Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców logo pz
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
  • Kontakt

Szczepień w trybie „last minute” nie da się wykonać

Kategoria: Nowości Utworzono: 26 czerwiec 2016
  • Drukuj

Lekarze rodzinni przypominają o szczepieniach ochronnych, koniecznych podczas  podróży zagranicznych, zwłaszcza do egzotycznych krajów. Niektórzy wybierają się w odległe rejony świata dopiero jesienią, jednak o zabezpieczeniu się przed groźnymi chorobami trzeba pomyśleć już teraz.

- Każda zmiana środowiska pociąga za sobą narażenie na choroby wywołane drobnoustrojami, z którymi do tej pory nie mieliśmy kontaktu – przestrzega lekarz rodzinny Porozumienia Zielonogórskiego Małgorzata Stokowska-Wojda. - Większości tych zakażeń można zapobiec, stosując szczepienia ochronne. Aby z egzotycznej podróży przywieźć wyłącznie kolorowe wspomnienia należy pomyśleć o tym wcześniej – co najmniej 6 tygodni przed planowanym wyjazdem. Szczepień w trybie „last minute”, niestety, nie da się wykonać.

Jakie szczepionki są konieczne? Na ryzyko zakażenia wpływ ma wiele czynników. Ważny jest kraj, do którego się udajemy, planowane przerwy w podróży, rodzaj środka transportu, kiedy i na jak długo planowany jest wyjazd, czy jest to wyjazd indywidualny czy grupowy, jaki ma charakter (naukowy, turystyczny, wizyta u rodziny, w celach zarobkowych). Wybór szczepionek zależy też od wieku, stanu zdrowia, przebytych szczepień, ewentualnie niepożądanych odczynów poszczepiennych. Istotny jest czas, jaki pozostał do wyjazdu i czy istnieje konieczność  podawania kilku szczepionek jednocześnie. Dostępne są szczepienia skojarzone (kilka w jednym „ukłuciu”) co jest znacznie wygodniejsze, ale równocześnie więcej kosztuje.

Niektóre szczepienia stosowane u osób wyjeżdżających za granicę są obowiązkowe, co wynika z międzynarodowych przepisów zdrowotnych. Obecnie obowiązkowo należy szczepić się przeciwko żółtej gorączce, a lista państw które wymagają od przyjeżdżających międzynarodowego świadectwa tego szczepienia publikowana jest na stronie internetowej WHO (Światowej Organizacji Zdrowia). Dotyczy to strefy tropikalnej i subtropikalnej w Afryce i Ameryce Południowej. Fakt szczepienia przeciwko żółtej gorączce musy być udokumentowany Międzynarodowym Certyfikatem Szczepienia, który ważny jest przez 10 lat. Inne szczepienia dokumentowane są w Książeczce Szczepień wydawanej przez przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej.

Kolejna grupa to szczepienia zalecane, zależne od ryzyka zakażenia. To np. szczepienie przeciwko WZW typu A zalecane osobom wyjeżdżającym z krajów rozwiniętych do krajów rozwijających się, zwłaszcza na tereny wiejskie. Szczepienie przeciwko japońskiemu zapaleniu mózgu dotyczy osób udających się na dłuższy (powyżej 2 tygodni) pobyt na tereny wiejskie Azji, zwłaszcza południowo-wschodniej (Japonia, południowa część Chin, Indii, Laos, Malezja, Nepal, Korea Płn. i Płd. , Filipiny, Tajlandia, Wietnam, Brunea, Buthan). Szczepienia przeciw chorobom wywoływanym przez meningokoki jest z kolei obowiązkowe dla osób wyjeżdżających do Arabii Saudyjskiej. Planujący pobyt w Afryce na południe od Sahary narażeni są na infekcje wywołane meningokokami grupy A, osoby podróżujące do krajów uprzemysłowionych meningokokami grupy C. Zastosowanie jednej szczepionki może uchronić zarówno przed meningokokami grupy A i C. Szczepienie przeciwko wściekliźnie dotyczy osób, które mogą mieć kontakt z dzikimi zwierzętami (myśliwi, handlarze dzikimi zwierzętami, łowcy zwierząt, osoby penetrujące pieczary, jaskinie, narażone na kontakt z nietoperzami), zaś przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu przewidziane jest dla osób udających się na lesistym terenie zagrożonym tą chorobą , zwłaszcza w okresie aktywności kleszczy (wiosną i wczesną jesienią).

