, że siedzący tryb życia i brak aktywności fizycznej dotyczy ponad połowy populacji zarówno dorosłych jak i dzieci.

Według przeprowadzonych badań za długotrwałe siedzenie uważa się przebywanie w tej pozycji >4 godzin dziennie. Jeżeli osoba wykonująca pracę siedzącą na każde 4 godziny siedzenia, podejmie umiarkowaną aktywność fizyczną przez 60-75 minut, uniknie wzrostu ryzyka zgonu wynikającego z siedzącego trybu życia. Wysiłek fizyczny w odpowiednim wymiarze niweluje niekorzystny wpływ siedzenia.

Badań dotyczących wpływu aktywności fizycznej na stan zdrowia populacji jest ostatnio tak dużo, że powstała nawet jednostka pozwalająca zmierzyć intensywność wysiłku fizycznego, jest to MET-jednostka metaboliczna.

Światowa Organizacja Zdrowia opublikowała wartość koniecznej aktywności fizycznej do uchronienia się przed zwiększonym ryzykiem zgonu z tytułu siedzącego trybu życia.

Jest to 600 MET-min/tydzień co odpowiada np. 150 minutom energicznego chodu lub 75 minutom biegu w tygodniu.

Aktywność fizyczna większa od zalecanego minimalnego poziomu wiąże się z istotnie mniejszym ryzykiem zachorowania na: raka piersi, raka jelita grubego, cukrzycę, chorobę niedokrwienną serca i niedokrwienny udar mózgu.

Wykonane do tej pory badania nie dały odpowiedzi na pytanie czy krótki a intensywny wysiłek fizyczny jest tak samo korzystny jak długa a mniej intensywna aktywność. Nie ustalono też górnej granicy aktywności fizycznej, która jeszcze ma efekt ochronny.

Wiadomo, że najważniejsza w propagowaniu aktywności fizycznej i ruchu jest edukacja, zaś najlepsze efekty daje wprowadzanie jej w okresie przedszkolnym.

Opracowano normy minimalnej aktywności fizycznej:

  1. Dla dzieci w wieku szkolnym co najmniej 30 minut a najlepiej 60 minut w ciągu dnia.
  2. U dorosłych (normy dla mężczyzn i kobiet są takie same): 150 minut tygodniowo w przypadku aktywności o umiarkowanym nasileniu i 75 minut tygodniowo w przypadku intensywnej aktywności.

Wszyscy naukowcy są zgodni co do tego, że nawet mały wysiłek fizyczny jest lepszy niż żaden, a każdy zmniejsza ryzyko zgonu.

Podczas prowadzonych badań oprócz siedzącego trybu życia udało się ujawnić jeszcze jednego cywilizacyjnego wroga naszego zdrowia - jest nim długotrwałe oglądanie telewizji.

Stwierdzono, że wysiłek fizyczny w odpowiedniej ilości niweluje niekorzystne skutki siedzenia, ale nie dotyczy to osób, które długo oglądają telewizję. U osób narażonych na długie oglądanie telewizji nawet duży wysiłek fizyczny tylko nieco zmniejsza, ale nie neutralizuje wzrostu ryzyka zgonu.

 

Małgorzata Stokowska-Wojda

Komentarz (0)

Więcej artykułów…

  • Omdlenia przypadłość nie tylko królewny
  • Komunikat - maturzyści
  • Odpowiedź PZ na apel Rzecznika Praw Pacjenta
  • Samochodem czy rowerem?
  • Epidemia trwa - zasady bezpieczeństwa wciąż konieczne

Strona 29 z 96

  • Poprzedni artykuł
  • 24
  • 25
  • 26
  • 27
  • 28
  • 29
  • 30
  • 31
  • 32
  • 33
  • Następny artykuł
  • koniec

Najcześciej czytane

  • Dieta w przewlekłej niewydolności nerek
  • Choroba zimnych aglutynin
  • SOMA, PSYCHE I POLIS
  • Przewlekła niewydolność krążenia
  • Drżenia - problem szerszy niż parkinsonizm
  • Strona główna
  • Nowości
  • Od lipca dostępność do lekarzy rodzinnych może się pogorszyć
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
  • Kontakt

Skontaktuj się z nami

Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych - Pracodawców
ul. Zbigniewa Herberta 14
20-468 Lublin

  • 81 748 47 88
  • Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
  • Znajdź nas na Mapie Google
 

dotpay logo   Rozliczenia transakcji kartą kredytową i e-przelewem przeprowadzane są za pośrednictwem Centrum Rozliczeniowego Dotpay

Na górę strony ^ | + powiększ | - pomniejsz | zresetuj
© Wszelkie prawa Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców
Komunikaty
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
  • Kontakt