Pacjenci często pytają o szczepienia przeciwko gruźlicy. Zaleca się je ograniczonej liczbie osób, m.in. pracownikom medycznym wysyłanym na dłuższy pobyt na tereny o złych warunkach sanitarno-bytowych, np. do pracy w obozach uchodźców, w przytułkach dla bezdomnych, w domach opieki społecznej, do prac charytatywnych.

Największe ryzyko zachorowania na dur brzuszny stwarza subkontynent indyjski i kraje Azji Południowo-Wschodniej, ale również inne tereny o złej sytuacji sanitarno-higienicznej. Szczepieniu przeciwko tej chorobie powinny poddać się osoby wyjeżdżające  z pomocą humanitarną na tereny popowodziowe, dotknięte trzęsieniem ziemi, ale również objęte działaniami wojennymi czy rozruchami.

- Właściwie przygotowani do wakacyjnego wyjazdu, chronieni przed „obcymi” drobnoustrojami mamy szanse planowo i bezpiecznie wypoczęci wrócić do domu – podkreśla Małgorzata Stokowska-Wojda.

Szczegółowe informacje na temat zalecanych szczepień można uzyskać m.in., w punkcie szczepień osób wyjeżdżających za granicę w wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej, w poradni chorób tropikalnych oraz na stronach internetowych np. Krajowego Ośrodka Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni.

 

Komentarz (0)

Poradnik wakacyjny: Apteczka to nie apteka

Kategoria: Nowości Utworzono: 24 czerwiec 2016
  • Drukuj

Na biegunkę, zaparcia, otarcia, pęcherze, ugryzienia, swędzenia, wszelkie bóle oraz dolegliwości nagle i przewlekłe, ze szczególnym uwzględnieniem łupieżu i grzybicy paznokci... Gdybyśmy mieli kompletować wakacyjny zestaw medykamentów na podstawie reklam, musielibyśmy wynająć tira. Podczas urlopu może się przecież zdarzyć wszystko. Najpewniej jednak zdarzy się coś, czego i tak nie przewidzimy. Dlatego nie ma sensu zabierać ze sobą całej apteki.

-Trzeba się skoncentrować na rzeczach podstawowych, a zawartość apteczki dostosować do formy planowanego wypoczynku – radzi Małgorzata Stokowska – Wojda, lekarz rodzinny z Porozumienia Zielonogórskiego. - Jeśli wakacje spędzamy wśród natury, przydadzą się środki odstraszające owady (komary, kleszcze, meszki). Gdy przed nami długie piesze wędrówki, dobrze mieć ze sobą zestaw plastrów. Środki opatrunkowe warto mieć ze sobą w każdej wakacyjnej sytuacji, podobnie jak węgiel, pomocny w razie biegunki.

Zdaniem lekarza to zestaw „żelazny”, reszta zależy od indywidualnych potrzeb. Jest oczywiste, że osoba cierpiąca na choroby przewlekłe musi pamiętać o zabraniu ze sobą leków, które przyjmuje codziennie. Najważniejsze, żeby zachować zdrowy rozsądek: zamiast wozić ze sobą maści na oparzenia – nie przesadzać z opalaniem; środki dezynfekcyjne w apteczce nie będą potrzebne, jeśli będziemy myć ręce, itd., itp.

Komentarz (0)

Czy lekarze POZ przedłużą kontrakty z NFZ?

Kategoria: Nowości Utworzono: 19 czerwiec 2016
  • Drukuj

30 czerwca tracą ważność tegoroczne umowy z NFZ w podstawowej opiece zdrowotnej. Porozumienie Zielonogórskie – jedyna reprezentatywna organizacja świadczeniodawców POZ – od wielu tygodni negocjuje z funduszem warunki nowych umów. Ostatnie spotkanie jej przedstawicieli z p.o. prezesa NFZ (15 czerwca) nie zakończyło się żadnymi ustaleniami. Z notatki ze spotkania zamieszczonej na stronie NFZ wynika, że PZ nie przyjęło propozycji wzrostu wartości współczynników korygujących od 1 września 2016 r. W rzeczywistości jednak sedno braku porozumienia leży gdzie indziej: 

-Nie było pola do jakichkolwiek rozmów, bo NFZ przedstawił błędne dane liczbowe, dotyczące finansowania POZ – wyjaśnia prezes PZ Jacek Krajewski. - Już po spotkaniu fundusz naprawił swój błąd, otrzymaliśmy inną wersję, tym razem prawidłową. Na tej podstawie jesteśmy gotowi dalej pracować nad kształtem nowych umów.

Negocjacje prowadzone przez Porozumienie Zielonogórskie dotyczą także przekazania na rzecz POZ części nadwyżki finansowej, wynikającej z tegorocznego planu finansowego NFZ. W opinii PZ, powstanie takiej nadwyżki to dobra okazja, by zrealizować wielokrotne zapowiedzi ministra zdrowia o konieczności wzmocnienia POZ. Zdaniem Porozumienia Zielonogórskiego nie jest to możliwe bez ruchów finansowych. Wbrew propagandzie, szerzonej zwłaszcza za czasów b. ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, nie chodzi o to, że lekarze chcą więcej zarabiać. Największym problemem w POZ są wieloletnie błędy i zaniedbania kolejnych rządów, które doprowadziły do tego, że ten (jak sama nazwa wskazuje) PODSTAWOWY element systemu dryfuje na skraj zapaści. 

-Pamiętajmy, że jesteśmy także pracodawcami – dodaje prezes PZ Jacek Krajewski. - Zatrudniamy choćby pielęgniarki, które w POZ są też zapracowane i powinny być odpowiednio wynagradzane. Nam zależy przede wszystkim na poprawie jakości świadczeń w POZ. Nie da się tego zrobić, jeśli obciążony biurokracją lekarz ma często dla pacjenta 7 minut. Lekarze POZ są coraz starsi, a młodzi nie są chętni do wybierania specjalizacji z medycyny rodzinnej i pracy w przychodniach. Luka pokoleniowa nieustannie się pogłębia, dlatego stworzenie mechanizmów – także finansowych – zachęty do pracy w POZ jest jedną z pilniejszych potrzeb reformy systemu. 

Komentarz (0)

Dla kibica od nerwów bardziej szkodliwe chipsy

Kategoria: Nowości Utworzono: 16 czerwiec 2016
  • Drukuj

Polscy kibice piłki nożnej od lat nie mieli przed sobą tylu emocji. Wreszcie mogą oglądać naszą reprezentację nie tylko w tradycyjnym meczu o honor. Po historycznym zwycięstwie nad Irlandią Północną jest nadzieja na zmagania dłuższe niż zwykle. Czy zdrowie kibica to wytrzyma?

-Silnych emocji nie unikniemy podczas kibicowania, bo przecież o nie właśnie chodzi – mówi lekarz rodzinny Porozumienia Zielonogórskiego Małgorzata Stokowska-Wojda. - Za to możemy się postarać i choć trochę ograniczyć zajadanie niezdrowych przekąsek, bez których według wielu nie da się oglądać meczu. Typowy zestaw to chipsy, orzeszki i pizza. Do tego piwo, a nierzadko papierosy, wypalane jeden za drugim.  

Zdaniem lekarza, takie produkty, jak zawierające dużo soli i cholesterolu chipsy, są znacznie bardziej szkodliwe niż nerwy, związane z sytuacją na boisku. Jednocześnie zaangażowanych kibiców można nieco oszukać – w końcu większość z nich sięga do talerza automatycznie, nie zwracając uwagi na to, co je. Zatem być może nie zauważą, gdy zamiast chipsów zjedzą podsunięte przez żonę kanapki, a zamiast pizzy – domową zapiekankę. 

Kibic w domu to trochę jak choroba całej rodziny. Euro 2016 musi przecież jakoś przeżyć nie tylko on, ale też żona, nawet jeśli kopanie piłki ją nudzi. 

-Niezainteresowanym sportem żonom radzę nie zabraniać mężom ich ukochanej rozrywki, tylko opracować własną strategię na przeżycie mistrzostw w spokoju – przekonuje Małgorzata Stokowska-Wojda. - Nie ma sensu walczyć i się stresować, lepiej zostawić mężczyzn przed telewizorem i udać się na zakupy, plotki z przyjaciółką lub zrobić cokolwiek, czego zwykle nie lubi robić mąż. Obie strony będą zadowolone, a przecież psychika jest dla naszego zdrowia niezmiernie ważna.

Przed nami mecz z Niemcami. Można więc od razu skorzystać z rad lekarza.  

Komentarz (0)

Ostrożnie z klimatyzacją

Kategoria: Nowości Utworzono: 10 czerwiec 2016
  • Drukuj

Klimatyzacja w samochodzie czy w miejscu pracy poprawia komfort w upalne dni – pod warunkiem, że korzystamy z niej właściwie. W przeciwnym razie taka chwilowa ulga może skończyć się chorobą.

-Wystarczyło kilka gorących dni, a w przychodni zaczęli pojawiać się pacjenci z ostrymi infekcjami górnych dróg oddechowych, którzy nierozważnie korzystali z klimatyzacji w samochodzie – mówi lekarz rodzinny Wojciech Perekitko z Porozumienia Zielonogórskiego. – Zdarza się ich nawet po kilku dziennie, a zatem problem jest dość częsty. Powszechnym błędem kierowców jest maksymalne chłodzenie samochodu w krótkim czasie. Kiedy przy temperaturze powietrza 30 st. C. wchodzimy do nagrzanego auta, gdzie jest jeszcze goręcej i nastawiamy klimatyzację na  najmocniejsze chłodzenie, to infekcję mamy niemal pewną. Organizm źle znosi gwałtowne zmiany temperatury.

Żeby uniknąć przykrych skutków klimatyzacji, najlepiej chłodzić się stopniowo. Zanim wciśniemy odpowiedni przycisk, dobrze jest wcześniej otworzyć okna, przewietrzyć samochód. Dopiero gdy temperatura wewnątrz nieco spadnie, włączyć klimatyzację, nastawiając ją na 5-7 st. C. mniej niż mamy za oknem. To ważne, bo wówczas po zakończeniu podróży nie będziemy narażeni na kolejny gwałtowny skok temperatury. Kilka minut przed jej zakończeniem powinniśmy także zacząć przyzwyczajać się do temperatury otoczenia, wyłączając klimatyzację i uchylając szyby. 

Skutki nierozważnego korzystania z klimatyzacji mogą być znacznie groźniejsze niż kilkudniowe infekcje.

-Niezmiernie ważne jest dbanie o te urządzenia i regularne ich czyszczenie przez specjalistów, a więc najlepiej w autoryzowanych punktach – dodaje lekarz rodzinny. - Trzeba to robić przynajmniej raz w roku. W klimatyzatorach mnożą się wszelkie drobnoustroje, które mogą wywoływać nawet ciężkie choroby, łącznie z tymi zagrażającymi życiu.

 Kolejna ważna zasada: nie używajmy klimatyzacji bez potrzeby. Jeśli przemieszczamy się samochodem kilka ulic dalej, bez problemu przeżyjemy upał otwierając okna. Co innego dalsza podróż, która może być przyjemnością nawet w duży upał, gdy mamy sprawną klimatyzację i temperaturę w granicach rozsądku.

Komentarz (0)

Porozumienie Zielonogórskie na debacie RPO

Kategoria: Nowości Utworzono: 10 czerwiec 2016
  • Drukuj

„Prawo do ochrony zdrowia w świetle art. 68 Konstytucji RP” - to tytuł debaty, zorganizowanej 8 czerwca przez Rzecznika Praw Obywatelskich w Zielonej Górze. W kolebce Porozumienia Zielonogórskiego nie mogło na niej zabraknąć przedstawiciela federacji. PZ reprezentował wiceprezes Wojciech Pacholicki, który podkreślał, że bez sprawnie działającej podstawowej opieki zdrowotnej zmiany systemu nie przyniosą widocznych korzyści pacjentom. Dlatego reformy powinny iść w kierunku wzmocnienia POZ, która jest w stanie zaspokajać większość potrzeb zdrowotnych społeczeństwa. POZ jako podstawa, a lekarz rodzinny jako koordynator procesu leczenia – to główne tezy wystąpienia wiceprezesa Pacholickiego.

Jednym z tematów debaty była kwestia równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej, który jest prawem konstytucyjnym w Polsce. Większość uczestników dyskusji zgodziła się, że z realizacją tego prawa są problemy. Wojciech Pacholicki wśród przyczyn braku równego dostępu wskazał m.in. obowiązujące rozwiązania prawne (np. system e-WUŚ) oraz kadrowe – dostęp do świadczeń jest ograniczany przez zbyt małą liczbę lekarzy. 

Komentarz (0)

Karta kolonijna bez wpisu lekarza

Kategoria: Nowości Utworzono: 10 czerwiec 2016
  • Drukuj

Wielu organizatorów wypoczynku dla dzieci i młodzieży posługuje się nieaktualnymi wzorami kart kwalifikacyjnych, bezpodstawnie żądając wpisu lekarza. Naraża to rodziców na niepotrzebne wizyty w przychodni, gdzie w dodatku spotkają się z odmową – bo według obowiązujących przepisów to nie lekarz, ale rodzice podpisują się pod informacjami na temat zdrowia, zawartymi w formularzu.

 

- Tę kwestię regulują przepisy rozporządzenia ministra edukacji w sprawie wypoczynku dzieci i młodzieży (aktualna wersja z 30 marca 2016 r.) – wyjaśnia ekspert Porozumienia Zielonogórskiego Joanna Szeląg. – Załącznik nr 6 do tego rozporządzenia zawiera wzór karty kwalifikacyjnej uczestnika wypoczynku. Nie ma w nim miejsca na wpis lekarza. Pod rubrykami z informacjami o stanie zdrowia czy przebytych szczepieniach ochronnych podpisują się rodzice lub opiekunowie. To zresztą słuszne rozwiązanie, bo kolonie czy obozy dla dzieci to przecież zwykła zwykła rekreacja, nie ma potrzeby lekarskiej kwalifikacji.

Inna sprawa, gdy wypoczynek jest o podwyższonym ryzyku zdrowotnym (np. obóz sportowy). Wówczas po stronie organizatora leży odpowiednie zabezpieczenie, a dzieci powinny być kwalifikowane przez lekarza medycyny sportowej – czyli także nie przez lekarza rodzinnego.

 

Rozporządzenie ministra edukacji w sprawie wypoczynku dzieci i młodzieży było znowelizowane 30 marca 2016 r., ale brak kwalifikacji lekarskiej do wypoczynku dzieci i młodzieży nie jest nowością – obowiązuje od lat. Tym bardziej trudno zrozumieć, dlaczego niektórzy organizatorzy wciąż upierają się przy swoim. 

Komentarz (0)

Kryteria wyboru ofert niekorzystne dla małych podmiotów

Kategoria: Nowości Utworzono: 02 czerwiec 2016
  • Drukuj

-Wobec faktu zapowiadanych zmian systemowych i braku kształtu funkcjonowania opieki koordynowanej zmiany kryteriów wyboru ofert są przedwczesne – uznało Porozumienie Zielonogórskie w swoim stanowisku na temat  projektu rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie określenia szczegółowych kryteriów wyboru ofert w postępowaniu w sprawie zawarcia umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej.

 

Opiniując projekt, Porozumienie Zielonogórskie zgłosiło szereg zastrzeżeń, dotyczących m.in. proponowanych zmian kryteriów konkursowych. Sprzeciw Federacji budzi m.in. dodatkowa ocena współpracy z Agencją Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. PZ zwraca uwagę, że o podjęciu takiej współpracy nie decyduje przecież sam podmiot leczniczy. Zdaniem PZ, nie ma też powodów do premiowania podmiotów, które realizują umowę bez podwykonawców, bo taki fakt w żaden sposób nie wpływa na jakość udzielanych świadczeń.

Zastrzeżenia Porozumienia Zielonogórskiego dotyczą także preferowania w konkursach poradni przyszpitalnych „z definicji”. PZ zauważa, że kwalifikacje i sprzęt, również wynikające z faktu pozostawania w strukturze szpitala, jest oceniany w poszczególnych kryteriach, a zatem ocenia się dwukrotnie to samo. Ponadto przy braku kadr medycznych istnieje ryzyko, że lekarze będą "zbiegać" z oddziału w wolnej chwili, co nie jest  w interesie ubezpieczonych.

-W naszej ocenie niektóre zapisy projektu zmierzają nadmiernie w kierunku centralizacji i preferowania dużych, specjalistycznych ośrodków kosztem małych podmiotów – komentuje Tomasz Zieliński, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego. - Nie jest to dobra tendencja, ponieważ ogranicza pacjentom z mniejszych miejscowości dostęp do specjalisty. Np. w ocenie ofert dodatkowo punktowane jest prowadzenie specjalizacji. Jest oczywiste, że w tej kategorii przegrywają zwłaszcza małe poradnie poza ośrodkami miejskimi.

PZ wskazuje, że nie należy wprowadzać w ramach kontraktowania świadczeń z NFZ, który jest płatnikiem, premiowania podmiotów zajmujących się szkoleniem specjalizacyjnym – przynajmniej do czasu, gdy zostaną wprowadzone zapisy ustawowe ułatwiające prowadzenie szkoleń specjalizacyjnych w ramach modułów podstawowych przez podmioty małe, a przez większe podmioty szkolenie specjalizacyjne w ramach modułów szczegółowych.

Także propozycja dodatkowej oceny wybranych świadczeń wykonanych w okresie ostatnich 12 miesięcy jest w ocenie Porozumienia Zielonogórskiego kolejnym przejawem preferowania ośrodków specjalistycznych.
Kolejna krytyczna uwaga PZ dotyczy tzw. punktów ujemnych za realizację umowy w związku z przeprowadzoną przez NFZ kontrolą. Zdaniem Federacji, wprowadzenie takiego rozwiązania byłoby dopuszczalne w sytuacji, gdyby kontrolę przeprowadzała niezależna od funduszu instytucja, a kontrole obejmowałyby wszystkich świadczeniodawców.

Komentarz (0)

Sezon na kleszcze

Kategoria: Nowości Utworzono: 30 maj 2016
  • Drukuj

Kleszczowe zapalenie mózgu i borelioza to najczęstsze choroby przenoszone przez kleszcze. Według danych Głównego Inspektora Sanitarnego, w Polsce w roku 2014 r. zarejestrowano 13 875 przypadków zachorowań na boreliozę oraz 197 przypadków zachorowań na kleszczowe zapalenie mózgu. Nie oznacza to jednak, że każde ukąszenie tego małego pajęczaka jest groźne dla zdrowia.

- Nie należy wpadać w panikę po każdym ukąszeniu kleszcza – radzi Wojciech Perekitko, lekarz rodzinny Porozumienia Zielonogórskiego. - Jeśli kleszcz wbił się w ciało, należy go usunąć zdecydowanym ruchem np. pęsetą. Im wcześniej to zrobimy, tym lepiej, bo toksyny dostają się do naszego organizmu stopniowo. Przy usuwaniu kleszcza ważne jest, by go nie drażnić ani niczym nie smarować. Powszechnym błędem jest domowy sposób, polegający na pokryciu kleszcza tłuszczem, np. masłem. Nie należy tego robić, ponieważ zwiększa to tylko ilość toksycznej wydzieliny z gruczołów ślinowych owada, przez co do naszego organizmu dostaje się jej więcej. Miejsce wkłucia dobrze jest zdezynfekować. Pomocy lekarza należy szukać wtedy, gdy nie potrafimy usunąć samodzielnie kleszcza, zaś bezwzględnie wówczas, gdy zaczerwienienie zaczyna na skórze „wędrować” z miejsca ukąszenia. Rumień wędrujący to najczęstszy objaw boreliozy. Konsultacji lekarskiej wymagają też takie objawy, jak osłabienie, gorączka czy ból głowy.

Ryzyko kontaktu z kleszczem można ograniczyć, odpowiednio ubierając się podczas wycieczek w plenerze (długie spodnie, skarpety, ubranie z długim rękawem). Po powrocie do domu trzeba dokładnie obejrzeć cale ciało, najlepiej wziąć prysznic. Ukąszenie tego pajęczaka nie boli - w jego ślinie znajdują się substancje znieczulające. Warto pamiętać, że kleszcze można spotkać nie tylko w lesie, żerują także w krzewach, chwastach czy w trawie. Bardziej aktywne są rano i wieczorem. Nie lubią wysokich temperatur, więc podczas upałów są mniej groźne. Z tego też powodu szczyt ich aktywności przypada na okres od marca do czerwca oraz na wrzesień.

Komentarz (0)

Działka – rekreacja dla rozważnych

Kategoria: Nowości Utworzono: 25 maj 2016
  • Drukuj

Działkowe hobby co roku zbiera swoje żniwo – lekarze rodzinni odnotowują w swoich gabinetach wizyty pierwszych ofiar uprawiania grządek przez niewprawnych działkowiczów już od wczesnej wiosny. A najwięcej z nich przypada na czas po długich weekendach, tradycyjnie spędzanych w ogródkach.

Kopanie, sianie czy plewienie niewielkiego skrawka ziemi wydaje się niewinnym zajęciem, typową przyjemnością emerytów-mieszczuchów. Zwykle patrzy się na to z przymrużeniem oka, a czasem nawet z lekkim lekceważeniem. Tymczasem to masowe w Polsce hobby niesie także zagrożenia dla zdrowia.

 - Bolące kręgosłupy i naciągnięte mięśnie, to najczęstsze problemy, z jakimi zgłaszają się do nas działkowcy – mówi lekarz rodzinny i ekspert Porozumienia Zielonogórskiego Joanna Zabielska-Cieciuch. - Paradoksalnie, zwykle to nie są starsze osoby, bo one na ogół uprawiają ogródki systematycznie, dozując sobie regularnie wysiłek fizyczny. Skutki braku rozwagi najbardziej odczuwają „niedzielni” działkowcy, którzy w krótkim czasie chcą nadrobić ogrodnicze zaległości i rzucają się na grządki bez przygotowania organizmu do intensywnego wysiłku.

Podczas pracy w ogródku, podobnie jak przy każdej ostrej gimnastyce, może dojść do przeciążeń i kontuzji, zwłaszcza gdy jest to pierwsza po zimowym bezruchu aktywność fizyczna. Coś, co miało być relaksem i przyjemnością, staje się źródłem bólu, trwającego nieraz wiele dni. Nie zawsze też w takich sytuacjach pomaga leczenie domowymi sposobami – czasem bez wizyty u lekarza się nie obejdzie.

- Przestrzegam przy tym przed stosowaniem preparatów kupowanych na targowiskach czy w sklepach spożywczych – dodaje Joanna Zabielska-Cieciuch. – Jeśli już ktoś chce sam się „leczyć”, lepiej niech kupi maść w aptece. Nie należy też na własną rękę zażywać leków przeciwzapalnych (nawet tych dostępnych bez recepty), bo nie w każdym przypadku są one wskazane, a w niektórych urazach wręcz szkodzą.

Z perspektywy praktyki lekarza rodzinnego maj to także okres infekcji, których źródłem są prace w ogródku. Spocony działkowicz odpoczywa w cieniu, popijając zimną wodę – i infekcja gotowa. Jak działka, to grillowanie – to także polska tradycja. Lekarz rodzinny zaleca jednak przy tym miłym zajęciu większą dbałość o wątrobę, a także nie narażanie się na działanie toksycznych substancji.

 - Nie trzeba grillować tylko mięs, w czym jesteśmy mistrzami świata, na grill świetnie nadają się także warzywa, jak choćby cukinia, papryka czy pieczarki – radzi lekarz rodzinny. - Nie umieszczajmy żywności bezpośrednio na ruszcie, zawsze używajmy tacek. Ponadto należy unikać węgla z drzew iglastych i wybierać ten z drzew liściastych, ze względu na mniejszą ilość toksycznych substancji, wydzielających się podczas spalania. Z tego samego powodu nie powinno się też stosować sztucznych rozpałek.

Komentarz (0)

Więcej artykułów…

  • Konieczne zmiany w systemie przepływu danych medycznych
  • Stanowisko MZ: Powołanie koronera jednak zadaniem powiatu
  • Syndrom zmęczenia wiosennego można pokonać
  • Jak powstrzymać ruchy antyszczepionkowe?
  • Konferencja Programowa PZ

Strona 52 z 96

  • Poprzedni artykuł
  • 47
  • 48
  • 49
  • 50
  • 51
  • 52
  • 53
  • 54
  • 55
  • 56
  • Następny artykuł
  • koniec

Najcześciej czytane

  • Dieta w przewlekłej niewydolności nerek
  • Choroba zimnych aglutynin
  • SOMA, PSYCHE I POLIS
  • Przewlekła niewydolność krążenia
  • Drżenia - problem szerszy niż parkinsonizm
  • Strona główna
  • Nowości
  • Porozumienie Zielonogórskie: Chcemy szczepić, ale bezpiecznie
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
  • Kontakt

Skontaktuj się z nami

Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych - Pracodawców
ul. Zbigniewa Herberta 14
20-468 Lublin

  • 81 748 47 88
  • Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
  • Znajdź nas na Mapie Google
 

dotpay logo   Rozliczenia transakcji kartą kredytową i e-przelewem przeprowadzane są za pośrednictwem Centrum Rozliczeniowego Dotpay

Na górę strony ^ | + powiększ | - pomniejsz | zresetuj
© Wszelkie prawa Lubelski Związek Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców
Komunikaty
  • Komunikaty
    • Komunikaty LZLR-P
    • Komunikaty PZ
  • Nowości
  • Związek
    • Przyłącz się!
    • Stanowiska Związku
    • Składki
    • Szkolenia
    • Ankiety
    • Porady prawne
    • Oferty/zniżki
    • Poczta przez WWW
    • Webinary
  • Przychodnie
    • 1
      • Powiat Bialski
      • Powiat Biłgorajski
      • Powiat Chełmski
      • Powiat Hrubieszowski
      • Powiat Janowski
      • Powiat Krasnostawski
      • Powiat Kraśnicki
      • Powiat Lubartowski
      • Powiat Lubelski
      • Powiat Łęczyński
    • 2
      • Powiat Łukowski
      • Powiat Opolski
      • Powiat Parczewski
      • Powiat Puławski
      • Powiat Radzyński
      • Powiat Rycki
      • Powiat Świdnicki
      • Powiat Tomaszowski
      • Powiat Włodawski
      • Powiat Zamojski
  • Forum
  • Pliki
  • Projekty unijne
    • Projekt 2.16 - monitorowanie legislacji
    • Projekt 5.1 - RZS
    • Projekt 5.2 - szkolenia kadr
    • Projekt 10.3 - borelioza
  • Kontakt